Szukaj tematu w zasobach archiwum

sábado, 3 de septiembre de 2016

Starosłowiańskie obrzędy, Noc Kupały

Kto i jak będzie świętował Noc Kupały? Jak świętuje się Noc Kupały? Najpierw wzywamy boga ognia Swarożyca. Potem następują modlitwy do Matki Ziemi Mokoszy, wreszcie wzywamy boga wojny i gromów Peruna - opowiada Joanna "Żywia" Gacparska*, kapłanka, prowadząca starosłowiańskie obrzędy.

Newsweek.pl: Wy świętujecie Noc Kupały, chrześcijanie Noc Świętojańską. Kto od kogo ściąga?

Joanna ,,Żywia'' Gacparska: Chrześcijaństwo zaanektowało Kupałę i nazwało ją Nocą Świętojańską. Elementy, takie jak puszczanie wianków na wodę przez dziewczęta, skakanie przez ogień, czy szukanie kwiatu paproci, zwanego dawniej Kwiatem Perunowym, są ewidentnie zapożyczone z dawnych obrzędów słowiańskich. U Słowian przed przyjęciem chrześcijaństwa to było święto żywiołów ognia i wody, a także słońca, Matki Ziemi, urodzaju i płodności.

Newsweek.pl: Płodności, czyli także współżycia?

Joanna Ż G: Jak pisał w swojej relacji z wyprawy do krajów słowiańskich ibn Jakub [podróżnik i kronikarz żydowskiego pochodzenia, handlował z plemionami słowiańskimi - przyp. red.], Słowianie mieli dość restrykcyjne zasady moralne w sferze seksualności, jeśli chodzi o małżeństwa. Wprawdzie seks przedmałżeński był dopuszczalny, obwarowany restrykcjami obyczajowymi. Po zawarciu związku małżonkowie byli zobligowani do zachowania wierności. W szczególności dotyczyło to kobiet. Wentylem psychologicznym dla surowych norm obyczajowych dla panien i kawalerów była właśnie Noc Kupały. Podczas wesołego tańca i pieśni, wspólnego skakania parami przez ogień i późniejszych poszukiwań kwiatu paproci dochodziło do swobodnego kojarzenia się par. Przesąd związany z przynoszeniem dzieci przez bociany brał się być może stąd, że na wiosnę, właśnie 9 miesięcy po Kupale, rodziło się najwięcej dzieci, w tym samym czasie kiedy boćki powracają z ciepłych krajów.

Newsweek.pl: Czy w organizowanych przez Państwa obchodach może wziąć udział każdy?

Joanna Ż G: Na Noc Kupały zapraszamy każdego, kto chciałyby zobaczyć, jak wyglądała obrzędowość i wiara naszych przodków, usłyszeć inkantacje do dawnych Bogów, zobaczyć składanie ofiar z miodu pitnego i kołacza w podziękowaniu za słońce i deszcz, także w intencji obfitych plonów jesienią.

Newsweek.pl: A kto będzie składał te ofiary? Kim są współcześni poganie?

Joanna Ż G: My sami nie określamy siebie mianem pogan czy neopogan, lecz rodzimowierców lub słowianowierców. Wyznajemy bowiem wiarę dawnych Słowian. Określenie "poganin" miało raczej pejoratywny wydźwięk. Pochodzi od łacińskiego słowa paganus, oznaczającego mieszkańca wsi, który, jako schrystianizowany później niż mieszkańcy miast, często pozostawał dłużej wierny dawnym bogom.

Newsweek.pl: Zatem ilu jest w Polsce rodzimowierców?

Joanna Ż G: Nasz Zachodniosłowiański Związek Wyznaniowy „Słowiańska Wiara” liczy około 200 członków i sympatyków. Podczas obrzędów gromadzi się od kilkunastu do kilkuset uczestników. Liczba osób zależy od tego, czy jest to święto ogólnopolskie, czy lokalne.

Newsweek.pl: Co to za ludzie?

Joanna Ż G: Wśród nas można znaleźć pełen przekrój społeczny. Są osoby z doktoratami i wyższym wykształceniem, ale także osoby, które ukończyły szkoły średnie czy zawodowe. Wśród naszych członków jest mniej więcej tyle samo kobiet i mężczyzn, średnia wieku wynosi około 25 lat, na nasze obrzędy przybywają jednak zarówno starsze osoby, jak też młodzi rodzice z małymi dziećmi.

Newsweek.pl: Jest Pani żerczynią. Czyli kim?

Joanna Ż G: Żerca lub inaczej "żyrzec" to osoba, która prowadzi obrzęd ku czci bogów, czyli kapłan. W naszym związku wyznaniowym panuje zasada, że osoba, która chce zostać żercą, praktykuje najpierw trzy lata jako guślarz pod opieką żercy, a potem dopiero może samodzielnie prowadzić obrzędy. Guślarz pomaga żercy w prowadzeniu uroczystości, w składaniu ofiar, wypowiada mniej istotne inkantacje [modlitwy obrzędowe - przyp. red.] - uczy się jak prowadzić rytuały.

Newsweek.pl: A jak wyglądają same obrzędy?

Joanna Ż G: Na początku żerca robi wprowadzenie do tematyki święta, objaśniając obecnym, czego dotyczy. To część przeznaczona głównie dla gości, którzy wcześniej nie uczestniczyli w obrzędach. Podczas Kupały najpierw wzywamy boga ognia Swarożyca - następuje odpalenie świetego ognia pochodniami i zatoczenie przez żercę kręgu – przestrzeni sakralnej - wokół zebranych wiernych. Ogień jest dla Słowian świętym żywiołem, w szczególności zaś ogień obrzędowy, do którego są składane ofiary dla Bogów i w którym wierni oczyszczają się, skacząc przez niego podczas kupalnego obrzędu. Potem następują modlitwy obrzędowe do Matki Ziemi Mokoszy, boga wojny i gromów Peruna, składane są im obiaty, czyli ofiary – najczęściej z miodu pitnego i plonów ziemi. Żercy wznoszą toasty za urodzaj, płodność, na cześć Bogów i przodków, a następnie składają obiaty do ognia.

Integralnym elementem Kupały jest pożegnanie Boga wiosny Jaryły. Wszyscy uczestnicy obrzędu tworzą korowód, obchodzą ogień z kukłą Boga, po czym wrzucają ją do ognia dokonując symbolicznego zakończenia czasu wiosennego, a rozpoczęcia letniego. Po obrzędzie następuje biesiada i tradycyjne zabawy: puszczanie wianków na wodę, skoki przez ogień i szukanie kwiatu paproci.

Newsweek.pl: Ilu jest żerców podczas rytuałów?

Joanna Ż G: Obrzęd może prowadzić jeden żerca, ale najczęściej jest prowadzony przez dwóch lub trzech żerców i guślarzy.

Newsweek.pl: Jak długo trwają obrzędy?

Joanna Ż G: Obrzęd trwa zazwyczaj niespełna godzinę. Następująca po nim biesiada znacznie dłużej.

Newsweek.pl: Pijecie dużo alkoholu podczas rytuałów?

Joanna Ż G: Podczas samego obrzędu pić alkohol można tylko w ilościach symbolicznych w ramach toastów. Natomiast w trakcie biesiady róg z miodem krąży wśród gości. To, ile alkoholu się pije, zależy od charakteru święta. Podczas Dziadów – Święta Zmarłych – ta ilość jest symboliczna. Natomiast Kupała jest radosną imprezą.

Newsweek.pl: Wszyscy na uroczystości zakładacie historyczne stroje?

Joanna Ż G: Żercy, czyli kapłani zakładają na siebie wczesnośredniowieczne stroje: lniane szaty przepasane krajkami [paskami z tkaniny – przyp. red.]. Inni uczestnicy obrzędu ubrani są zwyczajnie lub również zakładają stroje historyczne, jeśli takowe posiadają.

Newsweek.pl: I chodzicie tak na co dzień po ulicach?

Joanna Ż G: Rodzimowiercy na co dzień często zaznaczają swoją przynależność religijną, nosząc charakterystyczną biżuterię. Mogą to być np. wisiorki, będące repliką posągu Świętowita ze Zbrucza, motyw świaszczycy, czyli słowiańskiej swastyki [ramiona skierowane w lewą stronę – przyp red.]. Czasem widać w ich stroju czy dodatkach fascynację ludowymi motywami.

Newsweek.pl: Czy członkowie Waszej wspólnoty faktycznie wierzą w słowiańskich bogów, czy traktujecie to jako zabawę?

Joanna Ż G: Osoby należące do „Słowiańskiej Wiary” wierzą w Bogów personalnych, np. Peruna, Świętowita lub oddają im cześć jako reprezentacjom natury lub symbolom słowiańskiego etosu. Czasem posiadają w domach posążki Bogów, którym składają ofiary.

Często pojawiają się u nas na świętach gościnnie osoby, które są ateistami, agnostykami czy katolikami, a dla których słowiańskie uroczystości to ciekawe doświadczenie, możliwość dowiedzenia się czegoś o wierze naszych przodków i świetna zabawa.

Joanna „Żywia” Gacparska – od 12 lat słowianowierczyni, a od 7 lat członkini i żerczyni Zachodniosłowiańskiego Związku Wyznaniowego „Słowiańska Wiara”, z wykształcenia dziennikarka, pracownik instytutu naukowego - Źródło:  http://polska.newsweek.pl/kto-i-jak-bedzie-swietowal-noc-kupaly,105587,1,1.html

No hay comentarios:

Publicar un comentario

Popularne posty