Choć słowo "onanizm" wzięło się od imienia biblijnego Onana, w rzeczywistości Biblia o onanizmie nic nie mówi. Onan, brat Era, uprawiał stosunek przerywany - ale opowieść o nim jako o masturbującym się przetrwała tysiąclecia.
Masturbacja miała powodować też wzrost włosów na dłoniach i ślepotę. W niektórych regionach Afryki Środkowej kobiety były do niej zachęcane, w innych pozbawiano je możliwości masturbacji przez obrzezanie, czyli wycięcie (lub wypalenie) łechtaczki i warg sromowych mniejszych. Religie na świecie próbowały regulować ten temat zakazami, nakazami wprowadzając mity czy strasząc grzechem.
Masturbacja to grzech? Ta kwestia jest nieco drażliwa, gdyż dla osób niewierzących kwestia grzechu jest niezrozumiała, a dla wierzących - niedyskutowalna. Seksuolodzy zaś są zdania, że wychowanie w atmosferze rygoryzmu obyczajowego i zahamowań z pewnością nie sprzyja powodzeniu w życiu seksualnym.
W ostatnich latach stanowisko Kościoła ulega chyba w końcu złagodzeniu, bo - jak czytamy w Kongregacji Nauki Wiary - "Zarówno Urząd Nauczycielski Kościoła wraz z niezmienną Tradycją, jak i zmysł moralny chrześcijan stanowczo stwierdzają, że masturbacja jest aktem wewnętrznie i ciężko nieuporządkowanym". Nie bardzo wiadomo, o co chodzi z tym nieuporządkowaniem, ale o grzechu już chyba nie ma mowy. Osoby z konserwatywnymi poglądami religijnymi nadal nazywają sprawę grzechem.
Badania Kinseya i wyznania. Zgodnie z ostatnimi badaniami Kinseya, aż 92 procent mężczyzn i 62 procent kobiet deklaruje, że się masturbowało. Kobiety wykorzystują przede wszystkim pocieranie łechtaczki i warg sromowych, zaledwie co piąta stosuje metody pokazywane w filmach pornograficznych - czyli wkładanie do pochwy przedmiotów.
Tymczasem Kościół (część konserwatywna światopoglądowo społeczeństwa) uważa masturbację za zachowanie niezdrowe, mogące prowadzić do poczucia winy. Ma ona powodować egoizm (możliwość samozaspokajania się), czyli izolację od społeczeństwa. Brak celu - stosunek płciowy powinien prowadzić do zapłodnienia - oznacza negację nauki kościoła.
Dlatego opory przed masturbacją mają przede wszystkim osoby głęboko wierzące, głęboko konserwatywne światopoglądowo. Rzeczywiście, w katolicyzmie, w niektórych odłamach protestantyzmu, czy w radykalnym islamie, masturbacja jest traktowana jako grzech, jako coś złego, coś co powinno się potępiać, w najlepszym razie jako objaw seksualnej niedojrzałości (a nawet jako grzech), gdyż nie ma celu prokreacyjnego.
A co mówi nauka, wiedza akademicka, medyczna? Oto 7 powodów, dla których warto się masturbować. Dotyczą one zarówno kobiet jak i mężczyzn. Masturbacja u kobiet i mężczyzn jako jedno z zachowań seksualnych, to zdrowa norma. Seksuolodzy są zdania, że onanizm jest rzeczą naturalną, bo tak nas stworzyła biologia, natura. I tak:
1. Taki seans sam na sam, czy sama na sama rozładowuje napięcia wszelkiego rodzaju, stres, nagromadzoną energię, ułatwia zasypianie. To jednocześnie pigułka uspokajająca i nasenna, tym lepsza, że nie powodująca żadnych skutków ubocznych.
2. Jest to bezpieczny seks! W końcu robi się to sam na sam, lub sama na sama.
3. To czas rozkoszy wyłącznie dla ciebie, możesz całkowicie skupić się na swojej przyjemności, nie dbając o przyjemność partnera czy partnerki. Poznajesz wtedy swoje ciało, swój organizm.
4. Ponieważ orgazm w wyniku masturbacji jest równie cenny, jak osiągnięty w inny sposób, możesz to potraktować jak bezpłatną wizytę w gabinecie kosmetycznym. Twoja skóra będzie potem lepiej ukrwiona i tym samym dużo jędrniejsza. Co więcej wzmacniają się twoje mięśnie z okolic brzucha, miednicy, narządów płciowych.
5. Im częściej się masturbujesz, tym łatwiej osiągasz orgazm i to zarówno z partnerem, partnerką jak i bez.
6. Masturbacja pozwala poznać i rozbudzić seksualne potrzeby, swoje ciało i poznać sposoby ich zaspokojenia.
7. Jest sposobem rozładowania skumulowanego, nagromadzonego napięcia przez osoby samotne, czy przymusowo rozdzielone z partnerem. Masturbacja pozwala rozładować napięcia psychiczne, fizyczne organizmu, napięcia seksualne. Nierozładowywane mogą przynieść wiele dolegliwości. Co więcej. Z pewnością to zdrowsze i bezpieczniejsze rozwiązanie, niż nawiązywanie przypadkowych nieznanych kontaktów seksualnych. To też chroni przed zarażeniem groźnymi chorobami wenerycznymi, a zarazem uwalnia od potrzeby uprawiania seksu bez miłości z obcymi osobami.
Masturbacja Fakty Wiedza Świadomość |
Warto wiedzieć! Zaledwie 4 minuty wystarczy, aby kobieta osiągnęła orgazm podczas masturbacji. Dlaczego? Bo zna swoje ciało lepiej niż partner! A żeby doświadczyć tego samego ze swoim partnerem, potrzebuje od 10 do 20 minut! Wniosek? Kobieta może być też samowystarczalna! Mężczyzna nie jest niezbędny, kiedy ma przyjemność na wyciągnięcie własnej ręki.
Warto też wiedzieć fakty! Uczeni z Australii wzięli na warsztat również męskie sprawy. Graham Giles, pracujący dla Cancer Council Australia, przeprowadził badania na dwóch grupach liczących ponad 1000 mężczyzn.
Okazało się, że ... Jedni z nich byli zdrowi, natomiast drudzy cierpieli z powodu nowotworu prostaty. Po porównaniu wyników ankiet okazało się, że częste wytryski (więcej niż 5 tygodniowo), szczególnie u mężczyzn w wieku od 20 do 30 lat, zapobiegają tworzeniu się komórek rakowych. Choć nie należy traktować tego jako metody 100-procentowo skutecznej w walce z rakiem, informacja jest dość optymistyczna. Także panowie, można brać sprawy w swoje ręce! - radzą naukowcy.
Profilaktyka. Rak prostaty dotyka mężczyzn częściej niż wszystkie inne postacie nowotworu. Pod względem śmiertelności wyprzedza go tylko rak płuc. Dlatego, jeśli jesteś facetem odpowiedzialnym powinieneś wiedzieć, jak zapobiegać tej chorobie. Są bowiem całkiem przyjemne i proste sposoby dbania o swoje zdrowie. Są to zdrowa dieta, sport. Na przykład ćwiczenia fizyczne w połączeniu ze zdrową dietą poprawiają krążenie, wzmacniają układ odpornościowy i dodają energii.
Badania przeprowadzone w ciągu kilku ostatnich lat wskazują na to, że masturbacja chroni przed rakiem prostaty. Właściwie to nie tyle masturbacja, co sam wytrysk, do którego dochodzi podczas seksu lub
masturbacji - to on ma takie dobroczynne działanie.
Statystyki pokazują fakty. 90 kilka % mężczyzn masturbowało się i masturbuje. Masturbacja występuje, najczęściej gdy facet zwyczajnie nie jest w związku, jest samotnym singlem, lub gdy ma konflikty ze swoją partnerką, partnerem, lub gdy są rozdzieleni, gdy pojawiają się problemy seksualne miedzy partnerami, partnerką, a partnerem, lub gdy pojawiają się znaczne różnice w potrzebach partnerów.
Medycznie. Masturbacja u mężczyzn jest jako terapia wykorzystywana w leczeniu wytrysku przedwczesnego, co więcej, masturbacja, onanizm u mężczyzn ma korzystny wpływ na jakość nasienia, tzn. pomaga usuwać stare, zalegające w przewodach plemniki, które są niekorzystne dla zdrowia, szkodliwe dla organizmu, a co więcej, dlatego masturbacja regularna zapobiega (rozwojowi chorób) m.in. przerostowi prostaty, działa przeciwnowotworowo.
Zdrowie. W jaki sposób wytrysk chroni przed rakiem prostaty? Jedna z teorii mówi, a odkryto fakty, że dzięki niemu (wytryskowi) prostata pozbywa się substancji nagromadzonych i zalegających w organizmie, często rakotwórczych. Przecież męskie jądra są odpowiedzialne za produkcję spermy - spermatogeneza. Proces tworzenia się spermy trwa ciągle. A więc. Można więc powiedzieć, że masturbacja to swoiste „przeczyszczenie rur”. Naukowcy radzą, że każdy facet powinien od czasu do czasu przeczyścić swoje "rury". Regularnie. Co więcej, powinno mu to wejść w nawyk, podobnie jak mycie zębów. No, może nie z taką zabójczą częstotliwością.
Masturbacja sposób na zdrowie |
Dlaczego? Po pierwsze, masturbacja oczyszcza, zapobiega rakowi prostaty, co udowodnili Australijczycy już 10 lat temu - badani mężczyźni, którzy mieli wytrysk ponad pięć razy w tygodniu, byli trzykrotnie mniej narażeni na tę chorobę.
Po drugie, mężczyzna staje się twardszy jeśli ćwiczy. Czas jest dla mięśni nieubłagany. Z czasem stają się one coraz bardziej wiotkie, co dotyczy również mięśni penisa czy mięśni miednicy, brzucha . Regularny seks lub masturbacja wyćwiczy mięśnie u podstawy miednicy i zapobiegnie na przykład nietrzymaniu moczu. Dotyczy również masturbacji kobiet.
Po trzecie, pomaga uprawiać seks dłużej. Dotyczy to też tych, którzy cierpią na przedwczesny wytrysk. Masturbacja na godzinę przed randką, pozwoli też na kontrolę w razie ewentualnego zbliżenia z seksowną partnerką. Mężczyzna może też wytrenować nawyk opóźniania wytrysku - jeśli masturbując się wytrzymuje 2 minuty, to następnym razem powinien postarać się wytrzymać o minutę dłużej.
Po czwarte, wzmacnia odporność poprzez zwiększenie stężenia kortyzolu w organizmie mężczyzny, w ciele. Kortyzol, hormon stresowy, pomaga regulować i podtrzymywać odporność organizmu.
Po piąte, poprawia samopoczucie, relaksuje. A ma to związek z wydzielaniem dopaminy i oksytocyny.
Według największych badań przeprowadzonych w 2004 roku nad rakiem prostaty, opisanych w Journal of the American Medical Association, do zwiększenia ochrony przed rakiem prostaty potrzeba ponad 12 wytrysków miesięcznie, taka zalecana jest częstotliwość uprawiania seksu z partnerką, we dwoje lub w pojedynkę, (co wymaga uprawiania seksu lub masturbowania się co drugi dzień). Warto dodać, że każde zwiększenie częstotliwości wytrysków o 3 tygodniowo zmniejsza ryzyko raka prostaty o 15%.
Masturbacja u kobiet może przynosić korzyści w postaci ochrony przed zakażeniami szyjki macicy poprzez zwiększanie kwasowości wydzieliny pochwy i usuwanie złuszczonych komórek z szyjki macicy. Uważa się, że masturbacja jest najbezpieczniejszą aktywnością seksualną u kobiet chroniącą przed chorobami przenoszonymi drogą płciową.
W niektórych przypadkach masturbacja bywa zalecana przez seksuologów jako element terapii seksualnej i jest zalecana zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn w pewnych przypadkach.
Masturbacja, zwłaszcza w przypadku kobiet, pozwala poznać własne ciało i nauczyć się odruchów seksualnych, a więc poprawia jakość seksu. Co więcej, masturbacja ma mnóstwo innych zalet: przed stosunkiem u mężczyzn jest skutecznym sposobem walki z przedwczesnym wytryskiem, może posłużyć jako środek nasenny, stymuluje układ odpornościowy i jest po prostu przyjemna.
Ciekawostka. Onanizm pomaga odetkać zapchany nos? To jest prawda! Trudno wprawdzie nazwać to zalecaną terapią, ale jeśli akurat zabraknie Ci kropli do nosa... Na łamach "Journal of Medical Hypothesisi" neurolog z Uniwersytetu Medycznego w Tabrizie postawił hipotezę, że ejakulacja (wywołana w dowolny sposób) może przynieść ulgę w przypadku obrzęku śluzówki nosa. Wprawdzie hipoteza nie została jeszcze sprawdzona w testach klinicznych, jednak wielu ludzi cierpiących np. na katar sienny potwierdza, że faktycznie, po orgazmie oddycha im się lżej.
Już w latach 50. XX wieku słynny ekspert w dziedzinie seksuologii Alfred Kinsey twierdził, że najlepszymi kochankami są... właśnie onaniści. I coś w tym chyba jest, potwierdzają to kolejne badania nad seksualnością człowieka. Doprowadziły one do rozwiania szeregu mitów na temat masturbacji, zachowania znanego również pod nazwą onanizmu, samogwałtu, samopobudzania czy samozaspokajania się.
Robią to młodzi, dorośli, kobiety, faceci, nawet żonaci, czyli tacy, którzy mają wystarczającą ilość okazji do seksu, również zamykają się czasami w łazience. "Częstość masturbacji jest statystycznie mniejsza w przypadku mężczyzn będących w związkach, którzy utrzymują regularną aktywność seksualną. Jednak w sytuacji braku partnerki lub częstości zbliżeń niezaspokajających potrzeb seksualnych masturbacja wśród dorosłych mężczyzn jest zjawiskiem typowym i zupełnie prawidłowym" - uspokaja Michał Lew- -Starowicz.
Masturbacja, onanizm jest mechanizmem biologicznym organizmu człowieka |
Zarówno chłopcy, jak i dziewczęta, najczęściej masturbują się w wieku dojrzewania. Wynika to stąd, że bardzo aktywny jest układ hormonalny, to okres burzy hormonów, gromadzą się napięcia wszelkiego sposobu, więc biologia jest taka jaka jest. Dziewczyny zwykle skupiają się na łechtaczce (często odkrywając ją, jako źródło rozkoszy, przypadkowo, np. podczas kąpieli), chłopcy ręcznie stymulują penisa, by rozładować, niejednokrotnie bardzo nasilone, napięcie seksualne. Samodzielna stymulacja pochwy, a także stosowanie różnych akcesoriów podczas masturbacji (np. sztuczne pochwy i penisy) to zjawisko znacznie rzadsze i zwykle dotyczy osób w wieku dojrzałym. Zazwyczaj znalezienie stałego partnera i podjęcie regularnego współżycia zdecydowanie ogranicza masturbację.
Masturbacja to zachowanie seksualne polegające na pobudzaniu własnych organów płciowych (penisa, sromu, pochwy), kończące się najczęściej orgazmem. Masturbacja odbywa się bez udziału partnera, partnerki lub przy jego / jej wyłącznie biernym udziale. Istnieje pojęcie wzajemnej masturbacji, które dotyczy sytuacji z aktywnym udziałem partnera / partnerki.
Seksuolodzy wiedzą to na pewno: nawet w związkach czasami potrzebne jest samozadowalanie. A najlepszymi kochankami są ci, którzy przede wszystkim doskonale znają swoje własne ciało. A najdoskonalszym sposobem na poznanie własnego ciała jest masturbacja. I ci, którzy robią to długo, są zdolni do niesamowitych przeżyć i dawania partnerowi niesamowitych wrażeń. Seksuolodzy zachęcają by zapraszać do zabawy partnera, partnerkę i robić to we dwójkę jednocześnie na swoich oczach.
Jednak niektórzy popadają w pewną skrajność i stają się od masturbacji uzależnieni i nie potrzebują innej formy seksu. Zdarzają się osoby, które nie mogąc wytrzymać robią to w pracy, w toalecie, lub w przypadkowych miejscach, park, brama kamienicy kilka razy dziennie, lub w pracy, niby wychodzą do ubikacji, a tam... to już jest blisko do uzależnienia, pojawia się problem zaburzenia, choroby. Dlatego lepiej robić to z partnerami, partnerkami, a samemu, tylko od czasu do czasu - radzą eksperci.
Zagrożenia związane z masturbacją pojawiają się w dwóch przypadkach. W sytuacji, w której osoba uzależni się od masturbacji, nie kontroluje swojego organizmu, albo kiedy praktyki masturbacyjne połączone są z zachowaniami zagrażającymi zdrowiu albo życiu. Kompulsywna, bardzo częsta masturbacja (kilka razy dziennie lub więcej) może być jednym z objawów erotomanii, nimfomanii u kobiet lub uzależnienia seksualnego.
U kobiet nimfomania odnosi się do wzmożonych potrzeb seksualnych, uzależnienie. Sytuacją patologiczną, jak w przypadku wszystkich zachowań w seksuologii, jest taka, w której zablokowana jest możliwość realizacji seksualności w inny sposób, np. z partnerką lub partnerem, bądź gdy dochodzi do dysproporcji pomiędzy seksualnością a osobowością jednostki (np. sytuacja uzależnienia od masturbacji). Ekshibicjonizm to także rodzaj / demonstrowanie / aktywności seksualnej tj. masturbacji, lub narządów obcym osobom - zazwyczaj płci przeciwnej - które się tego nie spodziewają.
W wielu przypadkach masturbacja ma charakter zastępczy. W sytuacjach niemożności zaspokojenia popędu płciowego (np. służba wojskowa, szpitale, zamknięte ośrodki, zakony, więzienia) odsetek populacji, który się masturbuje, jest również bardzo wysoki.
W niektórych przypadkach masturbacja bywa zalecana przez seksuologów jako element terapii seksualnej.
Ile razy w tygodniu można się masturbować? Czy są jakieś widełki, ile można najmniej, a ile najwięcej? Nie ma żadnych widełek, bo organizm sam narzuca sobie ograniczenie i sam wie, kiedy zacząć, a kiedy przestać. Wszystko zależy od organizmu, od poziomu testosteronu.
Jak wykazały badania, około 8 proc. mężczyzn masturbuje się dwa razy dziennie. Nawet jeśli tego samego dnia odbyli stosunek ze swoją partnerką. Nie wynika to jednak z tego, iż nie osiągają rozkoszy podczas uprawiania seksu. Jak utrzymują badacze, wynika to z natury przedstawicieli tego gatunku. Panowie ci charakteryzują się wyższym niż przeciętny poziomem testosteronu. Jednocześnie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, jak często można się onanizować.
Jeśli masturbacja zastępuje rzeczywiste rozwiązywanie problemów i stanowi główny sposób na poprawę samopoczucia, ucieczkę od problemów, a bywa, że niektórzy onanizują się po kilka lub więcej razy dziennie traktując masturbację jako ucieczkę od problemów, trosk, np. z powodu problemów życiowych to już nie jest to zdrowe.
Od masturbacji uzależniają się częściej mężczyźni, niż kobiety. W skrajnych wypadkach nie mają czasu, ani energii na nic innego. Nie kontrolują siebie i swojego organizmu, bo nie potrafią. Są w stanie zrezygnować z pracy i zerwać z partnerem, partnerką jeśli przeszkadza im to w rozładowaniu napięcia i sprawianiu sobie przyjemności, co może być jednym z objawów uzależnienia, czyli erotomanii.
Ekshibicjonizm (masturbacja w miejscach publicznych np. w parkach, czy przez internet przypadkowym nieznanym osobom) jest także problemem i te przypadki wymagają pomocy, konsultacji psychoterapeuty lub seksuologa.
Masturbacja Wiedza Świadomość |
Masturbacja kiedy jest tylko metodą rozładowania napięcia seksualnego, albo elementem gry wstępnej, nie ma w tym nic niewłaściwego, a tym bardziej szkodliwego dla zdrowia. Zresztą z każdym okresie wiekowym temperament (testosteron) także się zmienia, tak więc i częstotliwość także się zmniejsza - informują seksuolodzy. W niektórych przypadkach masturbacja bywa zalecana przez seksuologów jako element terapii seksualnej.
Onanizują się ludzie, którzy z różnych przyczyn nie mają stałych partnerów, ale okazuje się, że robią to też i zamężne oraz żonaci. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu ludzie masturbowali się w wielkiej tajemnicy i z poczuciem winy. Dziś to się zmienia! Bo od co najmniej 50 lat lekarze odrzucają wszelkie mity, czy religijne i ludowe porzekadła na temat masturbacji. Twierdzą zgodnie, że może być zjawiskiem pożytecznym, szczególnie jako sposób rozładowania napięcia seksualnego w przypadku, kiedy nie można tego zrobić z partnerem. Badania dowodzą, że masturbacja u mężczyzn może ograniczyć ryzyko zachorowania na raka prostaty, co było wyżej opisane w publikacji.
Aktualnie eksperci uważają, że masturbacja mężczyzn nie ma żadnego negatywnego wpływu na zdrowie lub pogorszenie sprawności seksualnej. Masturbacja, nawet bardzo częsta, nie ma wpływu na jakość wzwodu. Wręcz przeciwnie utrzymuje mechanizm naczyniowy w stanie sprawności do czasu podjęcia regularnego współżycia. Nawet zalecana jest przez seksuologów jako metoda rozładowania napięcia seksualnego, gdy brak jest stałej partnerki i ustabilizowanego, częstego współżycia seksualnego.
Światowy Dzień Masturbacji. Raz w roku, bo w lutym każdego roku, tj. 25 lutego obchodzony jest Światowy Dzień Masturbacji. Chociaż nie wiadomo, skąd dokładnie się wziął, znalazł uznanie i stałe miejsce w kalendarzach z nietypowymi świętami. Poza Japonią, gdzie świętuje się 21 czerwca i USA: tam jest cały Miesiąc Masturbacji (maj). To w pełni pokazuje ogrom zmian obyczajowych, dotyczących masturbacji. Samogwałt i onanizm, jako terminy określające samozadowolenie seksualne, odchodzą do lamusa. Podobnie, jak pogląd, że masturbacja prowadzi do zaburzeń psychicznych oraz fizycznych.
Wiele osób ulega błędnemu przekonaniu, że masturbacja to coś złego. Niektórzy twierdzą, że niekorzystnie wpływa na ludzki organizm i prowadzi do wielu problemów. To nieprawda. Masturbację (pod warunkiem, że nie jest to nawyk kompulsywny) można wszak uznać za ćwiczenie, które ma szereg prozdrowotnych właściwości i to na wielu płaszczyznach. Poprawia ono pożycie seksualne między partnerami (jeśli nie zastępuje stosunku z drugą osobą) i stanowi zdrowy wysiłek, dzięki któremu można zapobiegać wielu schorzeniom. Dlaczego czasami warto "wziąć sprawy we własne ręce"? Poniższe podpunkty powinny rozwiać wszelkie wątpliwości.
Ćwiczenie mięśni Kegla. Mięśnie Kegla, zwane także mięśniami PC, u kobiet znajdują się między kością łonową, a guziczną, z kolei u mężczyzn rozpościerają się dookoła kości łonowej i prostaty. To mięśnie, które pełnią niezwykle ważną rolę w życiu każdego człowieka. Zwiększają satysfakcję seksualną obydwojga partnerów, a także zmniejszają ryzyko nietrzymania moczu albo wypadania pęcherza. Dobrze wyćwiczone przyczyniają się też do tego, że kobieta szybciej odzyskuje sprawność po porodzie. Istnieje szereg ćwiczeń, dzięki którym można je wzmocnić. Ku uciesze niektórych osób, jednym z nich jest regularna masturbacja! Trzeba jednak trzymać się zasady: im dłużej, tym lepiej. Prawidłowo wykonane "ćwiczenie" będzie się wszak opierało na jak najdłuższym powstrzymywaniu orgazmu bądź (i) wytrysku.
Poprawia kondycję mięśni krocza (pochwy i penisa). Masturbacja może być traktowana jako bardzo skuteczne oraz niezwykle przyjemne ćwiczenie mięśni krocza, zarówno w przypadku kobiet, jak i mężczyzn. Intymne partie mięśniowe, jak każde inne, potrzebują regularnej aktywacji, by sprawnie funkcjonować. Zarówno seks, jak i masturbacja, wzmacniają partie mięśniowe w okolicach miednicy, przez co pozwalają zachować sprawność (i to nie tylko seksualną) na znacznie dłuższy czas.
Większa wydajność (i wydolność) podczas seksu. Zwykło się mówić, że ci, którzy się samozadowalają, mają problem z seksem z drugą osobą. To nieprawda. Masturbacja, oczywiście taka, która jest wprowadzana w życie w rozsądny sposób, może poprawić relacje między kochankami i znacznie wydłużyć stosunek. Należy jednak przestrzegać kilku zasad. Podczas masturbacji nie powinno się dążyć do jak najszybszego osiągnięcia orgazmu. Warto "ćwiczyć" mięśnie i kiedy orgazm się zbliża zwolnić ruchy i zacisnąć mięśnie krocza. Taka praktyka sprawi, że podniecenie lekko opadnie. Ci, którzy mają problem z przedwczesnym orgazmem, mogą też stosować ten sposób w trakcie uprawiania seksu z drugą połówką. Masturbacja to również najprostszy sposób na maksymalizację orgazmów u obydwojga partnerów!
Zapobiega rakowi prostaty u mężczyzn i u kobiet szyjki macicy. Zarówno rak prostaty, jak i nowotwór szyjki macicy to choroby, na które ludzie zapadają coraz częściej. Należy więc robić wszystko, by im zapobiec. O ile masturbacja nie zastąpi regularnych badań ani zdrowego stylu życia, o tyle może okazać się wsparciem w zapobieganiu tego typu nowotworom. W jaki sposób? Komórki rakowe (często) pojawiają się w prostacie wówczas, kiedy mężczyzna nie ma wystarczająco częstych ejakulacji. Masturbacja albo regularne stosunki, które kończą się wytryskiem, mogą więc wspomóc ochronę przed tym schorzeniem. Jak to działa w przypadku kobiet? Orgazm wzbudza intensywną pracę mięśni, jednocześnie zwiększając wydzielanie się śluzu wraz z bakteriami. Dzięki temu z dróg rodnych wypłukiwane są bakterie, co zmniejsza prawdopodobieństwo rozwoju także wielu innych infekcji dróg moczowo-płciowych.
Pozwala się zrelaksować. Podczas masturbacji wytwarzają się hormony, dzięki którym człowiek może się zrelaksować i odprężyć. Polecana jest więc osobom, które mają problemy ze zszarganymi nerwami, ponieważ pomaga rozładować wewnętrzne napięcie. Dzięki temu można odreagować stres i wszystkie negatywne emocje z minionego dnia. Masturbacja działa też jak tabletka nasenna i to bez efektów ubocznych. Co więcej, czynność ta może pomóc uniknąć wielu schorzeń psychicznych, w tym zapobiec depresji. W jaki sposób? Sprawa rozbija się o profilaktyczne działanie endorfin, które wydzielają się w trakcie masturbacji. To z kolei przyczynia się także do ogólnego polepszenia samopoczucia. I tak np. u większości młodzieży samopobudzanie sprzyja rozładowaniu napięć czy lęków. Zresztą podobnie to wygląda w starszym wieku.
Pozwala poznać własne ciało. Wiele chłopców oraz dziewcząt dorasta w przekonaniu, że masturbacja to coś złego. W efekcie często jej unikają, a kiedy już "oddadzą się pokusie", to okupują to wyrzutami sumienia. To błąd, bo młode osoby mają wówczas okazję, by lepiej poznać własne ciało, wszelkie mięśnie i strefy erogenne. Nastolatkowie często zmagają się też z buzującymi hormonami oraz nadaktywnością mięśniową. Masturbacja to czynność, która może przynieść ukojenie i zapobiegać szukaniu satysfakcji w niewłaściwych miejscach. Samozadowalanie może też pomóc wielu dorosłym, którzy chcą lepiej poznać swoje ciało i dowiedzieć się, co sprawia im największą przyjemność.
Przyczynia się do spalania kalorii. Masturbacja, jak każda aktywność fizyczna, wiąże się ze spalaniem kalorii. W jaki sposób? Czynność ta wymaga wysiłku (zwłaszcza, jeśli trwa dłuższy czas), przyczynia się do ogólnego pobudzenia organizmu, wzrostu ciśnienia i szybszego bicia serca. Naturalną konsekwencją tych procesów jest więc spalanie kalorii. Należy mieć jednak na uwadze fakt, że nie są to zbyt duże ilości, a masturbowanie się nigdy nie zastąpi ogólnych ćwiczeń. Może ona jednak stanowić wsparcie, przyczyniając się jednocześnie do wzmocnienia wydolności organizmu. I to w niezaprzeczalnie przyjemny sposób.
Poprawia ukrwienie skóry. Masturbację można potraktować jak darmową wizytę w gabinecie kosmetycznym. Dlaczego? Trening masturbacyjny poprawia ukrwienie skóry. Orgazm, osiągnięty w wyniku masturbacji, niemal jednakowo wpływa na organizm, jak ten, który jest wynikiem stosunku z drugą osobą. Spełnienie przyczynia się do tego, że podwyższa się ciśnienie, a krew krąży szybciej. Dzięki temu skóra (i to na całym ciele) staje się jędrniejsza i wygląda zdrowo. Im dłużej zachowane będą funkcje seksualne, tym dłużej ciało będzie wyglądało jędrnie i zdrowo.
U kobiet wspomaga walkę z bólem podczas miesiączki. Bóle menstruacyjne to zmora bardzo wielu kobiet. Niektórym uniemożliwiają one normalne funkcjonowanie. By się ich pozbyć, wiele pań sięga po silne środki przeciwbólowe, które mają szereg skutków ubocznych. Zdecydowanie łatwiejszym (i oczywiście przyjemniejszym) sposobem jest masturbacja. Skurcze mięśni macicy, które są wywołane orgazmem, przyczyniają się do zwiększenia ukrwienia tegoż narządu, tym samym regulując (obniżając) jego bolesność. To jeszcze nie koniec zalet, bo częste orgazmy powodują też zwiększony przepływ śluzu przez pochwę i szyjkę macicy. To przeciwdziała rozwojowi infekcji dróg moczowo-płciowych oraz, w naturalny sposób, niweluje potencjalny ból, który by się z nimi wiązał.
Nie krytykuj masturbacji… "Seks jest jak gra w brydża. Jeśli nie ma się odpowiedniego partnera, to trzeba mieć przynajmniej dobrą rękę." Polacy coraz częściej myślą podobnie jak Woody Allen i otwarcie przyznają się do masturbacji. O "dobrym dotyku", czczeniu Fallusa i prysznicu.
Masturbacja od początków dziejów wzbudzała skrajne uczucia… Od akceptacji publicznych onanistów i czczenia Fallusa w kulturach starożytnych, po piętnowanie i traktowanie "seksu solo", jako wynaturzenia. W antycznej Grecji i Rzymie obchodzono coroczne obrzędy falliczne, podczas których wizerunek członka ozdabiano kwiatami i obwożono po miastach. Rzymski lekarz Galen twierdził, że "opróżnianie się organizmu z nasienia jest zdrowe i konieczne". W ascetycznym średniowieczu onanizm był już grzeszny i potępiany. Żyjący w VI wieku Święty Kolumban zalecał karę dwuletniego postu, a reformator Jean Gerson samobiczowanie. W XVIII wieku po publikacji "Onanii" Samuela Auguste'a Tissota zakres zarzutów, jakie stawiano masturbacji znacznie się rozszerzył. Szwajcarski lekarz pisał, że samogwałt powoduje ślepotę, gruźlicę, zanik szpiku kostnego, paraliż, impotencję i opóźnienie umysłowe. Zresztą na liście chorób psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (APA) masturbacja figurowała do 1968 roku! I chociaż te czasy mamy już za sobą, to temat autoerotyzmu nadal wywołuje skrajne emocje… zwłaszcza w przypadku kobiet…
Kobiety, które mówiły o własnej seksualności bardzo długo były etykietowane. A artykułowanie seksualnych potrzeb traktowano, jako przejaw rozwiązłości. Ale nasza seksualność to integralna część zdrowia psychicznego, i fizycznego i nie możemy się jej wyrzec. Perspektywę autoerotyzmu definiuje kultura, w której żyjemy. I na przykład. Japonia pod tym względem przekracza seksualne normy. W Kraju Kwitnącej Wiśni, organizowane są zawody masturbacyjne i istnieje nawet zawód coacha od masturbacji. Z kolei na Tajwanie czy w Korei za "seks solo" nadal grożą surowe kary.
Są i tacy, choć nieliczni, którzy przynajmniej świadomie nie robią tego. Z różnych przyczyn, np. mocno zakorzenionych poglądów, że to grzech, zboczenie czy choroba, lub z powodu rozmaitych uprzedzeń seksualnych.
Jeszcze w 1994 roku w USA prezydent Bill Clinton odsunął od stanowiska naczelną lekarz kraju dr Joycelyn Elders m. in. za wypowiedź podczas jednej z konferencji, kiedy to miała powiedzieć, że młodych ludzi powinno się uczyć masturbacji, jako że stanowi ona część ludzkiej seksualności.
Futurystyczna wizja, której życzyłoby sobie wielu seksuologów i edukatorów seksualnych i która nie mieści się w głowie (a pewnie nawet nie przyszłaby do głowy) znacznej części społeczeństwa zakłada wprowadzenie edukacji seksualnej obejmującej zagadnienia dotyczące masturbacji, a być może także treści o charakterze instruktażowym dla nastolatków w wieku dojrzewania w szkołach. Na chwilę obecną, ku pocieszeniu wielu, podobny scenariusz wydaje się na tyle realistyczny co film rodzaju science-fiction.
Plusy autoerotyzmu - Woody Allen twierdził, że jest dobrym kochankiem, bo dużo ćwiczy sam.
Autoerotyzm sprzyja poznawaniu własnego ciała i jego reakcji. Czasami trening masturbacyjny jest zalecany pacjentom, jako element terapii seksualnej. Kobietom "seks solo" pozwala lepiej poznać własne potrzeby, wpływa na poczucie atrakcyjności, samoakceptację i wyobraźnię erotyczną. Systematycznie ćwicząc mięśnie Kegla nie tylko zwiększa się, jakość seksualnych doznań, ale łatwiej osiągać orgazm, a nawet możemy stawać się multiorgazmiczne.
W wiktoriańskiej Anglii jeszcze przed wynalezieniem wibratora ginekolodzy leczyli kobiecą "histerię" masturbacją. W purytańskich czasach, w których komunikowanie mężowi fizycznych potrzeb było źle postrzegane, frustracja kobiet brała się z nierozładowania seksualnego napięcia. Temu właśnie służy autoerotyzm. Masturbacja jest dla wszystkich: starszych i młodszych, singli i osób w stałych związkach. Możemy z niej korzystać, jeśli mamy większe potrzeby seksualne od partnera, a gdy go nie ma "seks solo" może uchronić nas przed zdradą. Dla niektórych to forma urozmaicenia życia seksualnego, a dla innych substytuowania jego deficytu.
Masturbacja - zapobiega cukrzycy, bezsenności, wspomaga odporność ... Zachowania autoerotyczne pomagają przeciwdziałać wielu problemom zdrowotnym: od zapalenia pęcherza moczowego po cukrzycę typu 2 - przekonują Anthony Santella oraz Spring Chenoa Cooper z University of Sydney w "The Conversation". "W przypadku kobiet masturbacja może zapobiegać infekcjom szyjki macicy i zakażeniom układu moczowego" - mówią.
Masturbacja, a głównie doświadczany w jej wyniku orgazm, według naukowców pomaga zredukować napięcie, walczyć z bezsennością, zmniejszać ryzyko wystąpienia obniżonego nastroju, wspomóc funkcjonowanie układu odpornościowego. Za tym oddziaływaniem stoi m. in. zmiana poziomu hormonów w wyniku doświadczania seksualnej przyjemności, w tym obniżenie poziomu hormonu stresu - kortyzolu oraz produkcja wprawiających w stan zadowolenia endorfin.
Część zalet płynących z masturbacji jest tożsama z tymi płynącymi z udanego życia seksualnego. Natomiast w przypadku masturbacji, której nie towarzyszy tradycyjny stosunek, z oczywistych względów eliminuje się ryzyko niechcianej ciąży czy złapania którejś z chorób przenoszonych drogą płciową - dodają eksperci. No i to nie wszystko.
Wytrysk 5 razy w tygodniu = 3 razy mniejsze ryzyko raka prostaty. Australijskie badania z 2003 r., które były powtarzane wielokrotnie w późniejszych latach wskazują, że mężczyźni, którzy mają wytrysk więcej niż 5 razy w tygodniu są 3 razy mniej narażeni na zachorowanie na raka prostaty. Systematyczne pozbywanie się nasienia, jak wskazywali specjaliści, zapewnia zdrowie całego systemu i zapobiega tworzeniu się rakotwórczych substancji chemicznych. "Mężczyźni robią sobie przysługę regularnymi ejakulacjami. To działa jak czyszczenie systemu kanalizacji" - mówi seksuolog Gloria Brame w serwisie "menshealth.com". W przypadku mężczyzn masturbacja pozwala także przeciwdziałać przedwczesnym wytryskom , umożliwia samodzielny trening wydłużania czasu zanim dojdzie do ejakulacji. Zasada jest prosta: jeśli możesz dłużej sam, będziesz mógł dłużej z nią.
Kobietom, które się masturbują, łatwiej jest osiągnąć orgazm podczas tradycyjnego stosunku i seksu oralnego - informuje "menshealth.com". "Jeśli dodatkowo pozwoli swojemu partnerowi obserwować się, gdy to robi, będzie on miał okazję nauczyć się, jakiego rodzaju dotyk sprawia jej największą przyjemność" - mówi terapeuta Brian Zamboni.
Co z okazji Dnia Masturbacji warto powiedzieć czytelnikom? To, co powiedział Woody Allen: "Nie krytykuj masturbacji. To seks z kimś, kogo się kocha". Onanizują się i kobiety, i mężczyźni. Masturbacja jest nie tylko sposobem na zastąpienie uprawiania seksu, ale bywa też uzupełnieniem współżycia. Już w latach 50. XX wieku słynny ekspert w dziedzinie seksuologii Alfred Kinsey twierdził, że najlepszymi kochankami są... onaniści.
I coś w tym jest, potwierdzają to kolejne badania nad seksualnością człowieka. Doprowadziły one do rozwiania szeregu mitów na temat masturbacji, zachowania znanego również pod nazwą onanizmu, samogwałtu, samopobudzania czy samozaspokajania się, autoerotyzmu. Mężczyźni mają na to jeszcze wiele innych, mniej uczonych określeń, kobiety w takich sytuacjach mówią, że „robią palcówki”, co od razu sugeruje, że panie też lubią się samopobudzać.
Jest 5 powodów, dla których warto się masturbować. 1. Taki seans sam na sam rozładowuje napięcie, ułatwia zasypianie. To jednocześnie pigułka uspokajająca i nasenna, tym lepsza, że nie powodująca żadnych skutków ubocznych; 2. Jest to bezpieczny seks!; 3. To czas rozkoszy wyłącznie dla ciebie, możesz całkowicie skupić się na swojej przyjemności, nie dbając o przyjemność partnera czy partnerki.; 4. Ponieważ orgazm w wyniku masturbacji jest równie cenny, jak osiągnięty w inny sposób, możesz to potraktować jak bezpłatną wizytę w gabinecie kosmetycznym. Twoja skóra będzie potem lepiej ukrwiona i tym samym dużo jędrniejsza.; 5. Im częściej się masturbujesz, tym łatwiej osiągasz orgazm i to zarówno z partnerem, jak i bez.
I pytanie, kiedy masturbacja staje się problemem? Czy codzienna masturbacja powinna nas niepokoić? To zależy. Jeśli masturbacja podyktowana jest trudnym do odparcia wewnętrznym przymusem lub staje się reakcją na stres, samotność czy smutek warto skonsultować się z seksuologiem. Podobnie, jeśli zabiera nam coraz więcej czasu i przekłada się na relacje z partnerem. W tych sytuacjach autostymulacja nie służy rozładowaniu napięcia seksualnego, ale może mieć charakter nerwicowy.
Zaburzeniem są także niespecyficzne praktyki masturbacyjne, które mogą zagrażać zdrowiu lub życiu. Z oczywistych względów należy dążyć do zapobiegania i leczenia zachowań masturbacyjnych, jeśli są one realizowane w sposób zagrażający zdrowiu lub życiu, np. z użyciem niebezpiecznych przedmiotów, czy praktyk jak z podduszaniem itp.
Jeśli zachowania autoerotyczne są sztywne i niepodatne na modyfikacje, tzn. osoba zawsze masturbuje się w tych samych okolicznościach, z użyciem tych samych rekwizytów, stają się one niemal rytuałem o dokładnie określonym przebiegu, a w innych warunkach nie jest w stanie osiągnąć podniecenia lub przyjemności. W dodatku czuje, że traci nad nimi kontrolę, tzn. wprost musi się masturbować, zdarza się to coraz częściej, ciągle myśli o tym, że będzie to robić/ jak/ kiedy. Z kolei masturbacja nerwicowa, tego rodzaju masturbacja może się pojawiać u osób w różnych wieku, które w ten sposób próbują "radzić sobie" z napięciem wywołanym przerastającymi je problemami. Niekoniecznie związana jest z popędem seksualnym, służy raczej odreagowaniu stresu wywołanego różnymi przyczynami. Porażka na tle zawodowym czy towarzyskim będzie więc wywoływała potrzebę rozładowania napięcia poprzez masturbację. Masturbacja nie rozwiąże jednak pierwotnego problemu. Zachowania takie utrwalają nieadaptacyjne wzorce.
Jakie inne zagrożenia mogą wiązać się z masturbacją? Jednym z zagrożeniem, które może wynikać z masturbacji jest przedwczesny wytrysk, najczęstsze zaburzenie funkcji seksualnych u mężczyzn. W wielu wywiadach u pacjentów z PE pojawia się epizod bardzo częstej masturbacji. Metody leczenia są różne, ale najbardziej skuteczna jest farmakoterapia.
U kobiet możemy spotkać się z tzw. zespołem Havelocka Ellisa, czyli uzależnienie od masturbacji strumieniem prysznica. Pacjentki z tym zaburzeniem seksualnym osiągają orgazm tylko w ten określony sposób, a kontakty seksualne z partnerem są dla nich niesatysfakcjonujące. Leczenie polega na stopniowym zastępowaniu stymulacji wodą przez inne formy stymulacji partnerskiej: oralną i manualną. (Źródło: zdrowie.onet.pl)
Dlaczego warto się masturbować?
ResponderEliminarWokół masturbacji wciąż krąży bardzo wiele mitów. Na szczęście, najnowsze badania pokazują, że onanizm jest nie tylko zupełnie normalny, ale i bardzo zdrowy! Kiedy i w jakich sytuacjach może być najlepszym lekarstwem!
Podczas masturbacji organizm zwiększa produkcję hormonów, które bardzo pozytywnie wpływają na nasz mózg. Są to:
- dopamina pobudza te partie mózgu, które kontrolują odczuwanie przyjemności
- endorfiny redukują stres oraz odczuwanie bólu (onanizm łagodzi m.in. bóle menstruacyjne),
- prolaktyna pozwala się zrelaksować i ułatwia zasypianie. Ale to niejedyne zalety masturbacji.
Badacze dowiedli, że panowie, którzy regularnie oddają się takiej rozkoszy, mają silniejszy układ immunologiczny. W krwi wzrasta produkcja białych krwinek, które ułatwiają pozbycie się z organizmu bakterii i wirusów. Jednocześnie chroni przed rakiem prostaty. Zdaniem badaczy duża liczba wytrysków pozwala oczyścić organizm z substancji rakotwórczych znajdujących się w spermie.
Sposób na niepłodność?
Jak najbardziej! Masturbacja poprawia stan spermy. Podczas następnego stosunku seksualnego nasienie jest silniejsze, a to zwiększa prawdopodobieństwo zapłodnienia. Poprawia się również jakość samego stosunku.
Onanizm stymuluje i wzmacnia mięśnie w okolicach organów płciowych. Z wiekiem mięśnie te wiotczeją, prowadząc do problemów z erekcją u mężczyzn i problemów z osiągnięciem orgazmu u kobiet. Masturbując się, sprawiamy, że stają się silniejsze, a my możemy cieszyć się seksem przez wiele lat.
Masturbacja służy także naszemu libido. Wraz z nią podnosi się poziom hormonu odpowiedzialnego za pociąg seksualny, który wraz z wiekiem znacząco się obniża.
Czym grozi demonizowanie masturbacji?
ResponderEliminarTo może się wiązać z dużymi trudnościami w przyszłości, związanymi z odkrywaniem swojego ciała oraz zaburzonymi relacjami romantyczno-seksualnymi. Jeżeli ktoś dorasta w przekonaniu, że masturbacja albo w ogóle dotykanie własnych narządów płciowych jest czymś złym, grzesznym i niezdrowym, to nie pomaga później tej osobie w budowaniu dobrych relacji w dorosłym życiu. Dojrzewanie w przeświadczeniu, że seksualność jest czymś groźnym, odbiera możliwość cieszenia się tą sferą. Takie osoby muszą później często wykonać dużo pracy, żeby pozbyć się tych wszystkich mitów i przekonań, które przez lata były im wpajane. Poza tym są też osoby, które mają ogromne poczucie winy tylko dlatego, że w ogóle myślą o masturbacji. Zakorzenianie w ludziach takich reakcji może naprawdę utrudnić wchodzenie w relacje z innymi.
Czy to prawda, że edukatorzy seksualni uczą dzieci masturbacji?
ResponderEliminarPo pierwsze, istnieje ogromna różnica między "uczeniem masturbacji" a "uczeniem o masturbacji", a te pojęcia często są mylone.
Jeżeli chodzi o przebieg takich zajęć, to nie uczy się tam żadnych praktyk seksualnych czy masturbacji. Myślę, że tutaj jest duże niezrozumienie słynnych standardów WHO dotyczących m.in. 4-latków, które tak chętnie cytują przeciwnicy. Dużo osób traktuje je jako jakiś wyciągnięty z kontekstu poradnik, który jest odgórnie narzucony. Tymczasem to są tylko i wyłącznie zalecenia specjalistów, którzy od wielu lat zajmują się edukacją seksualną.
Autorzy zaleceń sugerują także, żeby wytłumaczyć dziecku granice dotyczące tego, kto i w jakich sytuacjach może je dotykać, a kto nie. Niestety, to wszystko już jakiś czas temu zostało zupełnie wyrwane z kontekstu. To jest przerażające, bo standardy dotyczące edukacji seksualnej mają ponad 80 stron, a wszyscy przeciwnicy posługują się jednym wycinkiem tabelki i mówią, że edukatorzy prowadzą warsztaty z uczenia dzieci masturbacji. Dzieci nie trzeba uczyć masturbacji, one same instynktownie to odkrywają.
Niestety, to bywają także zajęcia z wychowania do życia w rodzinie. To bardzo smutne, że na tego typu przedmiocie młodzież może uzyskać informacje, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i odbiegają od tego, co mówi nauka. Przez to wszystko dzieci, które się masturbują, mogą mieć później różne problemy. My cały czas odbieramy telefony od nastolatków (w tym także nastolatek), którzy są przerażeni, bo nasłuchali się komentarzy na ten temat i pytają, czy są normalni, czy wszystko jest z nimi w porządku, czy mają z tym skończyć itd. Staramy się pomóc w każdym takim przypadku i zapytać z czego to wynika, dlaczego wcześniej podejmowali taką aktywność, a teraz tak bardzo chcą przestać. To często nie jest ich autonomiczna decyzja, tylko postanowienie spowodowane całą masą jakichś negatywnych opinii o tym, że mogą mieć później problemy z płodnością, stosunkami czy nawet z budową. Mnie się zdarzyło odebrać telefon od dziewczyny, która obawiała się, że podczas masturbacji, zniszczy sobie narządy. Takich informacji jest bardzo dużo, więc jeżeli w szkole miałby się pojawić taki wątek, to myślę, że fajnie byłoby zacząć od obalania różnych mitów i znormalizowania tego tematu. To jest zupełnie normalne, że młodzi ludzie mają takie potrzeby, dlatego warto im wtedy tłumaczyć, że wszystko jest z nimi w porządku. Nastoletni wiek to jest moment, w którym bardzo dużo rzeczy sprawdzamy, testujemy i jesteśmy trochę zagubieni, więc dobrze byłoby to wszystko fachowo, naukowo wytłumaczyć.
A fakty są takie. Masturbuje się większość ludzi, kobiet i mężczyzn. Masturbacja to jeden z normalnych i zdrowych przejawów seksualności, zarówno samodzielnie, jak w relacji".
Dziś mam 34 lata i nadal regularnie się masturbuję, choć od dekady żyję w szczęśliwym związku. Nie mam z tym już żadnych problemów, bo doskonale wiem, że to zupełnie naturalne zachowanie (wg. danych USA National Survey of Sexual Health robi około to 92 proc. młodych mężczyzn i 72 proc. młodych kobiet), które jest obserwowane także w świecie zwierząt (robią to nawet wieloryby!), ponieważ masturbacja to naturalny sposób poznawania własnego ciała i rozładowywania napięcia seksualnego.
Masturbacja to pierwotne, naturalne zachowanie, które jest rzecz jasna normalne. Nie należy się tego wstydzić.
ResponderEliminar