Dorosłe koty miauczą tylko do ludzi, a używają przy tym tonacji, na którą jesteśmy wyjątkowo wrażliwi. Wszystko po to, by nas wychować.
Nie mamy własnego kota, ale niemal codziennie odwiedza nas kot sąsiadów, który często spędza u nas noce. Bruno jest bardzo (bardzo!) dobrze odżywiony, ale potrafi tak przejmująco i dramatycznie miauczeć, błagając o jedzenie, że w końcu zaczęliśmy kupować dla niego kocie pasztety. Jadają je na spółkę: kot i nasza suczka Mikra, jego wierna przyjaciółka.
Co takiego jest w kocim miauczeniu, że nie sposób mu się oprzeć? Kilka lat temu brytyjscy naukowcy z University of Sussex doszli do wniosku, że za kocim sukcesem stoi wyjątkowa tonacja miauczenia, składająca się z wysokich tonów w różnej proporcji mieszanych z pomrukami o niskiej tonacji. Dorosłe koty używają tych dźwięków tylko po to, by manipulować swoimi właścicielami. Do siebie wzajemnie nie miauczą. Kocie mamy przestają odpowiadać na miauczenie młodych, gdy nie karmią ich już swoim mlekiem. We wzajemnej komunikacji dorosłe koty powarkują, jęczą, wyją czy pomrukują, ale tylko w kontaktach z ludźmi wydają to jedyne charakterystyczne: „miau!”.
Miauczenie w wysokiej tonacji ma podobną częstotliwość jak płacz dziecka, co wykazano we wcześniejszych badaniach. Koty wykorzystują więc nasz ewolucyjnie wyrobiony odruch pozytywnego reagowania na dziecięcą skargę. Innymi słowy takie dźwięki trudno nam zignorować.
Eksperymenty przeprowadzone przez Karen McComb z University of Sussex pokazały, że koty wykorzystują w różnych sytuacjach mieszaninę mruczenia i miauczenia, ale najwyższe, mobilizujące nas płaczliwe tony mają zarezerwowane dla chwil, w których domagają się od nas pożywienia. Kiedy badacze wyeliminowali owe wysokie tony z nagrań kocich miauków, osoby słuchające ich stwierdziły, że owe wezwania brzmią jak „mniej pilne”. Naukowcy podkreślają, że nie wszystkie koty brzmią w taki sposób, a ta forma komunikacji jest szczególnie chętnie używana przez czworonogi znajdujące się w relacjach jeden na jeden ze swoimi właścicielami.
Innej tonacji koty używają do budzenia rano swoich właścicieli. W tej sytuacji nad alarmującymi dźwiękami „płaczu” przeważa niskie mruczenie, które jest łatwiejsze do zaakceptowania dla zaspanych ludzi niż miauczenie, które najprawdopodobniej skłoniłoby budzonych do wyrzucenia kota z sypialni. A tak, właściciel wstaje i idzie nakarmić pomrukującego czworonoga. Ot, cwana bestia. Kot, nie właściciel.
Koty zostały udomowione ponad 5 tys. lat temu i nic dziwnego, że przez ten czas nauczyły się idealnie trafiać w nasze czułe punkty. Naukowcy ze szwedzkich uniwersytetów w Lund i Linköping w 2016 roku rozpoczęli projekt badawczy, który ma sprawdzić, czy i w jaki sposób różnice w kocim miauczeniu można przypisać temu, że zwierzęta starają się naśladować melodykę ludzkiej mowy, odnosząc się do głosów i intonacji swoich właścicieli.
Jedno z badań pokazało, że dźwięki wydawane przez udomowione koty są wyższe i krótsze niż te wytwarzane przez dachowce. Z kolei afrykańskie dzikie koty (Felis silvestris lybica) miauczą w niskiej i nieprzyjemnej dla ludzkiego ucha tonacji. Kierujący tymi badaniami Nicholas Nicastro doszedł do wniosku, że ludzie dokonywali selekcji udomowionych kotów, wybierając zwłaszcza te, które wydawały chwytające za serce dźwięki. Wobec tego sami jesteśmy winni temu, że teraz koty nami manipulują.
Więcej: http://www.crazynauka.pl/kocie-miauczenie-jest-przeznaczone-tylko-dla-ludzi-i-wykorzystuje-nasze-slabosci/
Co chce powiedzieć Ci Twój kot? Przewodnik po kociej mowie ciała. Miauczenie to nie jedyny sposób w jaki koty komunikują się z ludźmi. "Mówią" do nas całym swoim ciałem. Źle zinterpretowany koci sygnał może przysporzyć sporo stresu zarówno nam jak i zwierzakowi. Dlatego warto wiedzieć, co starają się nam przekazać te sympatyczne czworonogi.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: odwiedzają cię znajomi. Twój kot wskakuje jednemu z nich na kolana. Zaczyna więc go głaskać, a Twój ulubieniec zaczyna mruczeć. Mija parę chwil i nagle kot go gryzie i ucieka. Znajomy zastanawia się zapewne, co tu właściwie się wydarzyło. Przecież kot sam przyszedł, a do tego mruczał! Niestety znajomy zajęty rozmową nie zauważył jednak, że już od jakiego czasu twój kot wysyłał do niego czytelny sygnał swojej irytacji - coraz szybciej machał ogonem. A ponieważ wciąż był głaskany wbrew sobie, to w końcu zareagował.
Poniżej przygotowaliśmy mały przewodnik, który pozwoli ci lepiej zrozumieć swojego kociaka. Pamiętaj jednak, że nie powinno się polegać wyłącznie na jednym sygnale, aby odczytać stan emocjonalny twojego kota. Zwłaszcza, że niektóre sygnały można interpretować na różne sposoby. Weźmy na przykład mruczenie. Choć zazwyczaj oznacza zadowolenie, to czasami zaniepokojone koty mruczą aby się uspokoić.
Choć na początku może wydawać się to trudne, to zawsze próbuj połączyć w jedną całość wszystkie sygnały wysyłane przez twojego podopiecznego.
Ogon. Koci ogonek to dla wielu jeden z pierwszych i podstawowych "wskaźników" humoru kota. Uniesiony do góry, wyprostowany na całej długości wyraża zazwyczaj pozytywne emocje, np. radość z tego, że zobaczył cię po całym dniu w pracy lub chęć zaznajomienia się z nowo poznaną osobą.
Uniesiony, wyprostowany i lekko zagięty oznacza, że kociak jest w neutralnym nastroju.
Ale uważaj! Zjeżony ogon, choć wyciągnięty w górę oznacza, że kot jest czymś niesamowicie przerażony. Podobny sygnał kot próbuje przekazać nam, gdy podkuli ogon pod siebie a jednocześnie wygnie się w łuk. Wtedy sierść będzie zjeżona nie tylko na ogonie, ale również na grzbiecie.
Generalnie ogon skierowany w dół to potencjalne kłopoty: kot odczuwa strach bądź zaniepokojenie. Może stać się agresywny.
Ogonek znajdujący się blisko tułowia może oznaczać, że kot jest zadowolony i zrelaksowany.
Gdy zauważysz jednak, że ogon jest równocześnie podkurczony, bądź czujny - kot wyraża tym samym swoje zaniepokojenie. Zwróć wtedy uwagę na inne sygnały. Gdy kot "położy po sobie uszy" to oznacza, że jest przestraszony i najchętniej gdzieś by się ukrył. Jeśli dodatkowo zaczyna syczeć to nikt nie powinien mieć wątpliwości - zwierzę czuje się zagrożone i daje temu jasny wyraz.
Gdy kot siedzi lub leży i zaczyna machać ogonem, wyraża tym samym złość lub irytację. Im szybciej, tym silniejsza jest emocja. Z pewnością coś się twojemu kotu nie podoba. Zastanów się, co to może być i lepiej przestań to robić.
Poruszanie samą końcówką ogonka wskazuje z kolei na zainteresowanie czymś w pobliżu. Jeśli np. machasz stopą to możesz spodziewać się, że zostaniesz wkrótce "zaatakowany".
Uszy. Tutaj sprawa jest trochę prostsza. Gdy uszy twojego futrzastego przyjaciela są postawione prosto, a ich koniuszki są skierowane do przodu - oznacza to, że kot jest spokojny bądź zainteresowany jakimś dźwiękiem. Uszy postawione prosto z koniuszkami skierowanymi na boki wyrażają, że kot jest niespokojny i gotów do obrony. Całkowicie rozpłaszczone ku tyłowi uszy to bardzo czytelny sygnał - kot jest zły lub bardzo się boi. Lepiej się do niego wtedy nie zbliżaj.
Oczy. Zwężone źrenice naszego pupila mogą oznaczać nieprzyjazne zamiary. Kot prawdopodobnie jest zły i naprawdę niewiele trzeba, by stał się agresywny. Źrenice rozszerzone wskazują na strach, ale z drugiej strony mogą być wyrazem pozytywnego zainteresowania, choćby nową zabawką czy przysmakiem. Zadowolony i zrelaksowany kot mruży oczy.
Wibrysy. Gdy nasz zwierzak jest odprężony, jego dostojne kocie wąsy będą rozluźnione oraz skierowane na boki i lekko do dołu. Jeśli będzie czymś podekscytowany lub zainteresowany, końcówki wibrysów przesuną się do przodu. Wibrysy napięte i ściągnięte po bokach policzków do tyłu oznaczają bez wątpienia, że kot jest przestraszony lub rozdrażniony.
Inne kocie zachowania. Warto także wspomnieć o charakterystycznym udeptywaniu, któremu często towarzyszy mruczenie. Kot wskakuje na nas i zaczyna swój "dziwny rytuał". Czasami do ugniatania dochodzą wyciągnięte pazury, więc nie zdziw się jeśli przypadkowo cię ukłuje. Nie robi tego jednak złośliwie! Udeptywanie jest to pozostałością po okresie dzieciństwa kociaka. Wtedy to małe kotki ugniatają brzuch matki, aby zwiększyć w ten sposób ilość wydzielanego mleka. Takie zachowanie wyraża więc bardzo duże zadowolenie i poczucie bezpieczeństwa.
Kiedy kot kładzie się na grzbiecie i odsłania swój brzuch, okazuje tym samym dużo zaufania do Ciebie. Czuje się w danym momencie bezpiecznie i bardzo odprężony. Często taką postawę interpretuje się jako zachętę do pogłaskania po brzuszku ulubieńca, ale nie każdemu zwierzakowi może się to spodobać. Nie zdziw się zatem, jeśli twój podopieczny zareaguje na to gryzieniem i drapaniem.
Czasami koty wysyłają do nas jasne i czytelne sygnały, czasami próba "odszyfrowania" nastroju naszego milusińskiego to bardziej skomplikowane zadanie. Przyglądaj się swojemu pupilowi uważnie. Zwracaj uwagę na jego oczy, uszy, ogon. Na ułożenie ciała. I jeszcze jedno, pamiętaj: każdy kot jest inny. Z czasem na pewno będziecie się komunikować bezbłędnie i bez problemu będziesz w stanie stwierdzić czy to moment na pieszczoty, zabawę czy chwilę spokoju dla kota.
Świat znany i nieznany. Holistycznie na każdy temat życia! O otaczającym nas świecie. Świat Wiedzy. Informacje o znanych i nieznanych, konwencjonalnych i niekonwencjonalnych metodach działania. Wiedza, świadomość, duchowość, rozwój, zdrowie. Nieznany świat psychotroniki, parapsychologii, psychologii komplementarnej, terapii naturalnych...
Szukaj tematu w zasobach archiwum
Suscribirse a:
Enviar comentarios (Atom)
Aktualności
Popularne posty
-
Hiszpania to kraj i także raj dla naturystów, ekshibicjonistów, czy nudystów. Jest tam wiele plaż na których można wypoczywać, opalać się i...
-
Masz taką narośl na skórze? Przekonaj się, jak można się jej pozbyć. Najczęściej zauważamy je pod kolanami, pachami, na szyi albo w okolicac...
-
Spotkasz ich nie tylko w mieście, w parku, ale też i na wsi, nawet gdzieś na polnej drodze, czy na leśnej dróżce w lesie. Spotkasz ich równ...
-
Adam i Ewa na wczasach. Najpopularniejsza polska plaża. Mityczne "polisz Barbados", które przez wiele lat przyciągało turystów z ...
-
Idziesz ulicą, patrzysz, a tam jakiś facet obsikuje ścianę budynku. Wybierasz się do parku i widzisz delikwenta załatwiającego się pod drzew...
-
Czają się w parkach, pod akademikami, a nawet na cmentarzach i w kościołach. Rozsuwają płaszcze, czy kurtki i zaskakują kobiety widokiem swo...
-
Post-prawda, czyli o świecie, w którym ciągle można wierzyć w zamach smoleński. Post-prawda - najważniejsze słowo ostatnich lat - opisuje św...
No hay comentarios:
Publicar un comentario