Szukaj tematu w zasobach archiwum

viernes, 3 de febrero de 2017

Narzekanie wpływa destrukcyjnie na mózg

Jak narzekanie niszczy twój mózg i jest zaraźliwe. Badania pokazują, że większość ludzi narzeka raz na minutę w trakcie typowej rozmowy. Narzekanie zaś, chociaż pozwala chwilowo poczuć się lepiej, negatywnie wpływa na nasz mózg, a tym samym pracę i zdrowie - pisze psycholog dr Travis Bradberry, autor bestsellerowej książki "Inteligencja Emocjonalna 2.0" i założyciel TalentSmart, globalnego lidera w dostarczaniu firmom testów i treningów dotyczących inteligencji emocjonalnej.

Jak wyjaśnia Bradberry, mózg uwielbia efektywność i nie chce wykonywać więcej pracy, niż musi. Dlatego, kiedy powtarzamy jakąś czynność, na przykład narzekanie, neurony rozgałęziają się w stronę innych neuronów, by ułatwić przepływ informacji. Dzięki temu w przyszłości powtarzamy daną czynność o wiele łatwiej, czasem nawet możemy sobie nie zdawać z tego sprawy.

Mózg sam programuje się na narzekanie. Bradberry porównuje to do budowy mostu: bez sensu byłoby tworzyć most tymczasowy za każdym razem, kiedy musimy przejść przez rzekę, zdecydowanie lepiej jest zbudować jeden, trwały most. Podobnie działają neurony: zbliżają się do siebie, a im bardziej, tym połączenia między nimi są silniejsze.

Często narzekanie przeprogramowuje twój mózg tak, by w przyszłości było to łatwiejsze. W efekcie po jakimś czasie odkryjesz, że łatwiej ci być negatywnym niż pozytywnym, niezależnie od tego, co się wokół ciebie dzieje. Narzekanie staje się twoim "domyślnym" zachowaniem, co wpływa na odbiór twojej osoby u innych.

To jednak nie wszystko, podkreśla Bradberry. I wskazuje, że według badań naukowców z Uniwersytetu Stanforda narzekanie zmniejsza hipokamp - część mózgu odpowiedzialną m.in. za rozwiązywanie problemów, inteligencję i pamięć. To głównie ten obszar jest niszczony przez chorobę Alzheimera.

Inni też mogą skłonić cię do narzekania. Dr Bradberry wskazuje przy tym, że nawyk narzekania można przejąć też od innych osób. Mózg bowiem "w naturalny i nieświadomy sposób" niejako "odbija" nastroje osób dookoła nas, szczególnie tych, z którymi spędzamy sporo czasu.

Nazywa się to "neuronami lustrzanymi" i jest podstawą naszej zdolności do odczuwania empatii. Z drugiej jednak strony, proces ten sprawia, że narzekanie jest jak bierne palenie - nie musisz sam tego robić, by odczuć chorobowe efekty tej czynności. Musisz więc być ostrożny w spędzaniu czasu z osobami, które na wszystko narzekają. Narzekający chcą, by inni ludzie do nich dołączyli, bo wtedy sami czują się lepiej.

Na szczęście jest sposób, który pozwala łatwo i szybko powstrzymać się od narzekania. Jak radzi dr Bradberry, należy kultywować w sobie postawę wdzięczności. Kiedy tylko czujemy, że chcemy narzekać, należy od razu skupić uwagę na czymś, za co jesteśmy wdzięczni i zastanowić się nad tym przez chwilę.

Takie zachowanie redukuje poziom kortyzolu - hormonu stresu, który wydziela się, kiedy narzekamy. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornii, którzy badali "postawę wdzięczności", zauważyli znaczną poprawę nastrojów i wzrost energii u pracowników, którzy codziennie pielęgnowali swoją wdzięczność. Używając często tej metody sprawimy, że w końcu stanie się ona nawykiem, a nasz mózg sam przeprogramuje się na pozytywne myślenie.

Pisał: http://businessinsider.com.pl/technologie/nauka/narzekanie-wplyw-na-mozg-wedlug-psychologii/m8fzm18

Zmęczeni pracą? Oto 7 sposobów na odzyskanie energii. Wypalenie zawodowe, jak sobie z nim radzić. Czasem bywa tak, że nie mamy ani motywacji, ani energii do pracy. Zamiast jednak narzekać i użalać się nad sobą, lepiej spróbować pokonać poczucie wypalenia w pracy - radzi Caroline Webb, która doradzała w firmie McKinsey, obecnie CEO agencji consultingowej Sevenshift.

W swojej nowej książce "How to Have a Good Day" ("Jak mieć dobry dzień") Webb przekazuje najlepsze praktyki dotyczące pracy, jakie poznała w ciągu 16 lat pracy konsultanta w biznesie. Daje w niej też kilka rad, jak zrealizować zadania w pracy, gdy kompletnie nie mamy na to siły.

1. Zastanów się, za co jesteś wdzięczny. Webb proponuje ćwiczenie polegające na przywołaniu w głowie trzech dobrych rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni, a wydarzyły się wcześniej. Ekspertka radzi, by spróbować przypomnieć sobie chociaż jedną rzecz, która wywołała u nas uśmiech. - W efekcie poczujesz się lepiej, nawet jeśli te rzeczy nie były wielkie - pisze Webb.

Caroline Webb cytuje przy tym badania Martina Seligmana z Uniwersytetu Pensylwanii, który odkrył, że takie ćwiczenie ma pozytywny wpływ na własne poczucie szczęścia również w długim okresie - bo wyrabia w mózgu nawyk optymistycznego myślenia. Jeszcze lepszy efekt osiągniemy, jeśli spiszemy te 3 pozytywne rzeczy na kartce.

2. Zrób dla kogoś miłą rzecz. Seligman twierdzi, że "robienie czegoś miłego tworzy najbardziej solidny, chwilowy wzrost dobrego samopoczucia ze wszystkich ćwiczeń, które testowaliśmy". Jeśli więc masz poczucie wypalenia, jedną z najlepszych rzeczy, jaką możesz zrobić, to komuś pomóc. Czasem wystarczy nawet powiedzieć koledze z biura, że doceniasz jego pracę.

3. Znajdź coś interesującego nawet w najbardziej prozaicznych sytuacjach. Gdy Webb pracowała dla Banku Anglii, na nudnych spotkaniach grała z kolegami w "buzzword bingo". Liczyli oni, ile słów z branżowego żargonu pada z ust wypowiadających się. Dzięki temu nie tylko było ciekawiej, ale po prostu zabawa ta zmuszała do pilnego słuchania, podczas gdy normalnie odpłynęliby myślami.

Oczywiście, twoje podejście nie musi być tak radykalne. Jeśli pracujecie nad jakimś projektem całą grupą, postaw sobie za cel dowiedzieć się, jak pracują twoi koledzy. Nie tylko bardziej docenisz wysiłki współpracowników, ale też będziesz bardziej zaangażowany w realizację celu i lepiej wykonasz swoje zadania.

4. Daj sobie szybkie zwycięstwo. Gdy pożerający czas, trudny projekt majaczy ci przed oczami, łatwo jest "radzić sobie" z nim poprzez prokrastynację, podczas gdy strach do końca zabierze ci energię. By tego uniknąć, Webb poleca włączyć "szybkie wygrane" w plan pracy. Rozważ projekt, który od dawna odkładasz i zadaj sobie pytanie: "Jaki byłby najmniejszy krok do realizacji celu, który mógłbym zrobić dzisiaj?" - i od razu zrób to, o czym pomyślisz. Od razu podchwycisz chwilową motywację.

5. Miej czas na kontakty z ludźmi. Webb przywołuje tutaj badania z London School of Economics, wedle których wartościowe kontakty z innymi osobami mają podobny wpływ na samopoczucie, co dodatkowy przychód rzędu 140 tysięcy dolarów miesięcznie.

Jeśli więc siedzisz przed komputerem z kompletną blokadą w głowie - wstań od biurka, przejdź się po biurze, weź kawę i przy okazji porozmawiaj w kuchni albo zjedz coś ze znajomymi. Czas spędzony na ciekawej rozmowie nie będzie stracony, wręcz przeciwnie, może znacznie zwiększyć produktywność na resztę dnia.

6. Znajdź swój cel osobisty. Nadanie celu pracy jest najlepszą motywacją. I chociaż prawdopodobnie masz zły dzień, bo nie podobają ci się przypisane zadania, to Webb zachęca, by połączyć je z większym celem. Zastanów się, dlaczego twoja praca jest istotna, radzi Webb. Albo przynajmniej dlaczego masz do danej pracy takie, a nie inne podejście. Niezależnie bowiem od tego, co robimy, zawsze na pytanie "dlaczego to robię?" możemy odpowiedzieć na swój własny sposób.

7. Nie zapomnij się uśmiechać. Mózg kojarzy uśmiech z przyjemnością i badacze odkryli, że nawet... sztuczny uśmiech może poprawić nastrój. Według Caroline Webb, jest to wyjątkowo przydatny trick na oszukanie ciała i umysłu, bo jest najszybszy i najprostszy do wykonania niezależnie od tego, co robimy. "Zaraz przed przemówieniem czy prowadzeniem warsztatów zobaczysz mnie, jak odkładam papiery i zaczynam szczerzyć się do ludzi (chyba im to nie przeszkadza)" - pisze Webb.

Pisał: http://businessinsider.com.pl/

No hay comentarios:

Publicar un comentario

Popularne posty