Jak utrudnić klientowi rozwiązanie problemów? Tak jest tylko w Polsce! A media informowały, co wklejamy na na stronę niżej. Pytanie. Czy w banku najważniejsze powinny być pieniądze, ślepo stosowane przepisy czy człowiek?
Oto historia usłyszana od pewnego starszego pana. Opowiedział on potwornie smutną historię o zadłużonej żonie, spłacanych w pocie czoła długach i bezdusznych bankowcach, którzy robią wszystko, by utrudnić klientowi rozwiązanie problemu.
Żona pana Przemysława, również starsza pani, chora na alzheimera, zaciągnęła spore długi w Eurobanku, w sumie opiewające na kilkanaście tysięcy złotych. Początkowo spłacała raty rzetelnie, ale potem przestała, mąż zaś dowiedział się o tym, odbierając z poczty jeden z monitów.
Po nitce do kłębka dowiedział się, ile pieniędzy jego żona pożyczyła i ile wynosi miesięczna rata. Ponieważ starsi ludzie z reguły mają zakodowany etos uczciwości, nie mieści im się w głowie, by dług - nawet zaciągnięty nie przez nich, tylko przez bliską im osobę - nie został spłacony. Dlatego pan Przemysław postanowił spłacać raty w imieniu chorej żony. Spłacał co miesiąc tyle, na ile było go stać, ale z reguły były to kwoty mniej więcej odpowiadające wyznaczonej przez bank w umowie racie (390-400 zł). Aż policzył, że prawdopodobnie spłata kredytu dobiega już końca i została już tylko jedna rata.
Czytelnik zadzwonił do banku z prośbą o informację, ile dokładnie powinien wpłacić pieniędzy, żeby skutecznie zamknąć kredyt. Wie, że wystarczy kilka złotych niedopłaty i bank nie zamknie kredytu, przez lata naliczając odsetki i kary, a potem zgłaszając się po zwrot np. kilkuset złotych.
Pan Przemysław poszedł do banku. "Wytłumaczyłem, że żona nie może przyjść, bo jest chora. Podałem swój dowód osobisty, na którym zgadzało się nazwisko i adres, i poprosiłem o podanie kwoty, którą mam zapłacić".
Trzeba ubezwłasnowolnić żonę. Informował bank. W banku powiedzieli panu Przemysławowi, że... żadnych informacji mu nie ujawnią, bo to nie on jest stroną umowy kredytowej. I że będą rozmawiali o wysokości ostatniej raty wyłącznie z jego żoną. Jeśli zaś żona nie jest zdolna, by sama zajmować się kredytem, to pan Przemysław powinien ją... ubezwłasnowolnić. Bardzo zasadniczych bankowców z Eurobanku, zasłaniających się przepisami i tajemnicą bankową, nie przekonałby zapewne nawet fakt, że to dane pana Przemysława były na potwierdzeniach wpłaty kolejnych rat.
Oczywiście, pan Przemysław mógłby wpłacić do banku kwotę już na oko przekraczającą wartość ostatniej raty i czekać na rozliczenie kredytu - bank powinien przysłać informację o nadpłacie. Mówimy jednak o starszym panu, który nie jest obeznany w procedurach kredytowych i nie dowierzał, że jeśli zapłaci więcej, to bank odda mu nadwyżkę. Oczekiwał od banku tylko jednego - żeby powiedziano mu, ile pieniędzy dokładnie ma zwrócić w ramach ostatniej raty.
Oczywiście, od strony przepisów bank zachował się być może prawidłowo. Ale czy w tym przypadku ich naruszenie doprowadziłoby do jakichś negatywnych konsekwencji? Czy naruszyłoby czyjeś interesy? Niechże pracownicy Eurobanku pukną się w czoło i przestaną robić uczciwemu człowiekowi pod górkę!!!!
Świat znany i nieznany. Holistycznie na każdy temat życia! O otaczającym nas świecie. Świat Wiedzy. Informacje o znanych i nieznanych, konwencjonalnych i niekonwencjonalnych metodach działania. Wiedza, świadomość, duchowość, rozwój, zdrowie. Nieznany świat psychotroniki, parapsychologii, psychologii komplementarnej, terapii naturalnych...
Szukaj tematu w zasobach archiwum
Suscribirse a:
Enviar comentarios (Atom)
Aktualności
Popularne posty
-
Hiszpania to kraj i także raj dla naturystów, ekshibicjonistów, czy nudystów. Jest tam wiele plaż na których można wypoczywać, opalać się i...
-
Masz taką narośl na skórze? Przekonaj się, jak można się jej pozbyć. Najczęściej zauważamy je pod kolanami, pachami, na szyi albo w okolicac...
-
Spotkasz ich nie tylko w mieście, w parku, ale też i na wsi, nawet gdzieś na polnej drodze, czy na leśnej dróżce w lesie. Spotkasz ich równ...
-
Adam i Ewa na wczasach. Najpopularniejsza polska plaża. Mityczne "polisz Barbados", które przez wiele lat przyciągało turystów z ...
-
Idziesz ulicą, patrzysz, a tam jakiś facet obsikuje ścianę budynku. Wybierasz się do parku i widzisz delikwenta załatwiającego się pod drzew...
-
Czają się w parkach, pod akademikami, a nawet na cmentarzach i w kościołach. Rozsuwają płaszcze, czy kurtki i zaskakują kobiety widokiem swo...
-
Post-prawda, czyli o świecie, w którym ciągle można wierzyć w zamach smoleński. Post-prawda - najważniejsze słowo ostatnich lat - opisuje św...
No hay comentarios:
Publicar un comentario