Szukaj tematu w zasobach archiwum

domingo, 10 de agosto de 2014

W Polsce. Gangi, które polują na mieszkania

Gangi, które polują na mieszkania. Tak tylko jest w Polsce! Rząd tego nie widzi! M. in. udzielają pożyczek nie do spłacenia i przejmują nieruchomości. A to tylko nieliczne z metod działania gangów mieszkaniowych. Swoją strukturą przypominają dobrze prosperujące firmy handlowe. Najcenniejszym towarem do zdobycia są dane osobowe, a celem – wielomilionowe nieruchomości, nierzadko trudne do odzyskania przez właścicieli lub olbrzymie pożyczki zaciągnięte pod ich zastaw. Piszą i nagłaśniają media.

Jak nie stać się ofiarą gangu mieszkaniowego? - Nie korzystać z usług firm oferujących pożyczki „pod zastaw mieszkania”, „bez komornika”, „bez BIK-u" itp. Nie podpisywać dokumentów notarialnych bez uprzedniej konsultacji z prawnikiem i dokładnie je czytać, nie podpisywać także aktów notarialnych pożyczek, jeśli widzimy, że kwota wpisana do takiego dokumentu różni się od kwoty uzgodnionej (jest dużo wyższa). Nie dajmy się przekonać, że tak spisana umowa jest umową pozorną lub formalną.

Kto może zostać ofiarą mieszkaniowej grupy przestępczej? Osoby starsze, najczęściej samotne lub skonfliktowane z rodziną, często w kiepskim stanie psychicznym, słabo wykształcone, nieznające prawa, uzależnione od alkoholu, osoby, które pożyczyły pieniądze w dziwnych instytucjach finansowych, lub też u samych przestępców. Również osoby z problemami materialnymi, żyjące ledwo wiążąc koniec z końcem, a także osoby, które przebywają za granicą, pozostawiając swoje nieruchomości w Polsce, a także ci, którzy najnormalniej w świecie chcą sprzedać mieszkanie lub dom.

Metody na wyłudzenie majątku nieruchomego są różne! I tak są to – fałszowanie testamentów, podrabianie dokumentów, podszywanie się pod rodzinę, wolontariuszy, opiekunów, itp. Cel zawsze jest ten sam – wyłudzenie nieruchomości, bądź zaciągnięcie na nią gigantycznego kredytu.

Stopień wyspecjalizowania grup przestępczych zajmujących się oszustwami mieszkaniowymi jest bardzo wysoki z uwagi na konieczność sprawnej organizacji procederu. A struktura takiego „gangu" naśladuje strukturę nowoczesnej firmy handlowej.

Cała gama „specjalistów”. Oszuści działają na terenie Polski udzielają pożyczek osobom fizycznym, ale wprowadzając w błąd pokrzywdzonych, co do istotnych okoliczności przenoszenia własności nieruchomości, sposobu regulowania należności za ich sprzedaż oraz uzyskiwania pożyczek. Wykorzystują także nieznajomość przepisów prawa swych ofiar oraz ich „nieporadność życiową”.

Sprawcy w zamian za udzielenie pożyczki podsuwają do podpisania dokumenty – akty notarialne mówiące o sprzedaży i przedwstępnej sprzedaży nieruchomości należących do pokrzywdzonych, które miały stanowić rzekomo jedynie zabezpieczenie tych pożyczek. W ten sposób przejmują znacznej wartości majątek pokrzywdzonych w postaci działek budowlanych, mieszkań, domów i gruntów ornych.

Oszuści nie działają w pojedynkę. W skład takiej grupy przestępczej wchodzą: „dyrektorzy” - szefowie grupy, „prawnicy” - najczęściej notariusze, „pośrednicy”(w dawnym slangu- tzw. „łapacze" lub „naganiacze”) - wyszukujący atrakcyjne mieszkania i ofiary, „inwestorzy” - sprawcy wykładający gotówkę na zakup mieszkania - w istocie na pożyczkę dla pokrzywdzonego w celu jego uzależnienia finansowego, „mediatorzy” - sprawcy, którzy zastraszali ofiary w razie oporu, często pracownicy agencji ochrony oraz „kupcy”, czyli osoby podstawione w celu szybkiego zakupu i zbycia wyłudzonej nieruchomości, tzw. „słupy”.

Samo przejęcie nieruchomości odbywa się najczęściej wieloetapowo, przy użyciu kilku rodzajów umów cywilnoprawnych, wymaga to zatem wiedzy prawniczej (notarialnej) celem skutecznego kamuflowania działań przestępczych. Stąd w składzie „gangów mieszkaniowych” odnotowano obecność prawników (notariuszy), urzędników państwowych i samorządowych, biznesmenów, pracowników sektora bankowego.

Ostatnio w sprawach tych doszło na wielu do zatrzymań. W jednej z nich (2014 rok) było ponad 40 osób z zarzutami prokuratorskimi. Większość przejętych nieruchomości udało się zabezpieczyć przed dalszą utratą, a część, do dnia dzisiejszego, odzyskać. Nie wszystkie jednak sprawy zakończyły się szczęśliwie.

We Wrocławiu ofiarą podobnego gangu padły dziesiątki osób. Mechanizm działania był następujący. Oszuści wyszukiwali osoby chore, niedołężne, samotne, nadużywające alkoholu. Po zdobyciu ich zaufania, udając opiekunów lub wolontariuszy, prowadzili do notariusza, gdzie podsuwano im dokument pełnomocnictwa. Efekt do przewidzenia - oszust będący pełnoprawnym przedstawicielem właściciela nieruchomości, bez problemu mógł sprzedać mieszkanie, dom, działkę. Mógł też zaciągnąć kredyt. Oszukują także firmy pożyczkowe pod zastaw nieruchomości!

Policjanci zatrzymali osoby, które przez wiele lat parały się tą „działalnością”, w tym byłego dzielnicowego z Wrocławia. Sprawą zajęła się prokuratura. Szacuje się, że przejęty przez oszustów majątek to dziesiątki nieruchomości wartych grube miliony złotych. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że – według ustaleń – w co najmniej kilku przypadkach oszukani właściciele umierali w dziwnych okolicznościach wkrótce po „sprzedaniu” nieruchomości.

W Gdyni oszuści udawali kupców zainteresowanych nabyciem nieruchomości. Zgłaszali się do sprzedających i przekonywali, że potrzebują dokumentów do banku, by załatwić kredyt. Właściciel, który chciał przyjść z pomocą, sam dostarczał im odpis księgi wieczystej, akt notarialny, zaświadczenie i niezaleganiu z opłatami itp. Oszust z oryginalnymi dokumentami zamiast do banku zgłaszał się do firmy finansowej i brał dużą pożyczkę pod zastaw owego mieszkania. Potem znikał z pieniędzmi. Pożyczka oczywiście nie została spłacona w ustalonym terminie, a w mieszkaniu niczego nie podejrzewającej ofiary pojawił się nowy właściciel. Takich przypadków było kilka.

W Łodzi, jak informują media i policja z biura prasowego łódzkiej KWP, policjanci prowadzili trzy postępowania przygotowawcze dotyczące szeregu oszustw przy użyciu podrobionych dokumentów w ramach transakcji kupna-sprzedaży oraz zamiany mieszkań na terenie miasta. Największa łódzka afera dotyczyła jednak fałszowania testamentów. W związku z tym, że polskie prawo nie przewiduje instytucji przedawnienia dziedziczenia – przestępcy podszywali się pod potomków dawnych właścicieli kamienic, które nie miały uregulowanego stanu prawnego. Podrabiali i celowo postarzali ręcznie pisane testamenty, do sądu występowali zaś o nabycie praw do spadku. Według prokuratury oszuści mogli wyłudzić w ten sposób ponad 70 kamienic na łączną kwotę ponad 10 mln zł.

Jakiś czas temu w Dzierżoniowie z kolei członkowie gangu mieszkaniowego zachęcali lokatorów mieszkań komunalnych do wykupu lokali. Proponowali także pożyczkę na ten cel. Gdy pożyczkobiorcy nie byli w stanie zwrócić pieniędzy, przestępcy zmuszali do przepisywania na nich prawa własności. W taki sposób oszuści przejęli blisko 30 mieszkań.

Dane na wagę złota. Dane osobowe są obecnie bardzo cennym towarem rynkowym, poszukiwanym m.in. przez ludzi, którzy chcą je wykorzystać w przestępczych celach. Pozyskują je wieloma różnymi metodami – od bardzo prostych, po wyszukane, wykorzystując skomplikowane techniki informatyczne czy środki socjotechniczne – podkreśla dyrektor zespołu rzecznika prasowego GIODO. Dlatego też generalny inspektor instytucji zaleca daleko idącą ostrożność. Zwraca uwagę, że przekazywanie swoich danych osobowych nieznanym podmiotom może narazić nas na różnego rodzaju nieprzyjemności lub kłopoty, chociażby takie jak kradzież tożsamości. Bowiem osoby lub firmy dysponujące kompletem informacji o nas, mogą „podszyć się” pod nas i na przykład dokonywać na nasze konto różnych transakcji, takich jak chociażby zaciągnięcie kredytu w banku. I jak pokazują przykłady – sprzedać lub przejąć naszą nieruchomość.

Należy więc bardzo ostrożnie podchodzić do umieszczania danych w internecie, przekazywania informacji o nas przez telefon, czy za pośrednictwem innych urządzeń mobilnych. Warto też zastanowić się, jakie dokumenty wyrzucamy na śmietnik, komu wręczamy nasz dowód, czy wylogowujemy się z różnych systemów teleinformatycznych oraz jakie zdjęcia i informacje zamieszczamy na portalach społecznościowych, bo one też świadczą o naszym stanie majątkowym.

A jak nie stać się ofiarą gangu mieszkaniowego? - Nie korzystać z usług firm oferujących pożyczki „pod zastaw mieszkania”, „bez komornika”, „bez BIK-u" itp. Nie podpisywać dokumentów notarialnych bez uprzedniej konsultacji z prawnikiem i dokładnie je czytać w obecności prawników, nie podpisywać także samemu aktów notarialnych pożyczek, jeśli widzimy, że kwota wpisana do takiego dokumentu różni się od kwoty uzgodnionej (jest dużo wyższa). Nie dajmy się przekonać, że tak spisana umowa jest umową pozorną lub formalną – apeluje na zakończenie rzecznik z wydziału komunikacji społecznej KWP w Poznaniu.

Pamiętaj! Oszuści podrabiają dokumenty i sprzedają cudze mieszkania, fałszują testamenty, udzielają pożyczek nie do spłacenia i przejmują nieruchomości. To tylko nieliczne z metod działania gangów mieszkaniowych. Swoją strukturą przypominają dobrze prosperujące firmy handlowe. Najcenniejszym towarem do zdobycia są dane osobowe, a celem – wielomilionowe nieruchomości, nierzadko trudne do odzyskania przez właścicieli lub olbrzymie pożyczki zaciągnięte pod ich zastaw.

Źródło: http://biznes.onet.pl/gangi-ktore-poluja-na-mieszkania,18496,5640795,1,news-detal

No hay comentarios:

Publicar un comentario

Popularne posty