Szukaj tematu w zasobach archiwum

lunes, 1 de noviembre de 2021

Pandemia udawana a pieniądze prawdziwe

Pandemia udawana, fałszowana a pieniądze prawdziwe. Rodzi się pytane: Co zrobić, gdy rząd ogłosi, że chce nas powszechnie wyszczepić przeciwko koronawirusowi? Albo na jesieni, przeciwko grypie?

Szukającym odpowiedzi na to pytanie, polecam pójść tropem „pandemii” świńskiej grypy i związanych z nią działań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

Panika wybuchła 11 czerwca 2009 roku. Tego dnia WHO, przy 144 ofiarach (!), ogłosiło stan pandemii grypy H1N1. I oczywiście dokonano zmiany definicji.  WHO mogła ogłosić pandemię przy 144 zgonach, bo miesiąc wcześniej zmieniono definicję pandemii. 

Co dokładnie zrobiła WHO? Usunięto z definicji zapis o konieczności śmierci dużej liczby ludzi. 

Od tego momentu, z pandemią mamy do czynienia już przy kilkuset ofiarach tak, jak i przy 50 mln zgonów, jak to miało miejsce w latach 1918-1919 przy grypie hiszpance. 

Rada Europy wszczęła nawet śledztwo w tej sprawie, które zakończyło się raportem wskazującym na nieprawidłowości, podczas trwania „pandemii” i rezolucją Rady potępiającą działania WHO. A dziś tę akcję koronawirusową nazywa się (która trwa od lutego 2020 roku) oficjalnie pandemią na podstawie jakiejś tam (…) decyzji administracyjnej. 

Światowa Organizacja Zdrowia dokonała po prostu redefinicji tego, co będzie się nazywać pandemią. Teraz pandemia to już nie jest sytuacja, w której notuje się masowość ofiar jakiejś anomalii, ale masowość zagrożenia taką anomalią.

Co takiego się stało? O tym możemy poczytać w „British Medical Journal” (nr 340), w którym Cohen Deborah i Philip Carter, w artykule „WHO, pandemia grypy i „teorie spiskowe” (WHO and the pandemic flu „conspiracies”), które opisują historię wpływania przez korporacje farmaceutyczne na naukowców doradzających instytucji regulującej politykę zdrowotną w skali globalnej. 

Finansowani przez korporacje. Przykład? 

Przykładowo ujawniają finansowanie przez wielki biznes autorów raportu „Plan pandemii grypy: rola WHO i wskazówki dla narodowego i regionalnego planowania” oraz „Wytycznych WHO odnośnie do użycia szczepionek i leków przeciwwirusowych podczas pandemii grypy”. 

Finansowanie wyjazdów, sympozjów, wykładów, konsultacji i prac badawczych.

WHO w dokumentach nie poinformowało o związkach ich autorów z przemysłem farmaceutycznym. Odpierało zarzuty dotyczące konfliktu interesów przy postępowaniu z pandemią H1N1 jako „teorie spiskowe”. Co więcej. WHO broni się, informując, że nigdy nie przyjęło sztywnej definicji pandemii, a jedynie podawało jej charakterystykę.  Dlaczego? Celem manipulowania społeczeństwa. 

A zatem, drodzy czytelnicy, kiedy rząd czy Minister Zdrowia jakiegoś kraju otrzymują zalecenia od Światowej Organizacji Zdrowia, to obywatele każdego kraju, podkreślam, każdego, powinni pytać, czy autorzy tych wytycznych mają bliskie powiązania z korporacjami farmaceutycznymi, które będą zarabiać miliardy na wprowadzaniu tych zaleceń w życie.

Na pytania, co zrobić, gdy rząd, władza, czy Minister Zdrowia jakiegoś kraju ogłosi, że chce nas powszechnie wyszczepić przeciwko chińskiemu wirusowi?

Zachęcam do bycia obywatelem świadomym czyli mądrym przed szkodą, zachęcam do zadawania pytań i, co najważniejsze, do odłączenia mediów utrzymujących się z reklam korporacji farmaceutycznych i włączenia samodzielnego, krytycznego myślenia. Bo, jak mówił Jacques Ellul „Żyć znaczy stawiać opór”.

Rok 2009. Co się wydarzyło?

Trzeba wspomnieć, że już w 2009 roku WHO przestało kłaść nacisk na dużą liczbę zgonów w czasie pandemii.

Odnosząc się  do stanowiska Światowej Organizacji Zdrowia, której Dyrektor Generalny ogłosił, że obecnie od 2020 roku mamy do czynienia z pandemią, trzeba wiedzieć, że wynika to z przyjęcia przez WHO nowej definicji pandemii. Wcześniejsza zakładała znaczną liczbę ofiar, a aktualna jedynie dużą skalę zagrożenia.

11 czerwca 2009 roku WHO ogłosiło pandemię z powodu wirusa świńskiej grypy (H1N1). Pojawiły się wtedy zarzuty, co do uzasadnienia tej decyzji i ewentualnej zmiany definicji pandemii.

🖋️ Do 4 maja 2009 roku WHO podawało bowiem na stronie internetowej, że pandemia grypy ma miejsce wtedy, gdy nowy wirus, na który ludzie nie są uodpornieni, pojawia się w kilku równoczesnych ogniskach na całym świecie. Skutkuje to ogromną liczbą osób zarażonych i zmarłych. 

🖋️ 6 maja 2009 roku informacja na stronie zmieniła się i w miejsce poprzedniej pojawiło się następujące stwierdzenie:

" Pandemia jest ogólnoświatową epidemią. Pandemia grypy może mieć miejsce wtedy, gdy pojawia się nowy wirus grypy, na którego ludzie nie są uodpornieni (…) Pandemia może być łagodna lub poważna, jeżeli chodzi o zachorowania i zgony. Nasilenie pandemii może zmieniać się w trakcie jej trwania."

Po tej korekcie swoje wątpliwości co do ewentualnej zmiany definicji przez WHO wyraziła m.in. Rada Europy.

Jednak w czasie konferencji prasowej 14 stycznia 2010 roku Keiji Fukuda, pełniący funkcję Doradcy Dyrektora Generalnego ds. Pandemii Grypy, stwierdził, że WHO nie zmieniła definicji pandemii. Pojawiło się tłumaczenie opinii publicznej. I wyjaśnili dalej, że pandemia powszechnie rozumiana jest jako wszechobecna epidemia. 

Jednocześnie poszczególne pandemie mogą się od siebie znacząco różnić: od relatywnie łagodnych (z niską lub brakiem śmiertelności), po bardzo poważne.

WHO również poinformowało, że tekst ze strony internetowej nigdy nie był traktowany jako formalna definicja, a raczej jako opis pandemii, czy charakterystyka pandemii, jej opis, który wydawał się prawdopodobny w obliczu wirusa ptasiej grypy H5N1.

Zarówno Keiji Fukuda, jak i WHO, twierdzili także, że wskazania co do pandemii grypy z lat 1999, 2005 i 2009 zawierały definicję pandemii.

Jednak media donoszą, że jednoznaczna definicja nie jest w nich sformułowana, gdyż określają one jedynie poszczególne fazy prowadzące do pandemii. 

Media zwracają uwagę, że dokument z 2005 roku prezentuje nieco łagodniejszą definicję, według której choroba – w czasie pandemii – może powodować znaczną liczbę zgonów i zachorowań. 

Od 2010 roku na stronie WHO można znaleźć informację, że pandemia to rozprzestrzenienie się choroby na cały świat. I to tylko tyle, nic więcej. 

Podsumowując, WHO twierdzi dziś, że aktualnie WHO nie akcentuje już dużej liczby zgonów (jak to miało miejsce przy grypie hiszpance, ok. 50 milionów ofiar  śmiertelnych) jako cechy pandemii, jednak w przeszłości to też nie było częścią formalnej definicji, a jedynie możliwą konsekwencją. Tak stawiają sprawę. 

Jednak warto w tym miejscu odnotować fakt, że nasze państwo [Polska] nie uległo szaleństwu świńskiej grypy dekadę temu w 2009 roku. Opór lobbingowi producentów szczepionek dała ówczesna Minister Zdrowia, Ewa Kopacz. 

Dużo wyjaśnia jej rozmowa z byłym ministrem zdrowia Markiem Balickim w programie telewizyjnym „Teraz My” w dniu 9 listopada 2009 roku.  Dyskusja toczyła się wokół pytania, kiedy rząd kupi szczepionkę przeciw świńskiej grypie. 

Marek Balicki powołując się na dopuszczenie szczepionki do obrotu przez Europejską Agencje Leków (EMA), argumentuje, że rząd szczepionkę powinien zakupić. 

Z kolei, Ewa Kopacz zauważa, że producenci szczepionki wymagają, żeby to rząd wziął odpowiedzialność za skutki uboczne i działania długoterminowe po tej szczepionce. 

„Dajcie nam żywą gotówkę, a odpowiedzialność weźcie na siebie”.

 Minister Kopacz nazywa zbójeckim prawem propozycje zapisów w projektach umów, jakie zaproponowały korporacje.

 Zauważa również, że rząd ma podjąć decyzję o zakupie w sytuacji, kiedy w Polsce na świńską grypę zachorowało 200 osób. Kopacz: 

„I Pan dzisiaj próbuje wmówić, że panaceum na każde schorzenie jest szczepionka. Ja Panu udowadniam, że wprowadzenie tego dzisiaj i zakrzyczenie tego, który ma wątpliwości wobec niepewnej szczepionki, jest większym złem dla Polski. Źle by się działo, gdyby tak dobrzy ministrowie jak Pan i ministrowie, którzy będą po mnie, okazali się mniej dociekliwi, jeśli chodzi o zdrowie Polaków”.

Jakie państwa uległy szaleństwu świńskiej grypy? 

Odpowiedź możemy znaleźć w książce „Nowe formy korupcji” Pauliny Polak, która analizuje sektor farmaceutyczny w Polsce. 

Francja wydała na szczepionki 365 mln euro, Niemcy 283 mln, Holandia 300 mln, Włochy 184 mln. 

Minister Zdrowia, Ewa Kopacz z Polski nie dała w ogóle zarobić korporacjom, za co była chwalona we wspomnianym raporcie Rady Europy.

Podczas paniki w 2009 roku Szwecja zdecydowała się zaszczepić wszystkich swoich obywateli przeciwko świńskiej grypie. 

W 2013 roku szwedzki minister spraw społecznych Göran Hägglund powiedział, że jest gotów publicznie przeprosić wszystkich, którzy cierpieli z powodu narkolepsji po podaniu szczepionki. 

Rząd zobowiązał się wypłacić odszkodowania ofiarom. Dzisiaj, w czasie szaleństwa koronawirusa, Szwedzi uczą się na własnych błędach.

A od kilku lat... 

Na froncie propagandowym są i media uzależnione od korporacji czy koncernów biomedycznych, wszczynają nagonki, wmawiają ludziom, że profilaktyka to nie zdrowe życie, ale wykonywanie co chwila, a to tomografu, a to rezonansu,  a to kilkuset rentgenów piersi itp.

Puszczają w ruch wirusy świadomościowe o „teoriach spiskowych” (wymyślony przez CIA po zamordowaniu JFK), płaskoziemcach, antyszczepionkowcach, foliarzach, szczepionkach BCG chroniących przed grypą itp. Odpowiedznie korporacje czy służby różnych państw celem dezinformacji czy odwrócenia uwagi wypuszcza teorie celem udowodnienia że każda teoria jest śmieszna i nielogiczna. 

Wszczęto też operację na większą skalę o nazwie koronawirus – odpowiednik „broni masowego rażenia”, której szukano w Iraku, a więc rodzaj wirusa opisany we wszystkich podręcznikach wirusologii  od wielu lat, ze wszystkimi jego cechami (są w nich informacje o tym, że nie atakuje dzieci, że jest bardzo zaraźliwy, nie daje odporności po przebyciu choroby i statystycznie jest mało niebezpieczny), które dzisiaj przedstawia się jako nowe, niezrozumiałe, a przede wszystkim budzące grozę.

Dzisiaj  dzięki nowym technologiom sprawy zaszły dalej. Globalne koncerny i stojące za nimi ciemne siły przy  pomocy mniej lub bardziej świadomych polityków i urzędników w lokalnych instytucjach dokonują poprzez przymusowe locdown'y, przymusowe maski, przymusowe limity wejść, przymusowe szczepionki i terapie ataku bezpośrednio na poszczególnych obywateli i ich ciała. Przymusowa segregacja sanitarna i paskowanie obywateli. 

 Dzieje się tak niejako za karę, gdyż ci niezbyt skwapliwie hodują w sobie „choroby współistniejące”, a w rezultacie nie przelewają swoich pieniędzy na konta Big Farmy, żyjąc zbyt długo, zagrażają również stabilności systemów emerytalnych i przyczyniają się do zmian klimatu.

 Nie zmienia to jednak faktu, że każda władza woli, by ludzie poddawali się kontroli czy powolnej eksterminacji bez konieczności odwoływania się do jawnego terroru i przemocy. Na pewno więc obok psikania gazem będzie nas nadal epatować wypowiedziami obdarzonych licznymi tytułami EBRowców „od zdrowia”.

Gdy posłyszymy o tytułach kolejnych fachowców, profesorów doktorów habilitowanych,  głównych inspektorów, dyrektorów instytutów, prezesów towarzystw i izb wtedy warto pamiętać także o tych, jakże adekwatnych do obecnej hucpy, słowach Perkinsa, który wskazywał na to, że wszystkie te osoby na swój  własny sposób były "EBRowcami służącymi interesom globalnego imperium" .



No hay comentarios:

Publicar un comentario

Popularne posty