Jak działa Tarot? Dlaczego działa na odległość? Teorii o sposobie w jaki sposób działa Tarot jest kilka, przy czym żadnej z nich nie można udowodnić i uznać za jedyną słuszną.
Wielu tarocistów uważa, że przekaz jest częściowo lub w całości kierowany przez świadomą moc zdolności umysłu, intuicji czy jasnowidzenia, inni twierdzą, że jest to jakaś energia, bądź prowadzą ich duchy, przewodnicy, anioły lub też Wyższa Jaźń.
Według tarocistów szkoły psychologicznej karty tarota jedynie odzwierciedlają to, co tkwi w umyśle klienta – styl ich pracy przypomina bardziej sesję terapeutyczną.
Są też tarociści, którzy nie wierzą w żadne zewnętrzne siły sterujące procesem dywinacji, a tłumaczenie szkoły psychologicznej, jakoby działał tu jedynie psychologiczny mechanizm projekcji wydaje się dla nich zbyt dużym uproszczeniem. Osobiście należę właśnie do tejże grupy, a dlaczego?
Przez wiele lat czas zajmuję się dywinacją (czytaniem kart) na odległość, potwierdzam, że nie mam fizycznego kontaktu z Klientem, człowiek z kolei nie widzi mnie ani moich kart. Jedyny kontakt jaki istnieje między mną a klientem jest kontakt energetyczny / telepatyczny.
Podczas czytania kart na odległość realne prawdopodobieństwo wystąpienia jakiejkolwiek projekcji jest znikome, żeby nie powiedzieć żadne.
Również nie mogę się też wspomóc interpretacją mowy ciała, ani pierwszym wrażeniem, a jednak otrzymuję bardzo wiele pozytywnych informacji zwrotnych, iż moje interpretacje zarówno chwili obecnej jak i przyszłości często były zaskakująco trafne. I nie mogę zatem przyjąć, że karty Tarota które wyciągałem nie były w jakikolwiek sposób związane z sytuacją tych ludzi, lub że zadziałał tu ślepy traf.
Czy działa tu telepatia czy jasnowidzenie, mimo to wiem, że zarówno tarot jak i inne narzędzia umożliwiają uzyskanie informacji odnoszących się nawet do kogoś, kto nie wie, że właśnie rozkładam karty i o niego pytam. Tutaj nie ma mowy o mechanizmie projekcji…
Ciekawym wyjaśnieniem zjawiska jakim jest diagnozowanie czy prognozowanie z kart tarota może być fizyka kwantowa i teoria synchroniczności Junga.
Omawiając sposób działania kart Tarota, również na odległość nie sposób nie wspomnieć o teorii synchroniczności Junga.
Jung założył, że poza ciągami przyczynowo-skutkowymi które znamy, jest inne „prawo połączenia”, które jest bezprzyczynowe w swojej naturze. Innymi słowy, dwie rzeczy mogą być ze sobą połączone bez oczywistego udziału przyczyny i skutku. Rozpoznał też w badanych dopiero prawach fizyki kwantowej możliwe wytłumaczenie dla fenomenu który obserwował, a który nazwał „synchronicznością”.
Najprościej rzecz ujmując, synchroniczności są to zjawiska równoległe nie mające ze sobą związku przyczynowego.
Jung zauważył że wielu jego pacjentów i on sam, doświadczali sytuacji w których przypadek zdawał się mieć znaczącą rolę, ale ten „przypadek” był zbyt nieprawdopodobny by zdarzyć się losowo i „niechcący”. Na przykład pacjentka śniła o złotym skarabeuszu i w chwili gdy na sesji opowiadała o nim Jungowi, przez otwarte okno wleciał żuk, ale nie byle jaki, tylko najbliższy krewny skarabeusza. Co ciekawe ten gatunek „normalnie” unika zaciemnionych pomieszczeń, więc jego skierowanie się ku ciemnemu pokojowi jest czymś niezwykłym.
W tej historii najbardziej istotnym jest fakt, że pacjentka była stuprocentową racjonalistką i ten jej racjonalizm utrudniał terapię – doświadczenie z wyśnionym żukiem było przełomem, spowodowało zmianę świadomości i otwarcie się na irracjonalizm. Mało tego, skarabeusz jest staroegipskim symbolem odrodzenia, a zmiana świadomości pacjentki to ni mniej ni więcej tylko swego rodzaju odrodzenie...
Według Junga podobne doświadczenie zdarza się gdy człowiek potrzebuje czegoś, co spowoduje ważny przełom i w jakiś sposób przyciąga to do swego życia.
Co ma do tego Tarot? Logiczną i uzasadnioną wydaje się teoria, że powodem dla którego przypadkowo wylosowane karty Tarota mają w odniesieniu do pytającego szczególne znacznie i sens, ponieważ działa tu synchroniczność. Jung pasjonował się I-Cing, właśnie synchronicznością tłumaczył trafność odpowiedzi udzielanych przez tę wyrocznię – skoro I-Cing „odpowiada” poprzez synchroniczność, to dlaczego Tarot ma działać inaczej?
O czym trzeba tu jeszcze dopowiedzieć? To, że synchroniczność nie jest mechanizmem, który występuje zawsze ilekroć świadomie chcemy, jest absolutnie spontanicznym procesem. I dlatego oficjalna nauka opierająca się na dających się zmierzyć powtarzalnych sekwencjach przyczynowo-skutkowych, nie akceptuje synchroniczności i uznaje ją za bujdę na resorach.
Najnowsze odkrycia fizyki kwantowej o założeniach gnostycznych dają racjonalne wytłumaczenie na wszelkie zjawiska uznawane za mistyczne – takie jak prorocze sny, jasnowidzenie, telepatia czy spełniające się przepowiednie kart tarota.
Wystarczy zanurzyć się w zagadnieniach teorii kwantowej informacji jako czynnika warunkującego wszelki byt, splątania i skoku kwantowego oraz przyjrzeć się zagadnieniom dotyczących zjawisk czasoprzestrzennych i wpisania w nie formy energetycznej danej informacji czy bytu, aby zrozumieć wzajemne korelacje między tym, co mistyczne, a nauką i racjonalnością.
Świat jest znacznie bardziej złożony niż nam się wydaje. Mechanika kwantowa (teoria kwantów) jest to teoria praw ruchu obiektów świata mikroskopowego, poszerza zakres mechaniki na odległości czasoprzestrzenne i energie, dla których przewidywania mechaniki klasycznej nie sprawdzały się.
Mechanika kwantowa opisuje przede wszystkim obiekty o bardzo małych masach i rozmiarach - np. atom, cząstki elementarne itp.
Mechanika kwantowa jest więc działem fizyki pierwotnie przeznaczonym do badania i tłumaczenia zachowania się małych cząsteczek, takich jak fotony i elektrony, które nie zachowują się tak samo jak inne większe obiekty.
Większe obiekty bez wyjątku stosują się do ogólnych praw fizyki zwanych zasadami dynamiki Newtona i prawa przyczyny i skutku.
Gdy postęp techniczny umożliwił obserwację mniejszych obiektów, tzn. małych cząsteczek, okazało się, że zasady dynamiki Newtona nie mają do nich zastosowania, te cząsteczki zachowują się jakoś inaczej, nie podlegają łańcuchowi akcji i reakcji, właściwie można tu mówić tylko o prawdopodobieństwach.
Nie zawsze występuje ten sam efekt, na przykład mając dokładne pomiary zachowania się cząsteczek radioaktywny w przeszłości, możemy tylko przewidzieć prawdopodobieństwo rozpadu w danym okresie czasu, ale nie bardzo można tym procesem kierować (znacznie przyspieszyć, znacznie spowolnić, bądź spowodować rozpad w konkretnym terminie).
W dodatku te małe cząsteczki istnieją w czymś na kształt „przestrzeni prawdopodobieństwa” - jest prawdopodobieństwo ich istnienia tutaj, jest i tam. Co ciekawe, one równie dobrze mogą istnieć jednocześnie tu i tam.
Dodam też, że na najbardziej elementarnym poziomie cząsteczki są ze sobą połączone, w jakiś sposób zdają się „wiedzieć” co dzieje się z innymi, nawet gdy dzieli je na tyle wielka odległość, że żadna fizyczna wymiana energii czy informacji nie jest możliwa.
Im bardziej się w to zagłębić, okazuje się, że więcej rzeczy może być ze sobą połączonych w sposób niewymagający wymiany energii – przecież wszystko co nas otacza składa się z tych malutkich mądrych cząsteczek!
Nie ma dowodów na to, że kwantowe efekty mogą być obserwowane w związku z zachowaniem dużych obiektów, takich jak karty Tarota, albo że połączenia międzycząsteczkowe są w stanie transmitować taki rodzaj informacji jaki uzyskujemy interpretując rozkład kart, acz... ludzie już myślą o kwantowych komputerach i natychmiastowym przekazywaniu danych.
Jednak współczesna fizyka kwantowa udowadnia, że rzeczywistość ma wiele wymiarów i jest zupełnie inna niż nam się dotychczas wydawało.
JASNOWIDZENIE I PRZEPOWIEDNIE JAKO POBIERANIE INFORMACJI Z MIĘDZYWYMIAROWEJ PRZESTRZENI ASTRALNEJ. SEN PRZENIKAJĄCY DO JAWY, INTUICJA, PODRÓŻE POZA CIAŁEM I PRZEPOWIEDNIE, A TEORIA INFORMACJI KWANTOWEJ JAKO BUDULEC WSZELKIEGO BYTU - warto wiedzieć.
Ezoterycy dzielą świat na: duchowy (przedstawicielem jest dusza); astralny (przedstawicielem jest energia) ; oraz fizyczny (przedstawicielem jest materia).
W takim ujęciu przestrzeń astralna jest rodzajem płaszczyzny między materią, a duchowością stanowiąc pośrednią formę między nimi.
Świat astralny nazywa się też sferą snów i emocji, wyobrażeń i archetypów.
Gdyby oddzielić ducha od materii, jak zakładają koncepcje podróży astralnych, to wydawałoby się, że nielokalną świadomość można przetransportować w dowolne miejsce, a nawet ubrać ją w materię by stała się widoczna dla osób pozostających w świecie materii.
Choć wydaje się to fantastyką, proces ten przypomina opis teleportacji i przenikania przez czwarty wymiar. Zakładając, że nasz trójwymiarowy świat jest kartką papieru i są na niej zaznaczone dwa punkty, to po jej złożeniu punkty mogą się złączyć mimo odległości fizycznej.
Jeśli nasz umysł jest stanem kwantowym, to czemu nie miałby funkcjonować również w innych rzeczywistościach na zasadzie splątania, a jednocześnie pozostając w danym miejscu, w lokalizacji fizycznej determinowanej czasem i przestrzenią przypisanej do mózgu będącego fizyczną częścią ciała?
Jak wyjaśnić spełniające się przepowiednie, intuicję czy prorocze sny? Skąd mamy pewność, że coś się wydarzy lub nie, gdy brak nam logicznych przesłanek do wydawania osądu? Skąd w naszych umysłach pojawiają się przeświadczenia o czymś, co ma dopiero się wydarzyć lub obrazy w czasie snu?
Może to przebitki lub skrawki informacji, którą pozyskaliśmy z innej czasoprzestrzeni poprzez splątanie?
Bo skoro czasoprzestrzeń jest sztucznie zbita w danym miejscu i galaktyce, w której istniejemy bytami materialnymi, to jest złudzeniem dopasowanym do naszego postrzegania i bytu fizycznego.
Wszystko, co widzimy i istnieje, żeby istniało, musi mieć informację. To ona jest warunkiem determinującym dany byt. Jeśli informacja istnieje, to każdy byt, który jest wynikiem tej informacji może być prawdziwy w tym, czy innym wymiarze czasoprzestrzennym.
Projekcja senna może być zatem przebywaniem splątanym stanem kwantowym w równoległym wymiarze czy matrycy, skąd pobieramy różne informacje i ich skrawki – będące warunkowymi istniejących budulców danej czasoprzestrzeni, a każda myśl i jakieś wyobrażenie, którego podstawą jest przecież informacja, może zatem zmaterializować się czy odtworzyć w tej czy innej przestrzeni kosmicznej opierając się na prawach fizyki, metafizyki czy też zupełnie innych prawach kosmicznych, które wykraczają poza nasze zrozumienie i nasz wymiar fizyczny.
Czasoprzestrzeń jest zjawiskiem umownym dlatego zakładać można, ze informacje można pobierać i być z nią splątanym bez ograniczenia z czasoprzestrzenią, co może wyjaśniać prorocze sny i przepowiednie jako „sczytywanie” informacji, która już istnieje, a w świecie uwarunkowanym czasoprzestrzenią, dopiero się „dokona”.
Einstein odkrył, że czas dla dwóch osób może płynąć w innym tempie i również dla wszechświata nie istnieje jeden wspólny, uniwersalny pomiar, a wynika to z fuzji czasu i przestrzeni.
Ruch w przestrzeni jest połączony z upływem czasu. Obrazuje to chociażby przekraczanie sfer czasowych i ogólnie przyjętych oznaczników czasu. Oznaczamy czas na podstawie dób wynikających z obrotu ziemi względem słońca. Jeśli przekroczymy równoleżnik czasowy to nasz ruch w przestrzeni sprawia zmianę czasu w jakim się znajdujemy i choć postarzeliśmy się podczas podróży np. o godzinę to równie dobrze w momencie wyjazdu i przyjazdu możemy znajdować się w tej samej godzinie. Chodzi o to, że mierząc czas mierzymy okres w jakim obraca się ziemia, a nasz ruch w przestrzeni jest kolejną wartością zatem ruch w przestrzeni wpływa na upływ czasu.
Osoba będąca w śpiączce prawie się nie starzeje w stosunku do ciał istot funkcjonujących w rzeczywistości. Po przebudzeniu czas jednak płynie szybciej i taka osoba w kilka lat może się postarzeć o kilkanaście, choć osoby, które nie znajdowały się w śpiączce, będą wolniej się teraz starzeć w stosunku do niej.
Może mieć na to wpływ zjawisko przetwarzania przez nas informacji w stosunku do czasoprzestrzeni, w której się znajdujemy, ale najważniejsze jest zrozumienie, ze czas nie płynie jednakowo dla każdego.
Najdokładniejszy zegar świata mierzy czas za pomocą atomu cezu, który emituje pulsy światła z częstotliwością 9,196,631,770 pulsów na sekundę.
W 1971 roku przeprowadzony został eksperyment, w którym naukowcy dysponujący dwoma zegarami atomowymi, przelecieli z jednym dookoła kuli ziemskiej, a następnie porównali oba zegary. Okazało się, że pokazywały inny czas. Różnica była niewielka, ale to obrazuje, że ruch w przestrzeni wpływa na czas.
Fuzja czasu i przestrzeni daje czasoprzestrzeń więc to, co odczuwamy jako przeszłość i przyszłość wydaje się być sztucznym pojęciem. Teraźniejszość to tylko jeden wycinek czasoprzestrzeni.
Ciało, które się porusza inaczej odczuwa czas. Gdy ciało się porusza to upływ czasu staje się zaburzony przestrzenią. Dlatego wycinek rzeczywistości dla osoby, która porusza się w czasoprzestrzeni jest inny niż dla osoby, która biernie znajduje się w jednym odcinku czasoprzestrzennym. Mowa tu o minimalnych wartościach, ale biorąc pod uwagę np. dwie planety znajdujące się miliony lat świetlnych od siebie – te wycinki rzeczywistości mogą być znacznie bardziej zaburzone i znajdować w innych czasoprzestrzeniach.
Jeśli w jakiś „magiczny sposób” czy sposób oparty na „upiornym połączeniu na odległość” moglibyśmy się połączyć z bytem przyszłym czy bytem, który nie jest unieruchomiony czasoprzestrzenią lecz jest czystą formą informacyjną i sczytać z niego informacje o przyszłości, czyli naszej niedokonanej teraźniejszości, wyjaśniałoby to proces spełniających się przepowiedni Nostradamusa czy objawień Fatimskich.
Mistycy i niektórzy naukowcy są zdania, że podczas tzw. wychodzenia poza ciało czy projekcji oobe – nasza nielokalna świadomość, która nie jest unieruchomiona w danej czasoprzestrzeni jak fizyczne ciało – może swobodnie obserwować przeszłość, przyszłość i różne przestrzenie lub inaczej mówiąc – ściągać informacje o tych miejscach i czasach, w których nie przebywamy fizycznie, co daje wrażenie, że je obserwujemy.
Na koniec warto dodać, że przyszłość człowieka nie jest zdeterminowana punkt po punkcie. Tarot głównie pokazuje przyszłość przez pryzmat „tu i teraz”, czyli chwili w której rozkładamy karty.
Przecież człowiek z biegiem czasu rozwija się albo ewoluuje, wzbogaca o nowe doświadczenia albo doświadczenia zmieniają jego nawyki, zachowania i właściwie nikt z nas nie będzie zupełnie taki sam za rok czy dwa lata.
Prognoza dotycząca odległej przyszłości ma nikłe szanse na sprawdzenie się, ponieważ na przyszłość wpływa ma wiele spraw i okoliczności, których nie bierzemy pod uwagę, a możemy przecież zmienić swoje decyzje czy kierunki drogi życia.
Jeśli dziś potencjalnie ktoś tak a tak by zadziałał, to wcale nie znaczy że za jakiś czas nadal będzie działał w ten sam sposób.
Najprostszym przykładem mogącym przybliżyć to zagadnienie, jest chwila w której każdemu zdarza się popatrzeć w przeszłość, pokiwać głową i pomyśleć „Gdzie ja miałem rozum? Dziś tak bym nie postąpił!”. Analogicznie będzie w drugą stronę.
Czasem w chwili rozkładania Tarota dane wydarzenie energetycznie już istnieje i tylko dąży do zamanifestowania się w świecie fizycznym, np. jakaś decyzja już została podjęta (choćby tylko nieświadomie), coś jest faktem choć pytający o tym nie wie, coś musi się stać ponieważ posłuży rozwojowi osoby etc. Wtedy prognoza sprawdza się najdokładniej.
Bywa jednak i tak, że przyszłość dopiero się kształtuje – wtedy jeszcze praktycznie wszystko może się zdarzyć, sprawa nie jest przesądzona i prognoza może całkowicie lub częściowo minąć się z rzeczywistym obrotem rzeczy.
Również sprawy które są nam przeznaczone sprawdzą się, wydarzenia, które służą rozwojowi świadomości.
No hay comentarios:
Publicar un comentario