Szukaj tematu w zasobach archiwum

martes, 22 de agosto de 2023

Duchowość w polityce

 Duchowość a polityka. Potocznym, nie koniecznie najwłaściwszym sposobem rozumienia duchowości jest utożsamianie jej z religią i religijnością, czyli uczestniczeniem w rytuałach danej religii. Przymiotnik "duchowy" miałby tu być zarezerwowany do sfery zjawisk związanych z praktykami określonego systemu religijnego, np. uczęszczanie na mszę, do spowiedzi. 

Jednak dla mnie słowo duchowość oznacza empatię i wartości, którymi żyje człowiek, zwłaszcza jego relacje z samym sobą i z innymi ludźmi, stosunek do pracy, natury, sztuki i kultury, jego wybory w sferze moralności i etyki oraz „samo życie”. Duchowość obejmuje relacje z Siłą Wyższą, Naturą, dotyczy sfery wolności i odpowiedzialności oraz szacunku wobec innych ludzi.

Moim sposobem rozumienia duchowości jest interpretowanie jej w kategoriach zdolności człowieka do pogłębionej refleksji nad własnym bytem, posiadania samoświadomości. Duchowość dla mnie to pojęcie wielowymiarowe, również obejmujące światopogląd jak i kompetencje intelektualne do rozumienia siebie i świata. Definiują też duchowość jako tę sferę funkcjonowania człowieka, w której rozgrywa się poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o sens życia człowieka, jego cel. Dojrzała duchowość jest centralnym systemem sterującym życiem człowieka. Człowiek rozwinięty duchowo jest człowiekiem wolnym, zdolnym do dokonywania świadomych wyborów w oparciu o wyższe wartości i jest świadomy konsekwencji decyzji, kierując się wartościami wykraczającymi poza własną, doraźną korzyść. Przy tym typie podejścia z rozwojem duchowym nieodłącznie łączy się rozwój etyczny, moralny, posiadanie empatii, wrażliwości i czułego sumienia.

Gdy definiuję pojęcie duchowości jako znaczący wyróżnik rozwoju duchowego wskazuję wtedy zdolność osoby dojrzałej duchowo do okazywania empatii, szacunku czyli miłości, pojmowanej nie jako emocja, lecz jako postawa, której towarzyszą wprawdzie najrozmaitsze uczucia, ale nie są to same przyjemne, miłe i przyjemne uczucia (może natomiast to być na przykład lęk i troska o osobę kochaną) i która jest wynikiem świadomego wyboru postawy troski o innych, wykraczania poza własne dobro, poza własny interes. Duchowość jako odpowiedzialność za własne czyny i zdolność do przyjmowania odpowiedzialności za innych jest też często wymieniana, gdy mowa o rozwoju duchowym.

Pobieżny przegląd podejść do pojęcia duchowości pokazuje, że można doszukiwać się pewnych wspólnych cech w różnych definicjach duchowości. Jedną z głównych cech wspólnych jest zapewne postrzeganie przez różnych autorów duchowości jako tej sfery, w której znaleźć można odpowiedź na pytanie o sens życia. Widać też wyraźnie, że rozwój sfery duchowej jest tym warunkiem, który sprawia, że człowiek jest zdolny do twórczego, konstruktywnego życia, jest niejako przeciwieństwem pogrążania się w destrukcji, związanej nieodłącznie z uzależnieniem. Na tej lub innej drodze rozwój duchowy jest wiązany z rozwojem hierarchii wartości i człowiek etyczny to człowiek rozwijający sferę ducha. 

Jednak związek ten widziany jest dwojako: jedni sądzą, że to poprzez stopniowy rozwój hierarchii wartości, świadomy wysiłek porządkowania etycznego swojego życia człowiek osiąga rozwój duchowy. Inni sądzą, że jest odwrotnie: to rozwój ducha wtórnie wpływa na porządkowanie hierarchii wartości a samo przyswojenie i wdrażanie norm nie jest jeszcze tożsame z byciem osobą duchową. Na przykład protestanci uznający konieczność jednostkowego, indywidualnego spotkania z Bogiem widzą to w ten sposób, że najpierw następuje spotkanie z osobowym Bogiem, a dopiero wpływ tego uwalniającego, przemieniającego przeżycia wszechogarniającej miłości wpływa na to, ze człowiek z pomocą Stwórcy / Siłą Wyższą / Duchem Wszechświata porządkuje swoją sferę etyki.

Innym sposobem rozumienia duchowości jest interpretowanie jej w kategoriach zdolności człowieka do pogłębionej refleksji nad własnym bytem, posiadania samoświadomości. 

Psychologia humanistyczna natomiast widzi sens bytu człowieka w życiu w zgodzie ze sobą, zdolności od osiągnięcia pełnego kontaktu ze swoja świadomością i swoim przeżywaniem, postulowała pełną akceptację tego, jakim się jest, koncentracji na "tu i teraz". Doradza, aby nie akceptować żadnego imperatywu poza własnym. Jest to ściśle związane z założeniem, ze człowiek rodzi się dobry lub neutralny i dopiero wychowanie w społeczeństwie sprawia, ze pojawiają się w nim destrukcyjne dla siebie i innych tendencje. Osiągnięcie pełni rozwoju duchowego widzieli psychologowie humanistyczni w otwarciu na siebie i osiągnięciu harmonijnej, nieingerującej zgody ze światem. Duchowość człowieka w tej koncepcji realizuje się by tu poprzez kontakt z kosmosem, wszechświatem, energią wszechświata. To duchowość z kręgu filozofii tao, z którego założeń czerpał obficie ten kierunek psychologii. Samorealizacja i tendencja samoaktualizacyjna jest kategorią, którą posługują się psychologowie humanistyczni, aby opisać model zdrowego człowieka. 

Inna definicja duchowości wynika z utożsamiania rozwoju duchego z osiąganiem dojrzałości psychicznej i emocjonalnej (a przy tym duchowej) poprzez stopniowy rozwój hierarchii potrzeb w takim kierunku, aby nie dominowały w niej potrzeby typu podstawowego, wymuszanego przez fizyczność i emocjonalność egocentryczną, a pojawiały się potrzeby wyższego rzędu, kontaktu z pięknem, naturą, dobrem, wykraczania poza siebie, potrzeba altruizmu, potrzeba twórczości. Szczytowym etapem rozwoju człowieka jest zaspokajanie potrzeby samorealizacji, osoby samorealizujące się są zarazem dojrzałe i zdrowe. Urzeczywistnianie potrzeby samorealizacji oznacza koncentrację na świecie zewnętrznym w sposób niewartościujący i nieselektywny.

Jednak dla większości autorów o duchowości, podkreślają, że człowiek rozwijający się w sferze duchowej to człowiek dojrzały. Człowiek zdolny dostrzegać i przyjmować na siebie odpowiedzialność za własne złe czyny, a więc zdolny do zadośćuczynienia ale jednocześnie zdolny do oderwania się od paraliżującego poczucia winy, zaakceptowania siebie z określonym bagażem przeszłości i dokonania takiego przekształcenia przeszłości, aby pamięć o niej nie była toksyczna a raczej służyła unikaniu tych samych błędów w przyszłości. Ważna jest także zdolność nie uciekania od rzeczywistości, zdolność do zobaczenia siebie i życia wraz z jego koniecznościami w prawdzie. 

Mądry człowiek wie, że dzieląc się swoimi osiągnięciami, podnosi ich wartość. Oddając część bogactwa, odczuwa radość. Umniejszając stan swojego posiadania, buduje trwalsze i głębsze życie (z duchowego punktu widzenia).

Mając świadomość swojej prawdziwej wartości, nie pragnie odbierać innym ich osiągnięć. Nie zazdrości im bogactwa ani sławy, cieszą go natomiast ich sukcesy. Koncentrując się na własnych działaniach, nie traci czasu na zazdrość i walkę. Rozumie, że lepiej jest pomagać innym i współpracować.

Człowiek żyjący w zgodzie z samym sobą nie boi się nawet najmroczniejszego cienia padającego na jego życie. Ucząc się elastyczności w działaniu i tolerancji odmiennych poglądów, mądry człowiek gromadzi wokół siebie pozytywną energię, tym samym niwelując negatywne reakcje. Często może budzić kontrowersje swoim postępowaniem, ale jednocześnie:

. inspiruje do dyskusji i zastanowienia zamiast do ataku i zazdrości;
. swoje pragnienia realizuje stopniowo, bez pośpiechu, dzięki czemu nie musi stosować podstępu i manipulacji;
. powstrzymując się od nieetycznych działań, zapewnia sobie spokój umysłu;
. nie jest targany wyrzutami sumienia, nie stając się przy tym swoim własnym wrogiem;
. nie musi z nikim walczyć.

Powyższa postawa powinna charakteryzować każdą osobę pełniącą funkcje kierownicze, np. dyrektora czy przedstawiciela władzy państwowej. Uczciwy polityk nie może koncentrować uwagi tylko na własnych korzyściach (a przynajmniej robić tego ponad miarę). Powinien go interesować dobrobyt i zadowolenie obywateli – ich satysfakcja stanowi punkt wyjścia dla całej pracy polityka. Jakość jego służby odzwierciedla stan ducha obywateli. Jeśli ludzie muszą kombinować w celu utrzymania poziomu swojego życia i szczęścia rodziny, oznacza to złe zarządzanie państwem.

W kraju, w którym obywatele nie są zmuszeni do walki o byt i pozycję w społeczeństwie, żyje się dobrze i bezpiecznie. Jest to wówczas miejsce warte spędzenia w nim całego życia.

Dyrektorzy i urzędnicy państwowi powinni pamiętać, że ich rolą nie jest sprawowanie władzy, lecz służba. Jeżeli skupiają swoje wysiłki na utrzymaniu się na swoich stanowiskach, nie starczy im siły i czasu na wywiązanie się z obowiązków.

Bardzo wyraźnie widać to w społeczeństwach demokratycznych, gdzie politycy 80% swojego czasu spędzają na walce o pozycję, a o stan państwa, prawo i gospodarkę martwią się na końcu.

Władca, który nie stawia swoich zasług na pierwszym miejscu, nigdy nie straci z oczu potrzeb ludności. Czy mówimy o dyrektorze w dużym przedsiębiorstwie, czy też o posłach zasiadających w parlamencie – zasada pozostaje ta sama:

Im mniej zachłanności i egoizmu, tym lepiej sprawowany urząd.

Ta reguła dotyczy wszystkich dziedzin życia. Wzajemna pomoc i współpraca są fundamentem zrównoważonego rozwoju i dobrobytu wszystkich ludzi. Walka i zazdrość prowadzą do rozpadu więzi społecznych, a co za tym idzie – do niszczenia najcenniejszych wartości ludzkości.

Na koniec pozostaje tylko zadać pytanie: którą drogą pójdą politycy?

Duchowość może uratować politykę. Wielcy filozofowie od zarania dziejów rozważają kwestie państwowe. Ich przemyślenia powinny stanowić podwaliny do tworzenia prawa. Niezliczone dzieła rozkładają aspekty państwowości na czynniki pierwsze i szukają najlepszych rozwiązań.

Myślę, że doskonałym pomysłem byłaby odpowiednia edukacja ludzi kandydujących na stanowiska publiczne. Zanim zaczną oni ubiegać się o urząd, powinni przejść odpowiednią szkołę. Mam na myśli uczelnię przystosowaną do kształcenia polityków wszystkich szczebli, ale przede wszystkim tych najwyższych.

W takiej szkole główne miejsce powinny zajmować: filozofia, logika, etyka, kultura. To najważniejsze przedmioty. Oczywiście, w zależności od specjalizacji, również zarządzanie, ekonomia, prawo, demografia etc.

Taki marzy się nam wszystkim system, w którym państwo jest "obsługiwane" przez kompetentnych ludzi, a nie osoby z ulicy, które chcą tylko szybko zarobić ile się da.

Nie stać nas na takich polityków. Brak odpowiedniej edukacji to przyczyna wielu problemów. W polityce widać to szczególnie wyraźnie. Państwem kierują ludzie niemający do tego odpowiednich kwalifikacji.

Nie da się też ukryć, że duchowość jest częścią ludzkiego życia. Trudno więc całkowicie oddzielić ją od polityki. Co więcej, religia (nie mylić z duchowością, gdyż religijne zakazy i nakazy nie nawiązują do duchowości), religia jako system zakazów i nakazów od wieków wpływa na politykę. Największe związki wyznaniowe (np. Kościół Katolicki) aktywnie starają się kształtować postępowanie urzędników państwowych oraz samych obywateli.

Czym się różni religia od duchowości? Pamiętajmy, że każda religia koncentruje się na wartościowaniu i różnicowaniu opozycyjnych biegunów dobra i zła. Duchowość przekonuje o jedności i harmonii wszechświata. Praktykowanie religii zakłada udział w zwyczajowych rytuałach i obrzędach, natomiast praktykowanie duchowości skupia się na wewnętrznych przeżyciach i emocjach.

Polityk będący zwolennikiem takiej czy innej ideologii, w naturalny sposób będzie dążył do jej rozpowszechniania. Znajduje to często odzwierciedlenie w tworzonym przez niego prawie. W naszej konstytucji znajduje się artykuł mówiący o tym, że:

Władze publiczne [...] zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.

W praktyce jest to jednak przepis bardzo często pomijany. Mało kto potrafi bowiem zachować bezstronność w kwestiach duchowych, choć większość nauczycieli duchowych tego właśnie uczy.

Oficjalnie napisane jest, aby oddzielać państwo od związków wyznaniowych. W praktyce często jest to niewykonalne. I tak politycy miotają się od jednej skrajności do drugiej, od skrajnej prawicowości do skrajnej lewicowości oczywiście zapominając, co jest naprawdę ważne w polityce.

Jaka jest rola urzędników państwowych? Warto pochylić się nad tym pytaniem, ponieważ często spotykamy się z określeniami takimi jak władza czy rządzący. Politykom wydaje się, że stoją w tym samym miejscu, na którym dawniej byli królowie czy szlachta. Sądzą, że sprawują władzę.

Tymczasem demokracja (czyli nasz ustrój) polega na czymś innym. Polityk obejmujący jakieś stanowisko jest przedstawicielem swoich wyborców. Jego zadaniem nie jest rządzenie, lecz zarządzanie. To dwie różne rzeczy:

- rządzenie polega na narzucaniu podwładnym swojej woli i wymuszaniu zachowań zgodnych z oczekiwaniami osoby (lub osób) znajdujących się u steru;

- zarządzanie jest swego rodzaju służbą, której zadaniem jest utrzymanie porządku i stworzenie sprawiedliwych warunków współżycia społecznego dla wszystkich obywateli (bez względu na wyznawaną religię, poglądy polityczne, orientację seksualną czy przynależność rasową).

W demokratycznym państwie prawa zadaniem urzędników jest przede wszystkim dbanie o kraj i jego obywateli. Szkoda, że tak mało osób zdaje sobie z tego sprawę. Gdyby wszyscy mieli jasność co do tego, że politycy są sługami narodu, każdy kraj wiele by zyskał.

Rozważając kwestie duchowości w korelacji do polityki, powinniśmy ustalić jedną rzecz. Bardzo ważną rzecz. Otóż w duchowości nie chodzi o wpływy czy władzę. Wielu ludzi zdaje się nie dostrzegać tej prostej zasady, w wyniku czego świat wygląda, jak wygląda.

Angażowanie się w zakulisowe układy i pakty, działania pod publikę dla odwrócenia uwagi od innych problemów, aktorstwo mówienie jedno i nierealizowanie obietnic, język nienawiści przez polityków, obrażanie jednych drugich czy też wygłaszanie przez duchownych w świątyniach kazań mających na celu kształtowanie politycznej świadomości wiernych czy agitowanie za tą czy inną opcją polityczną – to wszystko przykłady zła w najczystszej postaci.

Obserwując działania niektórych rządów i przedstawicieli religijnych, można odnieść wrażenie, że nie jest to dobre połączenie. Zbyt często w jego efekcie dochodzi do nadużyć, kłamstwa i wykorzystywania ludzi (wiernych i obywateli).

Gorzej, jeśli osoby sprawujące funkcje kapłanów nie przejmują się za bardzo czymś takim jak prawda czy szczera troska o dobro wszystkich ludzi i każdego jednego człowieka. Niestety, taka postawa jest bardzo częsta wśród kapłanów dominującej w danym kraju religii.

Przykłady można bez problemu znaleźć w mediach, więc nie będę w tym miejscu ich przytaczał.

Więcej:
https://psychologia.edu.pl/czytelnia/63-terapia-uzalenienia-i-wspouzalenienia/296-duchowosc-proba-zdefiniowania-pojecia.html
https://siedemosmych.pl/duchowosc-a-religia/

No hay comentarios:

Publicar un comentario

Popularne posty