O związkach między zmianami w środowisku atmosferycznym a samopoczuciem, zdrowiem i chorobami, 2000 lat temu wspominał Hipokrates. Pisał, że „pory roku są pozornie jednakowe, lecz różnią się znacznie zarówno same w sobie, jak i w swoich przemianach... Wraz z porami roku choroby ludzi zmieniają się”.
Obecnie meteoropatia, czyli wrażliwość na zmiany pogody nie jest postrzegana przez lekarzy jako choroba. Jednak niektóre ośrodki medyczne na świecie (we Freiburgu czy Wiedniu) opracowały i wprowadziły procedury zapobiegania dolegliwościom spowodowanym zmianami pogody.
Stwierdzono, że bardzo silny wpływ na nasze samopoczucie ma promieniowanie elektromagnetyczne o bardzo niskich częstotliwościach, pojawiające się między innymi podczas burzy. Tłumaczy się to zbieżnością częstotliwości promieniowania w atmosferze z częstotliwościami bioprądów w organizmie człowieka. U osób wrażliwych wywołuje zdolności do „przewidywania” pogody na kilka dni naprzód.
Zjawiskiem pogodowym o niekorzystnym wpływie na organizm ludzki są wiatry fenowe, na przykład w naszym kraju wiatr halny. Jest on ciepły i suchy, o dużej prędkości i porywistości, powstający podczas przemieszczania się mas powietrza przez łańcuchy górskie. Pojawienie się go zawsze powoduje nagłą zmianę wielu czynników meteorologicznych, co wyzwala negatywne skutki w organizmie. Toteż pobudliwość układu wegetatywnego ludzi zdrowych zależy od frontów atmosferycznych.
Na kilka godzin przed jego nadejściem wzrasta aktywność układu przywspółczulnego, zaś aktywność układu współczulnego wzrasta po 3-5 godzinach po jego przejściu. Front ciepły powoduje osłabienie aktywności wydzielniczej tarczycy, nadejście powietrza polarnego aktywuje przysadkę.
Najwcześniej, bo już na początku XX wieku, stwierdzono jednoznaczny związek między zmianami pogody a dolegliwościami kostno-stawowymi u chorych na reumatoidalne zapalenie stawów.
Ponad 70 procent osób z tym schorzeniem reaguje na spadek ciśnienia atmosferycznego zaostrzeniem dolegliwości. U 80 procent chorych dolegliwości nasilają się podczas przejścia frontów chłodnych, przy spadku temperatury oraz w czasie silnych wiatrów.
Inna grupa chorych z dolegliwościami bólowymi w obrębie kości i stawów to ludzie reagujący na niekorzystne zmiany bólami umiejscowionymi w obrębie blizn po urazach kostnych (po złamaniach kończyn) lub bólami dawno amputowanej kończyny (bóle fantomowe).
Zwrócono uwagę na zależność między powstawaniem zaostrzeń choroby wieńcowej oraz zawałów serca: zawały występują najczęściej jesienią i zimą, rzadziej wiosną, a stosunkowo rzadko – w czerwcu. Tłumaczy się to zaburzeniami mechanizmów termoregulacji oraz wzrostem lepkości krwi podczas przechodzenia chłodnych frontów atmosferycznych.
Chorzy na nadciśnienie tętnicze są najbardziej narażeni na zwyżki ciśnienia podczas przechodzenia frontów chłodnych, na spadki zaś – w ciepłych porach roku i podczas frontów ciepłych. Niże atmosferyczne sprzyjają obniżeniu się wartości ciśnienia tętniczego zarówno u chorych z nadciśnieniem, jak i u osób zdrowych.
Znany jest związek infekcji wirusowych górnych dróg oddechowych, stanów zapalnych gardła, kataru i grypy z obniżoną temperaturą otoczenia.
Zachorowaniom wirusowym sprzyjają gwałtowne zmiany temperatury powietrza oraz pogoda niżowa z wilgotnym powietrzem i silnymi wiatrami. To obniża naturalną odporność organizmu, przyspiesza rozwój i szerzenie się wirusów.
Chorzy z astmą oskrzelową częściej mają napady duszności wraz z nagłym napływem chłodnego powietrza. Nie obserwuje się tego przy stopniowym spadku temperatury.
Zaostrzenie choroby wrzodowej żołądka następuje późną wiosną i wczesną jesienią. Powikłania, krwawienie i perforacja wrzodów zdarzają się częściej w okresie ciepłych frontów atmosferycznych. Tłumaczy się to większą wrażliwością na promieniowanie nadfioletowe w tym czasie, które pobudza wydzielanie histaminy, a w następstwie kwasu solnego, co drażni błony śluzowe żołądka i powoduje ból.
Szczególną formą reakcji na czas ekspozycji na światło słoneczne jest depresja zimowa, związana z krótszym dniem w okresie zimowym. Objawia się apatią, uczuciem stałego zmęczenia i osłabieniem reakcji na bodźce zewnętrzne.
Stwierdzono także zależność między występowaniem udarów mózgu a warunkami pogody.
Wyodrębniono trzy czynniki znacząco zwiększające częstość występowania udarów: obniżenie temperatury powietrza i wzrost ciśnienia atmosferycznego w przeddzień oraz wzrost wilgotności powietrza w dniu zachorowania.
W szare, pochmurne dni w aptekach coraz częściej spotykać można pacjentów uskarżającymi się na złe samopoczucie, wynikające ze złej pogody, niskiego ciśnienia czy braku słońca. Meteorotropizm, zwany także meteoropatią, czyli wrażliwość organizmu na bodźce pogodowe, potrafi naprawdę uprzykrzyć życie. Dlatego nie traktujmy meteoropatów jak hipochondryków, którym przeszkadza taka drobnostka jak gorsza pogoda.
Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej na zmiany atmosferyczne reaguje 50 – 70 proc. Polaków. Naukowcy powołali do życia specjalną gałąź wiedzy, zajmującą się badaniem bezpośredniego i pośredniego wpływu zmieniających się czynników meteorologicznych na układy fizykochemiczne i żywe organizmy (zwierzęta, rośliny i człowieka). Nauka ta nosi miano biometeorologii. Istnieje też cała grupa chorób, zwanych meteotropowymi, w których istnieje związek między ich występowaniem czy przebiegiem a zaistnieniem określonych sytuacji meteorycznych.
Mnogość bodźców. Na to, co nazywamy pogodą, składa się wiele czynników pogodotwórczych: ciśnienie powietrza, natężenie promieniowania słonecznego i cieplnego, temperatura, wilgotność, ruch powietrza (wiatr) i jego natężenie, zachmurzenie, opady atmosferyczne oraz czynniki, których nie dostrzegamy, takie jak jonizacja powietrza, pole elektromagnetyczne, promieniowanie kosmiczne.
Czynniki pogodotwórcze mogą działać na nas obciążająco, stymulująco i odbarczająco, przekładając się na różne zespoły bodźców biometeorologicznych:
Bodźce mechaniczne – czyli wynik działania silnego wiatru i zmian ciśnienia;
Bodźce termiczne – czyli czynniki wpływające na bilans cieplny organizmu, a więc temperatura, wilgotność powietrza, prędkość wiatru, promieniowanie cieplne;
Bodźce fotochemiczne – efekt działania promieni UV, które przenikając przez skórę, inicjują szereg procesów biochemicznych o działaniu ogólnoustrojowym;
Bodźce świetlne – czyli widzialny zakres promieniowania elektromagnetycznego, działający na światłoczułe komórki oka, pośrednio oddziałują na aktywność procesów biologicznych ustroju;
Bodźce chemiczne – będące efektem zmian ciśnienia i zawartości cząstkowego tlenu O2 w powietrzu.
Do czynników chemicznych zaliczamy także działanie toksycznych zanieczyszczeń, w tym także biologicznych (np. zawierających pyłki roślin) poprzez drogi oddechowe czy przez skórę;
Bodźce neurotropowe – nagłe, krótkotrwałe zmiany pogody, oddziałujące przede wszystkim na psychikę.
Z reguły najbardziej dokuczliwe dla pogodowych nadwrażliwców są tzw. fronty atmosferyczne. Jest to efekt spotkania się dwóch różnych mas powietrza (np. polarnego, tropikalnego czy kontynentalnego).
Zazwyczaj nie następuje ich wymieszanie, lecz stykając się, tworzą płaszczyznę frontu. Skutkuje to szybkimi zmianami równocześnie wielu parametrów meteorologicznych: temperatury, wilgotności, prędkości i kierunku wiatru, stopienia i rodzaju zachmurzenia, widzialności, stanu zanieczyszczenia, występowania opadów itp.
Za niekorzystną uważa się także słoneczną pogodę w trakcie cofania się wyżu oraz zbliżającą się zmianę pogody (czyli obszar, poprzedzający front z wypieraniem mas cieplnych ku górze), a także samą zmianę pogody. W takich warunkach wrażliwi na pogodę ludzie mają prawo źle się czuć.
Natomiast biometeorologicznie korzystne dla ludzkiego ustroju jest uspokojenie pogody po przejściu frontu, bez mgły i parności oraz średnio nasilona słoneczna pogoda. Takim warunkom synoptycznym towarzyszy wysokie ciśnienie atmosferyczne oraz niski dopływ mas powietrza (a więc brak wiatru lub niewielki wiatr). Wyjątek stanowią letnie wyże w połączeniu z wysoką temperaturą i dużym zanieczyszczeniem powietrza.
Boli głowa, bolą stawy. Specjaliści z zakresu biometeorologii uważają, że pewne elementy pogody, choć same chorób nie wywołują, stanowią dodatkowe obciążenie dla organizmu i mogą powodować zachwianie homeostazy chorego już ustroju. Sprzyjają więc ujawnieniu choroby lub jej zaostrzeniu, mogą też być przyczyną powikłań lub zgonów.
Oto przykłady chorób meteotropowych:
Choroby gośćcowe – doświadczenia potwierdzają, że kilka godzin przed nadejściem frontu ciepłego lub zimnego może wystąpić u chorych nasilenie bólów stawów, nerwobóli, zaostrzenie stanów zapalnych stawów i kości. Natomiast na kilka godzin przed zmianą pogody pojawiają się bóle mięśni i stawów, które kiedyś uległy urazom, oraz tzw. bóle fantomowe – czyli bóle amputowanych kończyn. Bóle stawów tłumaczone są zwiększeniem się lepkości mazi stawowej, co zmniejsza poślizg ich powierzchni.
Choroba wieńcowa – w obliczu nagłych zmian pogody u chorych na wieńcówkę częściej występują bóle serca. Co więcej, szacuje się, że do ponad połowy zawałów dochodzi w trakcie przechodzenia frontów atmosferycznych!
Taka aura powoduje zmiany fizykochemiczne krwi: wzrasta jej lepkość i skraca się czas krzepliwości. W połączeniu z miażdżycą zmiany te mogą prowadzić do zawału.
W rejonach upalnych i wilgotnych pór letnich wzrasta latem zapadalność na choroby układu krążenia – ze względu na stres cieplny, wpływający na elastyczność i opór obwodowych naczyń krwionośnych, łamliwość włośniczek, lepkość krwi i czas krzepnięcia. Liczba zachorowań spada w zimie.
Choroby alergiczne – gwałtownie wzrasta częstość ataków astmy oskrzelowej w czasie napływu chłodnych mas powietrza i przy nagłym wzroście burzliwości. Od wiosny do jesieni, w okresie kwitnienia i pylenia traw i drzew nasilają się napady duszności, katar sienny, astma i odczyny alergiczne skóry. Dodatkowo rozprzestrzenianiu się tych zanieczyszczeń sprzyja sucha, słoneczna i wietrzna pogoda, a najmniejsze dolegliwości odczuwają uczuleni na pyłki tuż po deszczu.
Padaczka – wzrost liczby napadów zaobserwowano w czasie przepływu zimnych mas powietrza.
Nieżyt nosa, gardła, krtani – nasilają się podczas przepływu zimnych mas powietrza. Jest to efekt oziębienia ciała, które powoduje skurcz naczyń, gorsze ukrwienie i utlenowanie tkanek, a więc upośledzenie miejscowej przemiany materii i spadek odporności.
Grypa – w czasie niżu maleje odporność organizmu, a wirusy wykazują większą aktywność. Największa zachorowalność na grypę występuje przy nagłym spadku ciśnienia, nadejściu frontów chłodnych, napływie polarnego powietrza morskiego i silnym wietrze.
Choroby psychiczne – napływ mas gorącego i suchego powietrza ma tu wpływ pobudzający. Zaobserwowano, że podczas wiatrów fenowych nasilają się depresje, zwiększa się liczba samobójstw, wzrasta liczba bójek, kłótni, rośnie podniecenie płciowe. Taka aura sprzyja też występowaniu bólów gośćcowych, bólów głowy, wzrostowi temperatury ciała, wzrostowi ciśnienia u chorych na nadciśnienie, powstawaniu obrzęków, krwotoków śródmózgowych i zatorów płuc.
Wrzody żołądka i dwunastnicy – znane są z sezonowości występowania i zaostrzeń, do których dochodzi najczęściej jesienią i zimą.
Porada farmaceutyczna. Nie wszyscy reagują na zmiany pogody dolegliwościami. U niektórych ludzi pod wpływem zmieniającej się aury zachodzi normalna reakcja fizjologiczna, niezauważalna i służąca przystosowaniu się do aury.
Inni reagują nadmiernie, świadomie odczuwając zmiany pogody. Taka nadmierna reakcja pojawia się głównie u osób nadwrażliwych, przeciążonych pracą, osłabionych (np. po chorobie), zestresowanych i nieprzystosowanych do danych warunków klimatycznych.
Obejmuje ona zaburzenia czynnościowe układu autonomicznego, obniżając sprawność organizmu i charakteryzuje się m.in. zaburzeniami koncentracji, bólami głowy, zaburzeniami czynności serca, zaburzeniami snu i poczuciem ogólnego rozbicia.
Trzecia grupa na zmiany pogody reaguje patologicznie, reakcja tych osób obejmuje najczęściej zmiany, związane z zaostrzeniem się istniejących już schorzeń.
Osoby z pierwszej grupy świetnie sobie radzą ze mianami pogody, osoby z grupy trzeciej powinny toczyć swe „potyczki” z aurą pod opieką lekarza. O pomoc farmaceutę najczęściej proszą osoby z grupy drugiej.
Jest parę porad, których warto udzielić naszym pacjentom, pamiętając, że środowisko atmosferyczne wpływa na farmakodynamikę leków. Czynniki meteorologiczne powodują w ludzkim ustroju zmiany metaboliczne i wewnątrzwydzielnicze. Wszystko to sprawia, że takie same dawki leku mogą mieć różne działanie u tego samego człowieka w różnych okresach.
I tak kiedy powietrze się ociepla, leki w przewodzie pokarmowym wchłaniają się szybciej. Kiedy pogoda się ochładza, wchłaniają się wolniej, także podskórnie wstrzyknięte leki.
Toksyczność hormonów kory nadnerczy, efedryny i amfetaminy rośnie wraz ze wzrostem otaczającej nas temperatury. Im bardziej rozgrzane ciało, tym większa toksyczność i aktywność glikozydów nasercowych, spada za to toksyczność kofeiny (ulega szybszemu rozkładowi).
Kiedy na dworze jest zimno, przedłuża się hipoglikemiczne działanie insuliny. Przy ciepłej pogodzie wzrasta toksyczność leków i zanieczyszczeń w powietrzu, bo szybciej są absorbowane przez drogi oddechowe i skórę. To wszystko warto wziąć pod uwagę, kiedy zażywa się jakieś lekarstwa.
Pacjentowi, który czuje się ospały z powodu niżu atmosferycznego (kiedy spada ciśnienie i rośnie wilgotność powietrza) możemy doradzić, by w celu doenergetyzowania zażył preparat z żeń-szenia lub zawierający guaranę czy udał się na dziarski spacer (ruch często ułatwia adaptację).
Tym, którzy szczególnie ostro reagują na niż, powinniśmy doradzić rozmowę z lekarzem. Być może przepisze im preparat poprawiający ogólną przemianę materii lub związki kwasu fosforowego i adenozyny (zwiększające rezerwy energetyczne ustroju).
Choremu, któremu zmiana jonizacji powietrza podczas burz przynosi niepokoje, huśtawkę nastrojów czy bóle głowy, możemy zaproponować zioła z melisy, zażycie kropli walerianowych lub jakiegokolwiek innego, łagodnego środka uspokajającego – to uspokoi pobudzony układ nerwowy.
Podobną radę możemy dać także osobie, która negatywnie reaguje na zmienne, silne wiatry. A cierpiącym z powodu bólów kostno-stawowych podczas niżu lub wilgotnej pogody możemy polecić maści rozgrzewające, gorące, suche okłady lub zażycie niesterydowego leku przeciwzapalnego.
No hay comentarios:
Publicar un comentario