Tak oto pisała hiszpańska prasa ecodiario.es | 8/10/2011 - 15:45. Oto co napisali, cytat niżej w skrócie:
La imagen de un Guardia Civil orinando en la vía pública revoluciona Internet :
Funcionario Orinando en Via Publica. La imagen de un Guardia Civil orinando en la vía pública revoluciona Internet.
Las redes sociales han vuelto a generar un gran revuelo a partir de una instantánea de una persona aparentemente anónima.
En este caso, el involuntario protagonista es un miembro de la Guardia Civil, al que una fotografía descubrió orinando en la vía pública y con el coche de dicho cuerpo de seguridad mal aparcado.
La fotografía comenzó a circular a través de Facebook y ya son varios miles de personas los que la han compartido, denunciando un comportamiento que en caso de ser llevado a cabo por un viandante cualquiera, sería motivo de sanción.
España. Funcionario, Guardia Civil orinando en Via Publica. |
Komentarz. W sieciach społecznościowych, w internecie hiszpańskojęzycznym pojawił się obrazek, zdjęcie jak wyżej widać /zdjęcie sikającego mężczyzny w miejscu publicznym. Bohater zdjęcia i oczywiście afery obyczajowej jest członkiem hiszpańskiej Gwardii Cywilnej (jest to jednostka paramilitarna w Hiszpanii, coś w rodzaju policji). O co chodzi?
Otóż ktoś anonimowo zrobił zdjęcie / zatrzymał w kadrze fakt oddawania potrzeby fizjologicznej przez funkcjonariusza w miejscu publicznym, przy drodze publicznej oczywiście. To zdjęcie zrobił ktoś anonimowo i oczywiście wrzucił je do sieci / opublikował w internecie anonimowo. Fakt, który został udokumentowany / utrwalony na zdjęciu trafił do sieci internetu, a co więcej, faktem również było też i to, że bohater zdjęcia na dodatek źle, nieprawidłowo zaparkował służbowy samochód.
Zdjęcie oczywiście krążyło sobie po sieci, w mediach społecznościowych, np. na facebooku, w internecie i krąży do tej pory. Bohater, mężczyzna ten znalazł je oczywiście przypadkiem w sieci internetu.
Skutki? Tłumaczenie się w pracy, żonie, rodzinie, wstyd, niesmak i oczywiści mandat. Zyskał popularność, oczywiście niekorzystną, tą złą popularność.
Pojawia się pytanie, czy posiada skłonności ekshibicjonistyczne, kto wie, kto wie. Sikanie publiczne to ekshibicjonizm. A może tego hiszpana bardzo przypiliło. Dużo wypił, miał słaby pęcherz. Może nie mógł wytrzymać? Może nie miał gdzie? Może miał silne parcie i potrzebował pilnie, bo ma słaby pęcherz? Kto wie, kto wie?
Nie dawał rady, więc zatrzymał się przy drodze, gdzie się dało, by szybko ulżyć pęcherzowi. Jednak miał pecha. Ktoś anonimowo zrobił mu fotkę, wrzucił w sieć co przyniosło dla niego przykre skutki.
W Polsce również można obserwować takie sytuacje, ludzi, głównie mężczyzn po alkoholu sikających na widoku, ekshibicjonistycznie!
Byłem świadkiem takiej sytuacji, jak pewna kobieta ok 40 -ki, niedziela, w centrum Warszawy, ludzie wokół, ona schodziła ze schodów w kierunku do przejścia podziemnego dworca centralnego PKP. Była to niedziela, więc ludzi było mniej niż na tygodniu, ale jednak jacyś ludzi wokół byli. Rozejrzała się na lewo, na prawo, zawinęła kiecę w górę i zrobiła to. Zrobiła to pod McDonaldem w przejściu podziemnym. Z ulgą opuściła kotarę i odeszła. Za sobą zostawiła wielką kałużę. A mogła przecież pójść gdzieś na parking, za samochód, pod drzewko, czy krzaczek, gdzieś na powietrzu to zrobić! Jest odpowiedź. To dlatego w warszawskich przejściach podziemnych śmierdzi! Co więcej, zrobiła to kobieta!
Ale może nie mogła dłużej trzymać, nie dawała rady. Wybrała lepszą opcję! Lepiej się zsikać na ulicę, na chodnik, a nie w majtki! Co by ludzie pomyśleli, gdyby chodziła po ulicy w mokrych majtkach?
Źródło: http://ecodiario.eleconomista.es/sociedad/noticias/3436439/10/11/La-imagen-de-un-Guardia-Civil-orinando-en-la-via-publica-revoluciona-Internet.html
No hay comentarios:
Publicar un comentario