Pandemia udawana, fałszowana a pieniądze prawdziwe. Rodzi się pytane: Co zrobić, gdy rząd ogłosi, że chce nas powszechnie wyszczepić przeciwko koronawirusowi? Albo na jesieni, przeciwko grypie?
Szukającym odpowiedzi na to pytanie, polecam pójść tropem „pandemii” świńskiej grypy i związanych z nią działań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
Panika wybuchła 11 czerwca 2009 roku. Tego dnia WHO, przy 144 ofiarach (!), ogłosiło stan pandemii grypy H1N1. I oczywiście dokonano zmiany definicji. WHO mogła ogłosić pandemię przy 144 zgonach, bo miesiąc wcześniej zmieniono definicję pandemii.
Co dokładnie zrobiła WHO? Usunięto z definicji zapis o konieczności śmierci dużej liczby ludzi.
Od tego momentu, z pandemią mamy do czynienia już przy kilkuset ofiarach tak, jak i przy 50 mln zgonów, jak to miało miejsce w latach 1918-1919 przy grypie hiszpance.
Rada Europy wszczęła nawet śledztwo w tej sprawie, które zakończyło się raportem wskazującym na nieprawidłowości, podczas trwania „pandemii” i rezolucją Rady potępiającą działania WHO. A dziś tę akcję koronawirusową nazywa się (która trwa od lutego 2020 roku) oficjalnie pandemią na podstawie jakiejś tam (…) decyzji administracyjnej.
Co takiego się stało? O tym możemy poczytać w „British Medical Journal” (nr 340), w którym Cohen Deborah i Philip Carter, w artykule „WHO, pandemia grypy i „teorie spiskowe” (WHO and the pandemic flu „conspiracies”), które opisują historię wpływania przez korporacje farmaceutyczne na naukowców doradzających instytucji regulującej politykę zdrowotną w skali globalnej.
Finansowani przez korporacje. Przykład?
Przykładowo ujawniają finansowanie przez wielki biznes autorów raportu „Plan pandemii grypy: rola WHO i wskazówki dla narodowego i regionalnego planowania” oraz „Wytycznych WHO odnośnie do użycia szczepionek i leków przeciwwirusowych podczas pandemii grypy”.
Finansowanie wyjazdów, sympozjów, wykładów, konsultacji i prac badawczych.
WHO w dokumentach nie poinformowało o związkach ich autorów z przemysłem farmaceutycznym. Odpierało zarzuty dotyczące konfliktu interesów przy postępowaniu z pandemią H1N1 jako „teorie spiskowe”. Co więcej. WHO broni się, informując, że nigdy nie przyjęło sztywnej definicji pandemii, a jedynie podawało jej charakterystykę. Dlaczego? Celem manipulowania społeczeństwa.
Jednak warto w tym miejscu odnotować fakt, że nasze państwo [Polska] nie uległo szaleństwu świńskiej grypy dekadę temu w 2009 roku. Opór lobbingowi producentów szczepionek dała ówczesna Minister Zdrowia, Ewa Kopacz.
Jakie państwa uległy szaleństwu świńskiej grypy?
Odpowiedź możemy znaleźć w książce „Nowe formy korupcji” Pauliny Polak, która analizuje sektor farmaceutyczny w Polsce.
Francja wydała na szczepionki 365 mln euro, Niemcy 283 mln, Holandia 300 mln, Włochy 184 mln.
Minister Zdrowia, Ewa Kopacz z Polski nie dała w ogóle zarobić korporacjom, za co była chwalona we wspomnianym raporcie Rady Europy.
Podczas paniki w 2009 roku Szwecja zdecydowała się zaszczepić wszystkich swoich obywateli przeciwko świńskiej grypie.
W 2013 roku szwedzki minister spraw społecznych Göran Hägglund powiedział, że jest gotów publicznie przeprosić wszystkich, którzy cierpieli z powodu narkolepsji po podaniu szczepionki.
Rząd zobowiązał się wypłacić odszkodowania ofiarom. Dzisiaj, w czasie szaleństwa koronawirusa, Szwedzi uczą się na własnych błędach.
A od kilku lat...
Na froncie propagandowym są i media uzależnione od korporacji czy koncernów biomedycznych, wszczynają nagonki, wmawiają ludziom, że profilaktyka to nie zdrowe życie, ale wykonywanie co chwila, a to tomografu, a to rezonansu, a to kilkuset rentgenów piersi itp.
Puszczają w ruch wirusy świadomościowe o „teoriach spiskowych” (wymyślony przez CIA po zamordowaniu JFK), płaskoziemcach, antyszczepionkowcach, foliarzach, szczepionkach BCG chroniących przed grypą itp. Odpowiedznie korporacje czy służby różnych państw celem dezinformacji czy odwrócenia uwagi wypuszcza teorie celem udowodnienia że każda teoria jest śmieszna i nielogiczna.
Wszczęto też operację na większą skalę o nazwie koronawirus – odpowiednik „broni masowego rażenia”, której szukano w Iraku, a więc rodzaj wirusa opisany we wszystkich podręcznikach wirusologii od wielu lat, ze wszystkimi jego cechami (są w nich informacje o tym, że nie atakuje dzieci, że jest bardzo zaraźliwy, nie daje odporności po przebyciu choroby i statystycznie jest mało niebezpieczny), które dzisiaj przedstawia się jako nowe, niezrozumiałe, a przede wszystkim budzące grozę.
Dzisiaj dzięki nowym technologiom sprawy zaszły dalej. Globalne koncerny i stojące za nimi ciemne siły przy pomocy mniej lub bardziej świadomych polityków i urzędników w lokalnych instytucjach dokonują poprzez przymusowe locdown'y, przymusowe maski, przymusowe limity wejść, przymusowe szczepionki i terapie ataku bezpośrednio na poszczególnych obywateli i ich ciała. Przymusowa segregacja sanitarna i paskowanie obywateli.
Dzieje się tak niejako za karę, gdyż ci niezbyt skwapliwie hodują w sobie „choroby współistniejące”, a w rezultacie nie przelewają swoich pieniędzy na konta Big Farmy, żyjąc zbyt długo, zagrażają również stabilności systemów emerytalnych i przyczyniają się do zmian klimatu.
Nie zmienia to jednak faktu, że każda władza woli, by ludzie poddawali się kontroli czy powolnej eksterminacji bez konieczności odwoływania się do jawnego terroru i przemocy. Na pewno więc obok psikania gazem będzie nas nadal epatować wypowiedziami obdarzonych licznymi tytułami EBRowców „od zdrowia”.
Gdy posłyszymy o tytułach kolejnych fachowców, profesorów doktorów habilitowanych, głównych inspektorów, dyrektorów instytutów, prezesów towarzystw i izb wtedy warto pamiętać także o tych, jakże adekwatnych do obecnej hucpy, słowach Perkinsa, który wskazywał na to, że wszystkie te osoby na swój własny sposób były "EBRowcami służącymi interesom globalnego imperium" .
No hay comentarios:
Publicar un comentario