Miesiąc urodzenia zdradza skłonność do chorób. Co data urodzenia mówi o twoim zdrowiu? Na podstawie miesiąca urodzenia można wskazać, do jakich chorób mamy predyspozycje oraz, czy obciążenie ryzykiem chorób jest duże czy nie - twierdzą naukowcy. To nie zdrowotny horoskop, a wyniki badań przeprowadzonych na obszernej bazie historii leczenia nowojorskich pacjentów. Jaka choroba, statystycznie rzecz biorąc, najbardziej zagraża tobie?
"Miesiąc urodzenia znacząco wpływa na ryzyko wystąpienia chorób" - twierdzą naukowcy na łamach "Journal of American Medical Informatics Association". - Kwietniowe dzieci są obciążone największym ryzykiem rozwinięcia alergii. Listopadowym prędzej grozi zapalenie oskrzeli lub ADHD - podają.
Naukowcy z Columbia University zestawili 1 688 chorób z datami urodzenia i historią medyczną 1,7 mln pacjentów leczonych w NewYork-Presbyterian Hospital/ Columbia University Medical Center w latach 1985 - 2013.
Świat znany i nieznany. Holistycznie na każdy temat życia! O otaczającym nas świecie. Świat Wiedzy. Informacje o znanych i nieznanych, konwencjonalnych i niekonwencjonalnych metodach działania. Wiedza, świadomość, duchowość, rozwój, zdrowie. Nieznany świat psychotroniki, parapsychologii, psychologii komplementarnej, terapii naturalnych...
Szukaj tematu w zasobach archiwum
sábado, 10 de octubre de 2015
viernes, 9 de octubre de 2015
Joga łagodzi ból
Joga łagodzi ból. Cotygodniowe zajęcia jogi i intensywne ćwiczenia rozciągające mogą łagodzić przewlekłe bóle okolicy lędźwiowej kręgosłupa - wynika z najnowszych badań. Osoby uczestniczące w 75-minutowych sesjach jogi po trzech miesiącach odczuwały znacznie złagodzenie bólu.
W badaniach uczestniczyło 228 dorosłych osób, które doświadczały przewlekłego umiarkowanego bólu okolicy lędźwiowej i wykazywały pewien poziom aktywności fizycznej przed rozpoczęciem zajęć. Program ćwiczeń koncentrował się na rozciąganiu oraz wzmacnianiu odcinka lędźwiowego kręgosłupa oraz mięśni nóg, przy czym pacjenci mieli wykonywać ćwiczenia także w domu (20 minut dziennie z filmem instruktażowym).
60 proc. osób uczestniczących w zajęciach jogi i 46 proc. osób z grupy strechingowej przyznało, że regularne ćwiczenia wpłynęły na zmniejszenie lub całkowite wyeliminowanie odczuwanego bólu. W grupie korzystającej z podręcznika podobny efekt osiągnęło jedynie 16 proc. osób. W grupach biorących udział w zajęciach dwukrotnie zmniejszył się ponadto odsetek osób regularnie stosujących leki przeciwbólowe, m.in. niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ).
- Rezultaty tych obserwacji sugerują, że zarówno joga, jak i stretching mogą być dobrym i bezpiecznym rozwiązaniem dla osób pragnących poprzez aktywność fizyczną zniwelować bóle okolicy lędźwiowej. Ważne jest jednak, aby zajęcia były ukierunkowane terapeutycznie, dostosowane do możliwości osób początkujących i prowadzone przez instruktorów, którzy modyfikują ćwiczenia w przypadku pacjentów z fizycznymi ograniczeniami - zwraca uwagę autorka badań dr Karen Sherman z Group Health Research Institute w Seattle. 21 czerwca został oficjalnie ogłoszony przez ONZ Międzynarodowym Dniem Jogi. Pisał: http://stylzycia.newsweek.pl/joga-lagodzi-bol,83833,1,1.html
W badaniach uczestniczyło 228 dorosłych osób, które doświadczały przewlekłego umiarkowanego bólu okolicy lędźwiowej i wykazywały pewien poziom aktywności fizycznej przed rozpoczęciem zajęć. Program ćwiczeń koncentrował się na rozciąganiu oraz wzmacnianiu odcinka lędźwiowego kręgosłupa oraz mięśni nóg, przy czym pacjenci mieli wykonywać ćwiczenia także w domu (20 minut dziennie z filmem instruktażowym).
60 proc. osób uczestniczących w zajęciach jogi i 46 proc. osób z grupy strechingowej przyznało, że regularne ćwiczenia wpłynęły na zmniejszenie lub całkowite wyeliminowanie odczuwanego bólu. W grupie korzystającej z podręcznika podobny efekt osiągnęło jedynie 16 proc. osób. W grupach biorących udział w zajęciach dwukrotnie zmniejszył się ponadto odsetek osób regularnie stosujących leki przeciwbólowe, m.in. niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ).
- Rezultaty tych obserwacji sugerują, że zarówno joga, jak i stretching mogą być dobrym i bezpiecznym rozwiązaniem dla osób pragnących poprzez aktywność fizyczną zniwelować bóle okolicy lędźwiowej. Ważne jest jednak, aby zajęcia były ukierunkowane terapeutycznie, dostosowane do możliwości osób początkujących i prowadzone przez instruktorów, którzy modyfikują ćwiczenia w przypadku pacjentów z fizycznymi ograniczeniami - zwraca uwagę autorka badań dr Karen Sherman z Group Health Research Institute w Seattle. 21 czerwca został oficjalnie ogłoszony przez ONZ Międzynarodowym Dniem Jogi. Pisał: http://stylzycia.newsweek.pl/joga-lagodzi-bol,83833,1,1.html
jueves, 8 de octubre de 2015
miércoles, 7 de octubre de 2015
martes, 6 de octubre de 2015
Zwierzęta są szczere, prawdziwe, kochają
Każdego dnia, o tej samej porze, ona czeka na niego. Czasami zaszczeka by go przywołać. Ocierają się i witają się ze sobą po czym idą na spacer. Robią tak od 5 lat. Co ciekawe nie należą do jednego właściciela. Właściciele nie wiedzieli do momentu gdy sąsiedzi widząc ich często razem powiedzieli o tym właścicielowi kota, ten poszedł za psem, aż do jego domu, który był dość daleko, nie był to dom obok. Jak się zaczęła ta historia nikt nie wie. Czy nie było by cudownie mieć takich przyjaciół, zawsze? Udostępnij tę piękną historię.
Dwa słoniątka splotły trąby idąc razem z rodziną. Piękne! Najlepsze zdjęcie rodzinne wszech czasów!
Tylko człowiek szkodzi przyrodzie, jak niżej na zdjęciu:
lunes, 5 de octubre de 2015
Hejters gona hejt, czyli po uszy w jadzie
Hejters gona hejt, czyli po uszy w jadzie i o polskiej mentalności. "Ty tępa dzido z Onetu", "Oby nie było miejsca w mediach dla takich zje*** jak ty", "Dobrze, że zdechł", "Ty Żydzie" – to tylko niektóre z hejtów, jakie wylewają się spod palców internautów na co dzień. Nie trzeba być sławnym politykiem, dziennikarzem czy kimś z szeroko pojętego showbiznesu, żeby stać się ofiarą hejterów. Dziś ciebie to nie dotyczy, ale jutro możesz być hejtowany i zalany pełnymi nienawiści wiadomościami. Tak, ty też.
Hejt (z ang. "hate") to określenie na nienawiść, która wylewa się spod palców mniej lub bardziej anonimowego internauty. Hejter nie ma określonego wieku ani płci. To może być uczeń gimnazjum, jak i matka rocznego dziecka albo pracownik korporacji. Nieważne, kim jest hejter. Ważne jest to, co robi. A robi wiele, mimo że zazwyczaj jego wiadomości są krótkie i składające się z wulgaryzmów.
Hejter wylewa z siebie żółć, która siedzi gdzieś na dnie jego – zazwyczaj – zakompleksionego ciała. Dziewczynie udało się awansować? Pewnie "dała d***". Polacy przegrali ważny mecz? Przecież to "patałachy i marni kopacze". Polityk otrzymał zagraniczną funkcję i opuszcza Polskę? To "złodziej" i "szczur uciekający z tonącego okrętu".
Hejt (z ang. "hate") to określenie na nienawiść, która wylewa się spod palców mniej lub bardziej anonimowego internauty. Hejter nie ma określonego wieku ani płci. To może być uczeń gimnazjum, jak i matka rocznego dziecka albo pracownik korporacji. Nieważne, kim jest hejter. Ważne jest to, co robi. A robi wiele, mimo że zazwyczaj jego wiadomości są krótkie i składające się z wulgaryzmów.
Hejter wylewa z siebie żółć, która siedzi gdzieś na dnie jego – zazwyczaj – zakompleksionego ciała. Dziewczynie udało się awansować? Pewnie "dała d***". Polacy przegrali ważny mecz? Przecież to "patałachy i marni kopacze". Polityk otrzymał zagraniczną funkcję i opuszcza Polskę? To "złodziej" i "szczur uciekający z tonącego okrętu".
domingo, 4 de octubre de 2015
viernes, 2 de octubre de 2015
Najgorsi klienci to dorobkiewicze
Wyznanie kelnera: "Najgorsi klienci? Dorobkiewicze. Mają cię za kurtyzanę, która ma im usługiwać za grosze". Czyli o polskiej kulturze chamstwa!
Jacy klienci restauracji są najgorsi? Dlaczego bogaci buce muszą dostać rabat? Jak wygląda system napiwków w knajpach? Tytus, kelner z kilkuletnim doświadczeniem, opowiada o swoim zawodzie bez mitów i mydlenia oczu. Brutalną prawdę. Szczególnie o nas samych.
Redakcja, Pieniądze.gazeta.pl: Kto jest z nas najgorszy?
Tytus, kelner jednej z warszawskich restauracji: Tak zwana szlachta podwórkowa.
Czyli?
Dorobkiewicze, stali bywalcy z warszawki. Ludzie, którzy myślą, że jak zarobili trochę więcej pieniędzy, to są panami świata, a kelner jest ich kurtyzaną. Ma im usługiwać, spełniać wszelkie zachcianki, zachowywać się tak, jakby był w jakichś pieprzonych napoleońskich czasach, gdzie miało się tanich chłopców na posyłki. Są przy tym chamscy i prymitywni.
Jak zachowuje się szlachta podwórkowa?
Podam ci przykład. Klienci wiedzą, że menu w restauracji jest sporządzone w określony sposób i w dania ciężko ingerować. Oczywiście kelner może w jakimś stopniu prosić kucharzy, żeby zmienili coś na talerzu według życzenia gościa. Ale jest to w bardzo określonych przypadkach. Przychodzi jednak szlachta do knajpy i zaczyna wymyślać. A to, że zupa ma tymianek, a nic o tym nie wiedział, a to, żeby mu dać parmezan do tapasów, choć nigdy nie używaliśmy parmezanu w naszej restauracji.
Co w takiej sytuacji robisz?
Tłumaczenia nic nie dają. Tacy ludzie po prostu chcą się kłócić. Temu panu od parmezanu jasno powiedziałem, że mógłbym mu z przyjemnością przynieść i pół kilograma sera, ale niestety nie mamy go na stanie, nigdy go nie używaliśmy. Jako doświadczony kelner wysłuchujesz obelg typu: "kto pana zatrudnił?", "trzeba było się uczyć" itd. Spędzasz mnóstwo czasu przy jednym stoliku, chociaż widzisz już kątem oka wkurzonego menedżera, który pokazuje ci palcem pięć pozostałych.
I co?
No właśnie nic. Spędzasz przy kliencie kupę czasu, starasz się i myślisz, że ktoś ci tę pracę wynagrodzi. A taki buc nawet ci nie podziękuje, nawet się nie uśmiechnie, o jakimś napiwku nie wspominając. Najśmieszniejsze jest to, że później podchodzi do ciebie, wykrzywia usta w dziwnym grymasie i mówi, że on jednak pomylił nazwy serów, i wychodzi bez słowa. Ciebie zalewa krew i masz ochotę mu je...ć.
Jacy klienci restauracji są najgorsi? Dlaczego bogaci buce muszą dostać rabat? Jak wygląda system napiwków w knajpach? Tytus, kelner z kilkuletnim doświadczeniem, opowiada o swoim zawodzie bez mitów i mydlenia oczu. Brutalną prawdę. Szczególnie o nas samych.
Redakcja, Pieniądze.gazeta.pl: Kto jest z nas najgorszy?
Tytus, kelner jednej z warszawskich restauracji: Tak zwana szlachta podwórkowa.
Czyli?
Dorobkiewicze, stali bywalcy z warszawki. Ludzie, którzy myślą, że jak zarobili trochę więcej pieniędzy, to są panami świata, a kelner jest ich kurtyzaną. Ma im usługiwać, spełniać wszelkie zachcianki, zachowywać się tak, jakby był w jakichś pieprzonych napoleońskich czasach, gdzie miało się tanich chłopców na posyłki. Są przy tym chamscy i prymitywni.
Jak zachowuje się szlachta podwórkowa?
Podam ci przykład. Klienci wiedzą, że menu w restauracji jest sporządzone w określony sposób i w dania ciężko ingerować. Oczywiście kelner może w jakimś stopniu prosić kucharzy, żeby zmienili coś na talerzu według życzenia gościa. Ale jest to w bardzo określonych przypadkach. Przychodzi jednak szlachta do knajpy i zaczyna wymyślać. A to, że zupa ma tymianek, a nic o tym nie wiedział, a to, żeby mu dać parmezan do tapasów, choć nigdy nie używaliśmy parmezanu w naszej restauracji.
Co w takiej sytuacji robisz?
Tłumaczenia nic nie dają. Tacy ludzie po prostu chcą się kłócić. Temu panu od parmezanu jasno powiedziałem, że mógłbym mu z przyjemnością przynieść i pół kilograma sera, ale niestety nie mamy go na stanie, nigdy go nie używaliśmy. Jako doświadczony kelner wysłuchujesz obelg typu: "kto pana zatrudnił?", "trzeba było się uczyć" itd. Spędzasz mnóstwo czasu przy jednym stoliku, chociaż widzisz już kątem oka wkurzonego menedżera, który pokazuje ci palcem pięć pozostałych.
I co?
No właśnie nic. Spędzasz przy kliencie kupę czasu, starasz się i myślisz, że ktoś ci tę pracę wynagrodzi. A taki buc nawet ci nie podziękuje, nawet się nie uśmiechnie, o jakimś napiwku nie wspominając. Najśmieszniejsze jest to, że później podchodzi do ciebie, wykrzywia usta w dziwnym grymasie i mówi, że on jednak pomylił nazwy serów, i wychodzi bez słowa. Ciebie zalewa krew i masz ochotę mu je...ć.
jueves, 1 de octubre de 2015
Człowiek. Złe zachowanie
Złe zachowanie. Indiańska dziewczynka opowiada nam taką historię:
Pewnego dnia przyszła do nas nowa nauczycielka, biała kobieta, Amerykanka. Była bardzo miła, ale miała okropne maniery. Zapisywała na tablicy zadania rachunkowe, dziesięć od razu. A potem ustawiała dziesięcioro dzieci przed tablicą. Każdy miał rozwiązać jedno zadanie. „Kto skończy jako pierwszy, odwraca się tyłem do tablicy” — powiedziała nauczycielka.
Ale my czekaliśmy, aż wszyscy będą gotowi i dopiero wtedy wspólnie odwracaliśmy się.
Nauczycielka zdenerwowała się. „Przecież powiedziałam, że ten, kto skończy pierwszy, ma się odwrócić! Czy nie zrozumieliście, co do was mówię?”
A wtedy wyjaśniliśmy jej, że to jest złe zachowanie — to, czego ona od nas żąda. Przecież to nieładnie, kiedy ktoś się wywyższa, a pozostali muszą się wstydzić.
Nauczycielka zapytała nas, jak chcielibyśmy to zmienić. W odpowiedzi usłyszała: „Ten, kto potrafi dobrze rachować, nie odwraca się, lecz pomaga innym, którzy nie są tak dobrzy w rozwiązywaniu zadań”.
~ Willi Hoffsummer
Pewnego dnia przyszła do nas nowa nauczycielka, biała kobieta, Amerykanka. Była bardzo miła, ale miała okropne maniery. Zapisywała na tablicy zadania rachunkowe, dziesięć od razu. A potem ustawiała dziesięcioro dzieci przed tablicą. Każdy miał rozwiązać jedno zadanie. „Kto skończy jako pierwszy, odwraca się tyłem do tablicy” — powiedziała nauczycielka.
Ale my czekaliśmy, aż wszyscy będą gotowi i dopiero wtedy wspólnie odwracaliśmy się.
Nauczycielka zdenerwowała się. „Przecież powiedziałam, że ten, kto skończy pierwszy, ma się odwrócić! Czy nie zrozumieliście, co do was mówię?”
A wtedy wyjaśniliśmy jej, że to jest złe zachowanie — to, czego ona od nas żąda. Przecież to nieładnie, kiedy ktoś się wywyższa, a pozostali muszą się wstydzić.
Nauczycielka zapytała nas, jak chcielibyśmy to zmienić. W odpowiedzi usłyszała: „Ten, kto potrafi dobrze rachować, nie odwraca się, lecz pomaga innym, którzy nie są tak dobrzy w rozwiązywaniu zadań”.
~ Willi Hoffsummer
Suscribirse a:
Entradas (Atom)
Aktualności
Popularne posty
-
Hiszpania to kraj i także raj dla naturystów, ekshibicjonistów, czy nudystów. Jest tam wiele plaż na których można wypoczywać, opalać się i...
-
Masz taką narośl na skórze? Przekonaj się, jak można się jej pozbyć. Najczęściej zauważamy je pod kolanami, pachami, na szyi albo w okolicac...
-
Spotkasz ich nie tylko w mieście, w parku, ale też i na wsi, nawet gdzieś na polnej drodze, czy na leśnej dróżce w lesie. Spotkasz ich równ...
-
Adam i Ewa na wczasach. Najpopularniejsza polska plaża. Mityczne "polisz Barbados", które przez wiele lat przyciągało turystów z ...
-
Idziesz ulicą, patrzysz, a tam jakiś facet obsikuje ścianę budynku. Wybierasz się do parku i widzisz delikwenta załatwiającego się pod drzew...
-
Czają się w parkach, pod akademikami, a nawet na cmentarzach i w kościołach. Rozsuwają płaszcze, czy kurtki i zaskakują kobiety widokiem swo...
-
Post-prawda, czyli o świecie, w którym ciągle można wierzyć w zamach smoleński. Post-prawda - najważniejsze słowo ostatnich lat - opisuje św...