O brutalnych i nieuczciwych mediach! Czyli o Wprost! On, naczelnym "Wprost" jest od stycznia 2013 r. Wcześniej nigdy nie był związany etatowo z żadną redakcją. Nie zawsze zajmował się dziennikarstwem. Czy kryminalistom można ufać? Nie! Ktoś kto był, urodził się nieuczciwy, taki pozostanie do końca! Nieuczciwy, bezwzględny! W Polsce kariery porobili ludzie właśnie tacy, bezwzględni, bezczelni, nieuczciwi mający układy w latach PRL, czy 90 tych!
A Pan Sylwester Latkowski? ,,Pod koniec lat dziewięćdziesiątych został skazany na karę 2 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności za wymuszenie rozbójnicze[5]. W więzieniu spędził 19 miesięcy[6]." - Wikipedia.....
Jakim prawem ten karany kryminalista został redaktorem Wprost? To ludzi, młodych inteligentnych po studiach wyrzuca się z Polski do Anglii na zmywak, a zatrudnia się tych z PZPRowskich układów? To młodzi i wykształceni, to oni nieskażeni, czyści i inteligentni powinni pracować jako dziennikarze, czy redaktorzy.... ale tak nie ma! Młodych wyrzuca się do prac fizycznych na Zachód Europy, a tych z karani i z rysami i układami zatrudnia się do prasy, do pracy w mediach. Takie media na pewno nie będą uczciwe!
Żyjemy w kraju, gdzie jeden gość szczuje drugiego. Sam czysty nie jest, ma grzechy w swoim życiorysie, a teraz umoralnia niemoralnych. A sam jest niemoralny!
A dowody które przedstawia koleś Latkowski z kolegami / żankami po fachu? Zaglądanie komuś w majtki, karty pamięci, pendraiwy, laptopy, czy notesy i publikowanie w prasie danych wrażliwych to już duże skurwysyństwo! Zeszmacenie! Dziennikarskie zeszmacenie!
Co drugi Polak posiada także w domach, w telefonach, DVD, laptopach różne intymne dane, sprawy wrażliwe! A gdyby redakcja zrobiła taki nalot na każde mieszkanie w kraju, też by znalazła różne niewygodne czy intymne rzeczy u czytelników! Co drugi Polak grzeszy, robi głupie rzeczy! Bo prawda jest taka, - że możemy robić wszystko, co chcemy, o ile nie szkodzimy drugiemu człowiekowi - pisał John Stuart Mill. Publikowanie takich spraw jak prezerwatywy, zabawki erotyczne w gazecie dla zwiększenia sprzedaży i reklamy jest już skurwysyństwem! Skurwysyństwem jest forma publikacji! Kupcie dzisiejszy numer Wprost, bo dziś piszemy o brudzie pana X. Kupujemy, czytamy, a tam ... to nie wszystko! Piszą, że w następnym numerze opublikują nowy brud o panu X! Z jednego brudu, z jednej afery, tworzą kilka afer, kilka sensacji do następnych numerów wydań gazety! Przecież trzeba zarobić na kilku numerach gazety!
Pytanie do dziennikarzy i pracowników! Jeśli macie mocne dowody, to zgłoście to organom ścigania! Dlaczego tego nie zrobiliście? Dlaczego te rzekomo molestowane kobiety nie zgłaszały policji, prokuraturze, czy inspekcji pracy, czy dyrekcji stacji? Milczały? Dlaczego?
Jeśli ktoś mnie mobbinguje zgłaszam dyrekcji, szefom! a jak to nie pomaga, idę do prawników na drogę prawną! A te panienki nic nie robiły, i nie zrobiły, bo może... może chodzi o to, że Durczok komuś innemu się naraził i z innego powodu, czy powodów, w innych sprawach... może stał się on dla kogoś niewygodny, a mobbing i sprawa obyczajowa to zasłona dymna? A może wykorzystano szmatę Wprost do odwrócenia uwagi opinii publicznej, celowo ukierunkowano czytelników na rzekome molestowanie i mobbing?
Nie wierzymy wam, szczególnie Panu Latkowskiemu, człowiekowi z rysą w życiorysie i innym ludziom Wprostu, jego kolegom, tym bez etyki, którzy ,,puszczają" w świat materiały upadlające, oraz te bez dowodów, do prasy. Od osądzania są sądy, a od ustalania prawd jest policja! Wprost bez dowodów osądziło człowieka! Nie wszystko jest takie, jak widzi się na pierwszy rzut oka! Pozory mylą!
Nie ma dowodów, że gadżety erotyczne należą do pana K.D.! Za to jest więcej domniemania, a nie faktów, jest dużo spekulacji, podejrzeń, plotek, teorii spiskowych. Co się okazuje, świadkowie sytuacji, do innej, konkurencyjnej prasy powiedzieli, że nie było szarpaniny! Znaleźli sprzed lat - notatki, e-mail lekcji angielskiego, list z Urzędu Skarbowego z 2011 roku. O tym nie pisał Wprost, napisał, zasugerował, że znaleziono 13 lutego 2015 to wszystko. K.D. nie wynajmował tego mieszkania, nie mieszkał! To nie jego mieszkanie!
Prawo też nie pozwala dysponować swobodnie rzeczami należącymi do innych osób. A to najście Wprost to też zakłócenie miru domowego, naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych, grzebiąc w laptopach, czy telefonach komórkowych! Media dziś mogą wszystko upozorować! Szczególnie Wprost, jeśli dostanie od kogoś takie zlecenie, ktoś kto zapłaci, za zniszczenie niewygodnej osoby. Plotki i pomawianie, niszczenie wizerunku, czy dóbr osobistych osób, to specjalność Pana Latkowskiego i dziennikarzy Wprost! Zamiast o problemach społecznych, jak umowy śmieciowe, bezrobocie młodych, niskie zarobki, media, również Wprost wolą pisać o sprawach dupy celebrytów! Gazety sprzedają emocje, a nie fakty, nie informacje! Wciskają emocje, a nie ma rzetelnych wiadomości. Gazety, jak Wprost tworzą tzw. seriale, gdzie jeden skandal jest podzielony i ciągnięty jest przez kilka numerów! Ano, aby zarobić dobrze na kilku numerach!
Ciekawe, czy Wprost jest takie uczciwe? Czy zatrudnia stażystów czy innych pracowników, każdego na umowę o pracę czy na śmieciówkę?
Prasa w Polsce pisała, cytujemy: Latkowski zaczynał na początku lat 90. tych od prowadzenia drobnej działalności gospodarczej. Prowadził m.in. handel używanymi samochodami na północy i zachodzie Polski (pochodzi z Elbląga). Próbował też aktywności politycznej w Porozumieniu Centrum, pierwszej partii Jarosława Kaczyńskiego, potem ich drogi się rozeszły. Był ścigany za "udział w zorganizowanej grupie przestępczej". W połowie lat 90. dopuścił się przestępstwa wymuszenia od dawnego wspólnika z Gorzowa, który był mu winien pieniądze za samochody.
Według ustaleń prokuratury brał udział w sprowadzeniu do Polski wynajętych na Litwie egzekutorów i zlecił im pobicie dłużnika. Ścigany za "udział w zorganizowanej grupie przestępczej" wyjechał do Niemiec, a potem przebywał w Szwecji i w Rosji. Do kraju wrócił w 1998 r. i sam zgłosił się na policję. Dostał wyrok 2 lat i 3 miesięcy więzienia za wymuszenia rozbójnicze, ale zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej przed sądem upadł. Za kratami spędził 19 miesięcy.
Po wyjściu na wolność w 2000 r. zaczął nowe życie. Najpierw jako twórca filmów dokumentalnych. Nakręcił takie filmy jak: "Rugbyści", "Blokersi", "Gwiazdor" o (Michale Wiśniewskim) i "Szołbiznes". Stał się wtedy rozpoznawalny i w jednym z pierwszych wywiadów (dla "Playboya") opowiedział o tym, że siedział w więzieniu. Taka jest Polska, bo to kraj w którym kryminaliści robią karierę !!!
Gdy Latkowski został naczelnym "Wprost", tygodnik wyspecjalizował się ostrych tekstach atakujących polityków i celebrytów.
http://wyborcza.pl/1,75478,16185587,Latkowski__czlowiek_z_przeszloscia__skazany_za_wymuszenie.html#ixzz3SKM7JheD
Przypomnijmy: w połowie lat 90. Latkowski dopuścił się przestępstwa wymuszenia od dawnego wspólnika z Gorzowa, który był mu winien pieniądze za samochody. "Według ustaleń prokuratury dziennikarz brał udział w sprowadzeniu do Polski wynajętych na Litwie egzekutorów i zlecił im pobicie dłużnika (...). Dostał wyrok 2 lat i 3 miesięcy więzienia za wymuszenia rozbójnicze, ale zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej przed sądem upadł. Za kratami spędził 19 miesięcy"
Zaczynał na początku lat 90. od prowadzenia drobnej działalności gospodarczej. Prowadził m.in. handel używanymi samochodami na północy i zachodzie Polski (pochodzi z Elbląga). Próbował też aktywności politycznej w Porozumieniu Centrum, pierwszej partii Jarosława Kaczyńskiego, potem ich drogi się rozeszły.
http://wyborcza.pl/1,75478,16185587,Latkowski__czlowiek_z_przeszloscia__skazany_za_wymuszenie.html#ixzz3SKILjhYt
Wikipedia. Nawet w Wikipedii informacja, wklejamy tekst! Ten człowiek to: - pod koniec lat dziewięćdziesiątych został skazany na karę 2 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności za wymuszenie rozbójnicze. W więzieniu spędził 19 miesięcy. Przez wiele lat nie miał nic wspólnego ze środowiskiem filmowym – imał się różnych zajęć i zawodów, prowadził własne przedsiębiorstwa. W latach 1993–1998 ukrywał się w Federacji Rosyjskiej. od 2013 redaktor naczelny tygodnika „Wprost”. Sylwester Latkowski (ur. 13 lipca 1966 w Elblągu). Numerologicznie - 4/33.(http://pl.wikipedia.org/wiki/Sylwester_Latkowski)
Czy ukończył studia dziennikarskie, czy ma wykształcenie w kierunku dziennikarstwo? Prasa o tym nie pisze! Jakie kierunek studiów ukończył, nie ma wzmianki! Skoro nie ma wykształcenia dziennikarskiego, dlaczego pracuje dla prasy? Gdy Latkowski został naczelnym "Wprost", tygodnik wyspecjalizował się ostrych tekstach atakujących polityków i celebrytów. Młodzi ludzie po studiach dziennikarskich zmuszona jest pracować w Londynie w macdonaldach, bo nie mając znajomości, nie dostają pracy w zawodzie! W Polsce pracę mają ludzie mający układy, znajomości! Czyli na stanowiska wyższe dostają się głupi i durni! O czym piszą znani, osoby publiczne w kraju? Cytujemy:
O nieuczciwych mediach, czyli psach goniącymi i tropiącymi ofiarę
:: Roman Giertych . List do Red. Latkowskiego. Szanowny Panie Sylwestrze! Po pierwsze chciałem przeprosić za tak familiarny początek listu. Myślę jednak, że skoro mamy ze sobą z dziesięć spraw sądowych to możemy się traktować jak dobrzy znajomi. Nie ukrywam, że Pana widok na sali sądowej zawsze przysparza mi radości, ale teraz ta radość będzie spotęgowana. To prawda, że pisałem na temat Pana przeszłości, więzienia itp. Było tak dlatego, że nie wierzyłem w możliwość Pana resocjalizacji. Całe doświadczenie zawodowe mówiło mi bowiem, że kryminalista nie odczuwa żadnej skruchy.
W Pana przypadku jest jednak inaczej. Brawo! Z jaką radością usłyszałem o Pana ostatnich dokonaniach w ściganiu przestępczości u kolegów dziennikarzy. Ja to ja, lecz wyobrażam sobie wzruszenie Pańskiego wychowawcy więziennego, który pewnie z uporem próbował wtłoczyć do Pańskiego sumienia postanowienie o braku powrotu do przestępstwa. Pewnie w najśmielszych snach nie podejrzewał, że jego praca wychowawcza w Pana przypadku będzie miała takie efekty! Nie tylko, że nie wraca Pan do gangsterki, ale aktywnie zaczął Pan współpracować z Policją sam szukając przestępczości u kolegów dziennikarzy! Myślę, że Pana uśmiechnięta twarz powinna od dziś zdobić wszystkie stołówki więzienne, aby młodocianym przestępcom dawać dobry przykład co może profesjonalna resocjalizacja penitencjarna. Niniejszy list czynię publicznym, gdyż stanowi on jednocześnie apel do Szefa Służby Więziennej, aby zapraszał Pana na pogadanki pouczające. Proponowałbym tytuł: "Od gangstera do donosiciela", albo " Jak skutecznie współpracować z Policją w zwalczaniu przestępczości wśród kolegów." Myślę, że Pan jako gwiazda resocjalizacji penitencjarnej ma przed sobą wielką przyszłość!
Nie ukrywam, że mój apel wiąże się z prywatną prośbą. Panie Sylwestrze , czy mógłby Pan jeszcze raz przyjechać na ulicę gdzie mieszkam? Pamiętam jak rok temu moje kamery zaobserwowały Pana postać czającą się przy moim śmietniku. Szukał Pan wtedy dowodów na to, że nielegalnie zatrudniam pomoc domową. Ileż wysiłku Pan włożył w tę sprawę, a ja byłem tak niewdzięczny, że tego nie rozumiałem. Nie rozumiałem, że Pański imperatyw wtłoczony radami Wychowawcy Sali popycha Pana do szukania przestępczości! Mniejsza jednak o sprawę mojej pomocy domowej. W sądzie zawarliśmy ugodę, ubolewaliście i zapłaciliście koszta - sprawa zamknięta. Teraz mi chodzi o to, żeby Pan wrócił na naszą ulicę bo mamy tutaj inny problem. Panie Sylwestrze kochany - ludzie tutaj w ogóle nie odśnieżają przed domami! My tutaj jedni na drugich nie donosimy, ale gdyby Pan przyjechał, sprawdził, zarejestrował to przecież Policja musiałaby coś zrobić. Nadto jedna sąsiadka nie sprząta po psie! Mógłby Pan Panie Sylwku coś z tym zrobić? Czy musi się Pan zajmować tylko grubymi rybami? A prosty człowiek nie mógłby liczyć na trochę życzliwości i pomocy w zwalczaniu czynów zabronionych? Zawsze do usług, Roman Giertych
PS. Panie Sylwestrze jeżeli Pan lubi ścigać tylko dziennikarzy to mam pytanie: w rejestrze prasy tytuł wprost.pl nie jest zarejestrowany. A jest to przecież internetowa gazeta. Skoro art. 45 prawa prasowego przewiduje wysoką grzywnę za brak rejestracji tytułu to może tutaj doniósłby Pan Policji? Może na jakiś czas poczucie konieczności wypełniania obywatelskiego obowiązku donoszenia zostałoby w Pana sumieniu zaspokojone?
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/roman-giertych-w-ostrych-slowach-o-sylwestrze-latkowskim-od-gangstera-do-donosiciela_535935.html
* * * * * *
:: "Zniszczyliście człowieka, naraziliście jego zdrowie oraz życie jego, moje i bliskiej nam osoby" - pisze w liście otwartym do redakcji "Wprost" Marianna Dufek-Durczok. "Pomyliliście rolę dziennikarzy z rolą psów gończych tropiących ofiarę. To nie jest rzetelne dziennikarstwo" . "Pomyliliście rolę dziennikarzy z rolą psów gończych tropiących ofiarę"
"W dwa tygodnie publikując nieudokumentowane zarzuty oraz wchodząc z butami w prywatne życie zniszczyliście człowieka, naraziliście jego zdrowie oraz życie jego, moje i bliskiej nam osoby. Jeśli zatem chcecie dochować rzetelności, musicie poczekać na wyniki działań Komisji TVN. Uważam, że to, co robicie, jest gorsze niż to, co zarzucacie" - zaznacza dziennikarka.
Dziennikarka po publikacji tygodnika "Wprost" nt. jej męża wydała oświadczenie skierowane do redakcji. "Znalazł się tam w wyniku Waszych publikacji, skonstruowanych tak, że stanowią publiczny lincz na Kamilu i medialną egzekucję w odcinkach" - czytamy we wpisie.
"W związku z pytaniami skierowanymi przez redaktora Dzierżanowskiego do mojego męża, odpowiedź do Państwa kieruję ja, ponieważ jak zapewne Państwo wiecie, Kamil w poniedziałek znalazł się w poważnym stanie w szpitalu" - czytamy. Dziennikarka TVP Katowice dodała: "Znalazł się tam w wyniku Waszych publikacji, skonstruowanych tak, że stanowią publiczny lincz na Kamilu i medialną egzekucję w odcinkach".
"W dwa tygodnie publikując nieudokumentowane zarzuty oraz wchodząc z butami w prywatne życie zniszczyliście człowieka, naraziliście jego zdrowie oraz życie jego, moje i bliskiej nam osoby" - napisała, podkreślając, że jeśli "Wprost" chce "dochować rzetelności", musi "poczekać na wyniki działań Komisji TVN".
Dalej: "Uważam, że to co robicie, jest gorsze, niż to, co zarzucacie. Pomyliliście rolę dziennikarzy z rolą psów gończych tropiących ofiarę. To nie jest rzetelne dziennikarstwo, to w ogóle nie jest dziennikarstwo. Nie mając dowodów na zarzuty, które postawiliście w pierwszym tekście i tropiąc wątki z jego osobistego życia, dzwonicie gorączkowo do dalszych i bliższych znajomych moich i Kamila, nie mających żadnego związku z jego pracą. To skandaliczne".
Dziennikarka przyznała, że Kamil Durczok od kilku lat jest wolnym mężczyzną i jego prywatne życie jest jego prywatną sprawą. "Kto i co poza żądzą taniej sensacji dał Wam tytuł, aby w natarczywy sposób wydzwaniać po całej Warszawie i Śląsku w poszukiwaniu tematów do kolejnych publikacji?" - zwróciła się z pytaniem do "Wprost" i przypomniała słowa szefa "Faktów" TVN w radiu TOK FM o tym, że nigdy nie molestował żadnej pracownicy ani kobiety. "Wyjaśnia to Komisja powołana przez TVN. To ona i ewentualnie sąd, a nie Wy jest właściwym organem, aby się tym zająć. Znowu pomyliły się Wam role" - dodała.
Na końcu oświadczenia napisała: "Jestem za rzetelnym wyjaśnianiem wszystkich zarzutów związanych z zachowaniem w miejscu pracy. Od wielu lat jestem w zawodzie, widziałam wiele zachowań dziennikarskich. Mój dorobek i doświadczenie uprawniają mnie, by z całą stanowczością oświadczyć - to, co zrobiliście i nadal robicie, jest obrzydliwe i urąga wszelkim standardom dziennikarskiej etyki".
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/marianna-dufek-durczok-to-publiczny-lincz-na-kamilu-i-medialna-egzekucja-w-odcinkach/9wlb8n
* * * * * *
:: Helsińska Fundacja Praw Człowieka o tekście "Wprost" . "Osoby publiczne nie są całkowicie pozbawione prawa do prywatności, a zasada 'grubszej skóry' nie oznacza przyzwolenia na publikację wszelkich informacji z ich życia prywatnego, nawet jeśli są one prawdziwe", podkreśla fundacja.
Zasady, które powinny być przestrzegane. HFPC przypomina też o czynnikach, jakie należy brać pod uwagę przy ingerencji w życie prywatne osób publicznych. Jest to wkład publikacji w debatę publiczną, sfera życia, której dotyczy publikacja (jako najbardziej wrażliwe podaje się stan zdrowia, życie seksualne i życie rodzinne) czy wcześniejsze zachowanie danego człowieka - "tj. czy swoim zachowaniem sam przyczynił się do upublicznienia danej sfery swojego życia". Kolejne czynniki to sposób, w jaki uzyskano informacje, oraz ich forma, czyli poziom sensacyjności.
"Jeśli zatem publikacja dotyczy jednego z najbardziej wrażliwych obszarów życia prywatnego osoby powszechnie znanej, która jednak nie pełni funkcji publicznej", pisze fundacja, "wymaga się od dziennikarzy przedstawienia mocnego uzasadnienia dla takiej ingerencji i wykazania stosunkowo ścisłego związku z działalnością publiczną tej osoby, a także zachowania odpowiednio wyważonej formy. Publikacja o charakterze sensacyjnym, pozbawiona odniesienia do spraw publicznych, przygotowana w oparciu o głęboko ingerujące w prywatność metody zdobywania informacji, nie podlega ochronie".
"Istotne zagadnienia przykryte tanią sensacją". Fundacja podkreśla, że w jej opinii publikacje naruszające takie standardy "wpływają negatywnie na poziom wolności słowa" i osłabiają rolę dziennikarzy w społeczeństwie. "Odwracają uwagę od dyskusji o ważnych problemach społecznych, które niekiedy są podnoszone w tego typu publikacjach (jak mobbing i molestowanie seksualne w miejscu pracy). W rezultacie istotne zagadnienia o publicznym znaczeniu przykrywane są tanią sensacją" - pisze fundacja.
Donoszę na siebie Latkowskiemu. Internauci kpią z afery Wprost i wrzucają stoły HAŃBY. Podczas gdy "Wprost" ekscytuje się zdjęciami gadżetów, które według nich należą do Kamila Durczoka, internauci postanowili dostarczyć redaktorowi naczelnemu kolejnych tematów.
Staniki, opakowania po lekach, rozsypany, podejrzany proszek. Zdjęcia z takimi gadżetami nadsyłają internauci na nowo powstały funpage zatytułowany ironicznie "Donoszę na siebie Latkowskiemu". Wygląda na to, że redaktor naczelny tygodnika "Wprost" będzie miał o czym pisać w kolejnych numerach. Internauci solidaryzują się z Kamilem Durczokiem, który stał się celem wyjątkowo okrutnego śledztwa przeprowadzanego przez "Wprost".
Całą akcję zaczął Kuba Wojewódzki, który pochwalił się swoim "stołem hańby" na facebooku. - Nie czekając na wizytę panów publicystów z WPROST, sam donoszę na siebie, tym oto zdjęciem swojego mieszkania ! - napisał pod zdjęciem. - Nie czekając na wizytę panów publicystów z WPROST, sam donoszę na siebie, tym oto zdjęciem swojego mieszkania ! k.
Kolejna była Karolina Korwin - Piotrowska, która dopiero co ogłosiła, że odchodzi z Wprost. - Nie chce być gorsza od KW i KD. O mnie też różnie mówią. Wole wyoutować się sama. To mój stół hańby. "PORnografia" i "Ostatnie masło w Paryżu".
Funpage "Donoszę na siebie Latkowskiemu" powstał we wtorek wieczorem, a już ma kilka tysięcy wielbicieli, którzy chętnie dzielą się swoimi "stołami hańby", kpiąc tym samym ze śledczego Latkowskiego.
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/internauci-bronia-durczoka-idonosza-na-siebie-latkowskiemu-stoly-hanby-zalaly-internet_535911.html
Internauci piszą: :: Nie mogę pozostać bierna wobec dramatu WPROST, więc dołączam się do "Durczok Gate" i mam nadzieję, że ABW nie rozniesie moich drzwi w drobny mak.
:: Mój stół hańby - no cóż...wszystko jest dla ludzi, ps anonimowość jakby co, a w woreczku magnez prosto z fabryki.
:: Donoszę panu Latkowskiemu, iż w dniu dzisiejszym odebrałam dwie podejrzane przesyłki do mnie z Urzędu Skarbowego. Leżą w dużym pokoju na stole. Białego proszku nie posiadam, nawet mąka wyszła a z akcesoriów erotycznych użytkowych posiadam jedynie męża.
:: Donoszę, że mam na biurku dużo białego proszku. Zagranicznego. ... do prania.
:: Się koszule kotłują z majtkami;) bedzie z tego body z kołnierzykiem;)
:: 'Donoszę na siebie Latkowskiemu, niech wie i niech pisze. To jest moje 5 minut sławy.'
Źródło: https://www.facebook.com/donoszelatkowskiemu
Świat znany i nieznany. Holistycznie na każdy temat życia! O otaczającym nas świecie. Świat Wiedzy. Informacje o znanych i nieznanych, konwencjonalnych i niekonwencjonalnych metodach działania. Wiedza, świadomość, duchowość, rozwój, zdrowie. Nieznany świat psychotroniki, parapsychologii, psychologii komplementarnej, terapii naturalnych...
Szukaj tematu w zasobach archiwum
Suscribirse a:
Enviar comentarios (Atom)
Aktualności
Popularne posty
-
Hiszpania to kraj i także raj dla naturystów, ekshibicjonistów, czy nudystów. Jest tam wiele plaż na których można wypoczywać, opalać się i...
-
Masz taką narośl na skórze? Przekonaj się, jak można się jej pozbyć. Najczęściej zauważamy je pod kolanami, pachami, na szyi albo w okolicac...
-
Spotkasz ich nie tylko w mieście, w parku, ale też i na wsi, nawet gdzieś na polnej drodze, czy na leśnej dróżce w lesie. Spotkasz ich równ...
-
Adam i Ewa na wczasach. Najpopularniejsza polska plaża. Mityczne "polisz Barbados", które przez wiele lat przyciągało turystów z ...
-
Idziesz ulicą, patrzysz, a tam jakiś facet obsikuje ścianę budynku. Wybierasz się do parku i widzisz delikwenta załatwiającego się pod drzew...
-
Czają się w parkach, pod akademikami, a nawet na cmentarzach i w kościołach. Rozsuwają płaszcze, czy kurtki i zaskakują kobiety widokiem swo...
-
Post-prawda, czyli o świecie, w którym ciągle można wierzyć w zamach smoleński. Post-prawda - najważniejsze słowo ostatnich lat - opisuje św...
No hay comentarios:
Publicar un comentario