Szukaj tematu w zasobach archiwum

martes, 2 de noviembre de 2021

O omylności nauki, uczonych, ekspertów

O omylności nauki, uczonych i ekspertów i upolitycznieniu nauki. Zadajmy pytanie, dlaczego osoby dopuszczające możliwość hipotezy na temat źródeł SARS-CoV-2 tj. wycieku z laboratorium, a może nawet i  celowego działania są wyśmiewane przez główny nurt interesów ludzi? 

Drugim pytaniem jest to, czy nauce, uczonym i ekspertom trzeba zawsze wierzyć nie zadając własnych pytań? Czy szarym Kowalskim, albo Smithom gdzieś w Europie nie wolno wyrażać sceptycyzmu wobec wątpliwych pomysłów władzy? W końcu, czy brak zaufania do władzy, nauki i ekspertów usprawiedliwia ucieczkę do świata teorii spiskowych?

Dziś co bardziej “jaśnie oświeceni” nawołują do przymusu masowych szczepień zdrowych dzieci, zdrowych młodych i ozdrowieńców (którzy przechorowali i mają naturalną odporność) preparatami, których długofalowa skuteczność i bezpieczeństwo nie są znane, motywując “propozycję” tym, że ciemnogród nie powinien mieć prawa głosu w takich sprawach, a “nauka jest jednoznaczna” i “trzeba wierzyć ekspertom”.

lunes, 1 de noviembre de 2021

Pandemia udawana a pieniądze prawdziwe

Pandemia udawana, fałszowana a pieniądze prawdziwe. Rodzi się pytane: Co zrobić, gdy rząd ogłosi, że chce nas powszechnie wyszczepić przeciwko koronawirusowi? Albo na jesieni, przeciwko grypie?

Szukającym odpowiedzi na to pytanie, polecam pójść tropem „pandemii” świńskiej grypy i związanych z nią działań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

Panika wybuchła 11 czerwca 2009 roku. Tego dnia WHO, przy 144 ofiarach (!), ogłosiło stan pandemii grypy H1N1. I oczywiście dokonano zmiany definicji.  WHO mogła ogłosić pandemię przy 144 zgonach, bo miesiąc wcześniej zmieniono definicję pandemii. 

Co dokładnie zrobiła WHO? Usunięto z definicji zapis o konieczności śmierci dużej liczby ludzi. 

Od tego momentu, z pandemią mamy do czynienia już przy kilkuset ofiarach tak, jak i przy 50 mln zgonów, jak to miało miejsce w latach 1918-1919 przy grypie hiszpance. 

Rada Europy wszczęła nawet śledztwo w tej sprawie, które zakończyło się raportem wskazującym na nieprawidłowości, podczas trwania „pandemii” i rezolucją Rady potępiającą działania WHO. A dziś tę akcję koronawirusową nazywa się (która trwa od lutego 2020 roku) oficjalnie pandemią na podstawie jakiejś tam (…) decyzji administracyjnej. 

Światowa Organizacja Zdrowia dokonała po prostu redefinicji tego, co będzie się nazywać pandemią. Teraz pandemia to już nie jest sytuacja, w której notuje się masowość ofiar jakiejś anomalii, ale masowość zagrożenia taką anomalią.

Co takiego się stało? O tym możemy poczytać w „British Medical Journal” (nr 340), w którym Cohen Deborah i Philip Carter, w artykule „WHO, pandemia grypy i „teorie spiskowe” (WHO and the pandemic flu „conspiracies”), które opisują historię wpływania przez korporacje farmaceutyczne na naukowców doradzających instytucji regulującej politykę zdrowotną w skali globalnej. 

domingo, 5 de septiembre de 2021

Koty: istoty harmonii pokoju duchowości

Koty: istoty harmonii, pokoju i duchowości. Podczas koegzystencji z człowiekiem koty były uważane za tajemnicze istoty, którym przypisuje się cechy duchowe, ze zdolnością do harmonii w miejscu, w którym się znajdują.

Ich wysoka zdolność sensoryczna do postrzegania środowiska jest tym, co sprawiło, że są postrzegani jako łącznik między światem materialnym i duchowym.

Z tego powodu niektóre starożytne cywilizacje, takie jak Egipcjanie, czciły je, a nawet uważały za bogów. Ponadto dla buddystów koty są istotami naładowanymi pokojem i zdolnymi do przekazywania spokoju.

Jedna z buddyjskich legend o kotach mówi, że kiedy człowiek osiągnął najwyższy poziom duchowości i zmarł, jego dusza została wprowadzona do ciała kota, aby mieć ostatnią szansę na życie w ciele fizycznym przed przekraczania poziomu całkowicie duchowego.

Z tego powodu ludzie grzebali zmarłych wraz z żywym kotem. Ale nie panikuj; zawsze zostawiali dziurę, przez którą zwierzę mogło wyjść, a kiedy tak się stało, oznaczało to, że dusza zmarłej osoby była już w ciele kota.

Poza światem duchowym nauka wykazała, że ​​mruczenie kotów jest w stanie uspokoić układ nerwowy, złagodzić objawy depresji i zrelaksować ludzi z problemami lękowymi.

I nawet jeśli są niezależnymi i czasami ponurymi zwierzętami, kiedy nawiązują kontakt z osobą, są w stanie zapewnić znacznie głębsze uczucia niż inne zwierzęta, co wykazują w subtelny, ale intensywny sposób.

sábado, 4 de septiembre de 2021

Prawo przyciągania

Dlaczego jedni dostają to, czego pragną, natomiast drudzy mimo usilnych chęci ciągle stoją w miejscu? Na czym polega ten fenomen? Okazuje się, że sekret na zapewnienie sobie bogactwa i dobrobytu, a także na uzyskanie wszystkiego, czego się pragnie jest bardzo prosty i leży w zasięgu ręki każdego z nas. Wystarczy, że odpowiednio nastroisz swoje myśli, a będziesz w stanie zdziałać cuda.

Prawo Przyciągania – najpotężniejsze prawo Wszechświata. Każda myśl wibruje. Każda myśl wysyła sygnały. Każda myśl przyciąga odpowiedni sygnał, który jest odpowiedzią na nią. Ten proces nazywamy Prawem Przyciągania. Prawo Przyciągania mówi: Podobne Przyciąga Podobne.

Odnajdź wibracyjną harmonię ze swoimi pragnieniami. Zasadę tę możesz zrozumieć, kiedy włączasz radio i nastrajasz je na odpowiednią częstotliwość. Nie spodziewasz się, że usłyszysz muzykę, która jest emitowana na częstotliwości 101 FM, jeżeli twój odbiornik jest nastawiony na częstotliwość 98,6 FM. Rozumiesz, że częstotliwości sygnałów radiowych muszą sobie odpowiadać. Na tym polega Prawo Przyciągania. Z poziomu twych doświadczeń startują „wibracyjne rakiety” twych pragnień. Musisz odnaleźć właściwą, wibracyjną harmonię z tymi pragnieniami, aby osiągnąć ich realizację.

Czemu poświęcasz swoją uwagę? Dając swoją uwagę dowolnej rzeczy, powodujesz emisję wibracji. Wibracje, które stwarzasz, stają się twoimi prośbami, czyli punktami przyciągania.

viernes, 3 de septiembre de 2021

Herbata dla zdrowia

Trzy najzdrowsze herbaty. Którą herbatę warto pić i dlaczego? Zdrowe herbaty oczyszczają organizm, obniżają ciśnienie i wspierają odporność. Które herbaty warto pić?

Herbata to napój, który cieszy się popularnością na całym świecie. Istnieje jego wiele rodzajów, dzięki czemu każdy może znaleźć coś dla siebie. Warto jednak wiedzieć, że oprócz smaku herbaty różnią się też właściwościami. Niektóre z nich wspierają trawienie, oczyszczają organizm z toksyn, a inne działają pobudzająco.

:: Rodzaje herbat. Krzewy herbaciane rosną głównie w południowo-wschodniej Azji: w Birmie, Chinach, na Cejlonie. Jest ich wiele odmian i mają różne wymagania w stosunku do uprawy. Krzewy te jednak są delikatne i muszą mieć odpowiednie podłoże oraz nasłonecznienie, by rosnąć. Do najpopularniejszych herbat należą:

. czarna
. biała
. zielona
. czerwona
. żółta
. oolong

:: Właściwości. Herbaty są bogate w przeciwutleniacze, które wspierają detoksykację organizmu i oczyszczanie go z toksyn. Działają również pobudzająco na układ trawienny, przyspieszają metabolizm, łagodzą dolegliwości żołądkowe. Oprócz tego wspierają także układ sercowo-naczyniowy i przyczyniają się do poprawy odporności organizmu.

Czerwona herbata. Miejsce 3. Czerwona herbata (pu-erh) zawiera składniki, które wspierają metabolizm i przyspieszają przemianę materii. Dzięki temu ceni się ją za jej właściwości odchudzające i poleca wszystkim osobom walczącym o szczupłą sylwetkę. Dodatkową zaletą tej herbaty jest obniżenie poziomu cholesterolu i ciśnienia krwi.

Zielona herbata. Miejsce 2. Zielona herbata to bardzo zdrowy napój, który dostarcza polifenoli, witamin z grupy B, a także substancji działających oczyszczająco i moczopędnie. Jest ceniona za swoje właściwości detoksykujące i wspierające pracę układu trawiennego. Co ciekawe, wbrew powszechnej opinii herbata zielona nie uspokaja, ale pobudza!

Biała herbata. Miejsce 1. Za najzdrowszą uważana jest biała herbata, ponieważ jest wytwarzana z młodych pączków i liści krzewu herbacianego, a jednocześnie najmniej przetworzona. Zawiera dużą ilość przeciwutleniaczy, a dodatkowo sprzyja redukcji tkanki tłuszczowej. Powinny po nią sięgnąć osoby, którym zależy na utracie dodatkowych kilogramów.

Jak i jaką herbatę warto pić?

jueves, 2 de septiembre de 2021

Dlaczego śnią nam się zmarli

Dlaczego śnią nam się zmarli? Ważne wiadomości, ostrzeżenia.

Badacze życie po życiu nie mają wątpliwości. Są sny, w których naprawdę spotykamy zmarłych, a ich wizyty niosą ze sobą często konkretne informacje. Joaquin Cámara w swoim artykule „Sueños y comunicación con los muertos” („Sny i komunikacja ze zmarłymi”) wyjaśnia na, czy polega to zjawisko.

„Kiedy ktoś umiera i przechodzi do świata duchowego, do zaświatów, może próbować porozumiewać się na różne sposoby ze swoimi bliskimi, którzy wciąż żyją na planie fizycznym. Jednym z najczęstszych jest próba nawiązania komunikacji, gdy dana osoba zasypia. Zobaczmy dlaczego.

Każdej nocy, kiedy kładziemy się spać, przychodzi czas, kiedy nasze ciało astralne opuszcza ciało fizyczne i podróżuje na płaszczyznę astralną, podczas gdy ciało fizyczne zostaje nadal w łóżku. Ogólnie rzecz biorąc, nie pamiętamy tych podróży, które odbywamy każdej nocy, ponieważ na płaszczyźnie astralnej również jesteśmy na wpół uśpieni, tylko częściowo świadomi tego, co dzieje się wokół nas. 

miércoles, 1 de septiembre de 2021

Każdy ma swojego przewodnika

Czy każdy ma swojego duchowego przewodnika? Niezależnie od tego, czy wierzysz w to czy nie, badacze życia po życiu i zjawisk nadprzyrodzonych są pewni – każdy z nas ma przewodników duchowych, którzy chronią nas, prowadzą przez trudne chwile. Mało kto jednak potrafi trafnie odczytywać sygnały od nich płynące i odpowiednio z nich korzystać.

Bez względu też na wyznawaną przez nas religie, nasze przekonania czy kulturę, w której żyjemy – zdaniem mistyków – duchowe istoty są z nami, aby zapewnić nam więcej mądrości i ochrony.

Kim są dokładnie przewodnicy duchowi? Mallory Leone, uzdrowicielka pracująca z energiami tłumaczy, że "przewodnik duchowy" to niefizyczna istota przypisana do prowadzenia nas w celu osiągnięcia największego potencjału na Ziemi. I chociaż różne kultury mogą nazywać swoich przewodników różnymi imionami, wszystkich łączy niezwykłe podobieństwo.

Jak twierdzi Joaquín Cámara, hiszpański badacz życia po życiu - duchowi przewodnicy byli ludźmi takimi jak my: reinkarnowali się dziesiątki razy na Ziemi, eksperymentowali, popełnili błędy, posuwali się naprzód, aż nadszedł moment, kiedy byli w stanie nauczyć się wszystkiego, czego potrzebowali. Od tego momentu przestali reinkarnować się na Ziemi i kontynuowali swój rozwój, przechodząc od życia na niższej płaszczyźnie mentalnej do wyższej.

Nasz przewodnik duchowy jest zawsze blisko nas, uważny na to, co się z nami dzieje – uważa Joaquín Cámara. Zna nasz plan życia i wie, z czym się zmierzyliśmy i czego jeszcze nie przeżyliśmy. Jego zadaniem jest pomóc nam, prowadzić nas i chronić nas tak bardzo, jak to możliwe, bez ingerowania (i to jest bardzo ważne) w naszą wolną wolę. Główną wadą jest to, że zwykle nie zwracamy uwagi na jego sygnały, wskazówki, które wysyła nam, gdy ich potrzebujemy.

Mallory Leone widzi duchowe przewodnictwo w podobny sposób. Możesz myśleć o przewodnikach duchowych jako o świetlistych istotach, energii lub duszach, które dotarły na wyższy poziom.

Niektórzy uważają, że rodzimy się z zestawem swoich przewodników duchowych, którzy będą prowadzić nas przez całe życie, inni uważają, że mogą się oni zmieniać. Jedno jest pewne – są tutaj, by pomagać ludziom żyjącym na Ziemi, choć oni często nie mają o tym zielonego pojęcia. Przemawiają do nas w snach, znakach i symbolach. Czasami te istoty wysyłają drobne wskazówki lub zostawiają okruchy informacji, które prowadzą do celu. Zwykle jednak jesteśmy skłonni uważać, że coś jest "dziełem przypadku", "intuicją" czy "instynktem".

Tymczasem to podpowiedzi od przewodników duchowych, którzy w ten sposób chronią nas przed cierpieniem, pomagają osiągnąć sukces czy wejść na właściwą drogę. To oni pomagają nam podejmować trudne decyzje i często wprowadzą do naszego życia odpowiednich ludzi we właściwym czasie lub wysyłają wskazówki, że nadszedł czas, aby opuścić związek lub odsunąć od siebie złą energię. 

Kim są nasi przewodnicy? To może być nawet nasze „Wyższe Ja”, do którego zawsze mamy dostęp, które jest głęboko połączone z boskością i może łatwo przejrzeć wiele ziemskich rzeczy, które mogą stanąć na drodze boskiego rozumowania. Wydaje się to niemożliwe? 

Joaquin Cámara pisze, że jesteśmy istotami wielowymiarowymi. Oznacza to, że jesteśmy w wielu wymiarach (planach) jednocześnie. 

jueves, 5 de agosto de 2021

Komunikacja z drzewami jest możliwa

Czy komunikacja z drzewami jest możliwa? Drzewa komunikują się między sobą, przechowują wspomnienia i reagują na ataki. Mają bardzo pozytywny wpływ na nasze emocje... ale czy możemy wiedzieć, co one czują do nas?

Czy można rozmawiać z drzewami? Drzewa potrafią się ze sobą komunikować. Drzewa potrafią reagować na bodźce a nawet posiadają coś w rodzaju...tętna! Rośliny odbierają też dźwięki

Czy można rozmawiać z drzewami? Dlaczego nie możemy komunikować się z drzewami w taki sam sposób, jak ze zwierzętami? Oba typy organizmów żyją w grupach społecznych i opiekują się nie tylko swoimi młodymi, ale także starszymi osobnikami. Słynna słoniowa pamięć występuje również u drzew, a oba gatunki porozumiewają się w językach, których początkowo nawet nie rozpoznawaliśmy jako sposobów komunikacji. Drzewa komunikują się za pomocą połączonych ze sobą systemów korzeniowych, a słonie za pomocą dudnienia wywoływanego tupaniem, o niskiej częstotliwości, poniżej zakresu, w którym jesteśmy w stanie słyszeć. Czujemy się dobrze, gdy przesuwamy palcami po szorstkiej skórze obu stworzeń, ale najbardziej chcielibyśmy uzyskać od nich reakcję.

Choć to pytanie może wydawać się niedorzeczna, czy taka komunikacja między ludźmi a drzewami jest możliwa? Najpierw musimy przyjrzeć się bliżej temu, co rozumiemy pod pojęciem „komunikacja". Nie wystarczy, że świadomie lub podświadomie odbieramy zapachy, za pomocą których drzewa komunikują się między sobą. Reagujemy fizycznie, kiedy je wdychamy, ale żeby komunikacja mogła się odbywać, drzewa muszą też reagować na nasze sygnały.

Drzewa wydzielają związki chemiczne. Odbieramy ich bodźce i podświadomie zdajemy sobie z nich sprawę reagując na nie zmianami ciśnienia krwi. Drzewo ze swej strony nie jest świadome naszej reakcji - w końcu w żaden sposób nie jesteśmy z nim w kontakcie. I nawet jeśli przytulimy się do drzewa i porozmawiamy z nim o polach elektrycznych, co jest jednym ze sposobów, w jaki moglibyśmy na siebie wzajemnie wpływać (bo rośliny, podobnie jak my, funkcjonują częściowo poprzez przekazywanie sygnałów elektrycznych), to wciąż istnieje jedna ogromna przeszkoda: czas. Drzewa, jak wszyscy wiemy, są bardzo powolne w swych reakcjach. Trzeba by pomnożyć czas potrzebny na nawiązanie kontaktu z drzewem przez 10 000, aby dowiedzieć się, kiedy moglibyśmy spodziewać się odpowiedzi.

Drzewa potrafią się ze sobą komunikować. Drzewa przechowują wspomnienia, reagują na ataki są w stanie przekazywać swojemu potomstwu roztwór cukru, a może nawet wspomnienia. Wszystkie te zdolności sugerują, że muszą mieć również mózg. Ale nikt jeszcze takiego nie znalazł. Ostatnio zajął się tym profesor František Baluška z Uniwersytetu w Bonn. Od pewnego czasu jest on zdania, że rośliny są inteligentne - potrafią przecież przetwarzać informacje i podejmować decyzje - ale świadomość przenosi dyskusję na inny poziom.

miércoles, 4 de agosto de 2021

O roli ciszy w usłyszeniu intuicji

Mówiąc o “wiedzeniu”, które wynika z uważności, a właściwie z praktyki uważności, obecności – czyli wejścia w pewien proces, który nie jest określony porami od – do – mam na myśli stan, kiedy pojawia się w nas przestrzeń, pewien rodzaj ciszy. 

Nie jest to jednak cisza wynikająca z braku dźwięków, ale cisza, w której może być wszystko i nie jest to nazywane ani hałasem, ani muzyką, ani też milczeniem. To moment, kiedy znikają nasze osobiste koncepcje, pomysły, narracje, nieuświadomione schematy myślenia, a pojawia się dostęp do wiedzy, która oddaje naturę rzeczywistości. To przestrzeń, która jest pewnym stanem cielesnym, jest wypełniona odczuciami ciała – zarówno w percepcji zewnętrznej, jak i wewnętrznej.

To wcale nie jest łatwy do osiągnięcia stan. Nie da się do niego dojść w dzień, dwa, nawet nie w miesiąc. Co więcej, w ogóle nie da się go osiągnąć! To stan, który już jest, cały czas, nawet kiedy my gonimy, zagadujemy świat i ratujemy go swoimi pomysłami. To stan, który jest do odczucia wtedy, kiedy właśnie zatrzymamy się. Wtedy jesteśmy – albo raczej uświadamiamy sobie, że zawsze byliśmy – i mamy dostęp do tego, co nazywam na potrzeby tego wpisu, jak i moich warsztatów “wiedzeniem”.

Pisząc o tym użyłem kilku słów – kluczy, których używamy oczywiście w codzienności. Mają one jakiś przekaz społeczny, a jednocześnie, kiedy zaczynamy posługiwać się nimi w praktyce uważności, wymagają głębszego przyjrzenia się; to np. odczuwanie, percepcja zewnętrzna i wewnętrzna, wewnętrzna cisza, schematy myślowe.

Odczuwanie jest dla mnie otwarciem się na wszystkie doznania cielesne, zarówno te, które przychodzą z zewnątrz, jak i z wewnątrz. To nie wybieranie “to jest miłe, to chcę, to nieprzyjemne, tego nie chce czuć”, ale powiedzenie “tak” każdemu odczuciu, nawet subtelnemu. 

Odczuwając zauważam nie tylko sygnały, które płyną w wyniku kontaktu z tym, co na zewnątrz: z temperaturą, wilgocią, dotykiem, ale także z tym, co dzieje się wewnątrz ciała: skurcze brzucha, pulsowanie w głowie, drętwienie, mrowienie kończyn, ale także delikatny ucisk w klatce piersiowej, lekkie poczucie niestabilności. Z tym wszystkim wiąże się percepcja zewnętrzna i wewnętrzna.

Wewnętrzna cisza jest dla mnie stanem, kiedy mam poczucie, że żadna myśl, koncepcja, chęć, pragnienie czegoś/kogoś nie walczą o moją uwagę. To stan, kiedy mimo zawieruchy na zewnątrz, mogę po prostu być. I to wcale nie dlatego, że jestem obojętny, zamrożony w odczuwaniu, ale samo bycie w tym co jest już daje pewien rodzaj satysfakcji. Satysfakcji poza pojęciem  miłe-nieprzyjemne. Nie oznacza to absolutnie bycia obok, bycia poza, ale jest byciem w tym i nie ma wtedy ani pragnienia ucieczki, ani pragnienia zanurzenia się w tym stanie głębiej.

martes, 3 de agosto de 2021

10 zasad białej magii

 10 ZASAD BIAŁEJ MAGII

1. Magia to sztuka i nauka, to wiedza. NIE należy jej traktować jako gry.

2. Równowaga emocjonalna jest niezbędna. Nie wykonuj zaklęć, rytuałów, jeśli jesteś przygnębiony, zmartwiony lub zły.

3. STRACH jest produktem wyobraźni. Mag boi się tylko Boga.

4. Próżność jest najgorszą wadą człowieka, a więc mag musi być pokorny.

5. TAJEMNICA w magu jest niezbędna, aby wiedzieć, jak się do niej zachować i do praktyki.

6. Magii nie należy używać do manipulowania innymi lub do zagrażania woli innych.

7. Magia nie krzywdzi ani nie zabija żadnej istoty ludzkiej.

8. Magia jest zjednoczeniem z potężnymi siłami matki natury i wszechświata. Nie lekceważ ich.

9. Szacunek dla magicznego świata jest elementarny, inaczej te elementy zwrócą się przeciwko Magowi, przeciwko tobie.

10. Moc jest w tobie, ale nie należy do ciebie. NIE ZAPOMNIJ TEGO!

A jeśli zapomnisz jedno z tych praw, NIGDY nie odniesiesz sukcesu jako mag!

lunes, 2 de agosto de 2021

Medycyna spojrzeniem holistycznym

Holistyczny Świat:  Naukowo jest dowiedzione, że większość ludzi uważa naukę za gwaranta postępu. 

Pomija się przy tym fakt, że nauka ma wybiórczy stosunek do natury i rzeczywistości. Nawet jeżeli wiara w naukę w wielu warstwach społeczeństwa jest wciąż niezłomna, to mimo wszystko zarysowuje się już łagodna zmiana.

Najważniejsze przyczyny są oczywiste: nauka nie była jak dotąd w stanie rozwiązać palących problemów ani w sferze społecznej, ani medycznej, ani w zakresie rolnictwa czy ekologii. 

Naukowy ogląd świata hamuje proces rozwiązywania tych problemów, ponieważ koncentruje się na wyizolowanych elementach życia. Tymczasem przyjęcie holistycznego poglądu na świat zdecydowanie pomogłoby w trwałym rozwiązaniu naszych zmartwień.

Szczególnie widoczne jest to w medycynie…

…prawie każdy organ ma swojego specjalistę. Przez to zatraca się ogląd całościowy. Oprócz tego istnieje tendencja do zaprzeczania faktom, których nie da się wytłumaczyć, bo przecież jeżeli coś nie może istnieć, to nie istnieje.

Klasyczny przykład to wiara w „moc genów”. 

sábado, 5 de junio de 2021

Indiańska praktyka Vision Quest

Indiańska praktyka Vision Quest. Plemiona Indian Ameryki Północnej żyły w bliskim kontakcie z naturą, ludzie wierzyli i czuli, że są jej integralną częścią. Ich los zależał bezpośrednio od zdolności odczytywania znaków i sygnałów przyrody, a także od poszanowania dla niej. To poczucie stanowienia jedności ze światem prowadziło i umożliwiało czerpanie z niego w sposób, który nam, członkom współczesnej cywilizacji, mocno technicznej i ceniącej raczej racjonalność niż intuicję, wydawać się może niezwykły. 

Jednym ze sposobów, w jaki Indianie korzystali z inspiracji natury, była praktyka nazwana Vision Quest, czyli „wyprawa w poszukiwaniu wizji”. Wojownicy, a wśród tamtych ludów każdy mężczyzna był wojownikiem, w ważnych momentach życia wyruszali w odludne miejsca – w góry, na pustynię.

Na spotkanie z naturą. Robili to w chwilach będących wyzwaniem, na przykład przed ważnym polowaniem, przed walką. Wyruszając, stawiali światu (bogom? naturze?) pytanie, na które potrzebowali znaleźć odpowiedź. Wytyczali sobie niewielką przestrzeń, której nie opuszczali przez kilka dni. 

Podczas samotnego pobytu wystawieni byli na pewne trudy na przykład zimna bądź spiekoty, głodu i pragnienia. Na realne niebezpieczeństwo. Czas płynął innym tempem, doświadczali odmiennych stanów świadomości na skutek zmęczenia organizmu i powstrzymywania się od snu. Trwali w tym przeżyciu otwierając się na to, co świat, którego nieodrodną częścią się czuli, będzie chciał im powiedzieć. 

I zwykle mówił; poprzez wizje, subtelne znaki, głosy zwierząt, dźwięki przyrody. 

Wracali do swoich obozów wzmocnieni i pewni tego, co mają robić. Z jasnością odpowiedzi. 

Jak współcześni mężczyźni naszego świata mogą czerpać z tej tradycji? 

viernes, 4 de junio de 2021

Dlaczego w 2012 r. nie było końca świata?

Dlaczego w 2012 r. nie było końca świata? Przesłanie Majów dla ludzkości. Domorośli znawcy tradycji majańskich ogłosili na 21 grudnia 2012 r. koniec świata, jakoby zapowiadany przez Majów. Adriana "Tata" Rojas wyjaśnia, że tylko kompletni laicy mogli stworzyć podobną historię. Jest Ajq´ij - przewodnikiem duchowym Majów i specjalistką od kalendarza Cholq'ij - Świętego Kalendarza Majów.

Adriana "Tata" Rojas urodziła się w Bogocie w Kolumbii. Pracowała na giełdzie. Kiedy jednak urodziła swoją córkę, rzuciła pracę, bo chciała mieć czas dla dziecka. Ta decyzja odmieniła jej życie. Weszła na inną drogę. Jako szamanka zdobywała swoją wiedzę na Ścieżce Majów, którą podąża od ponad 20 lat. Otrzymała nauki od Starszyzny i Kapłanów Klanu Orła, Dziadków i Babek Tzutujiles oraz klanu Tzotz (międzywymiarowych posłańców). Jest Ajq´ij - przewodnikiem duchowym Majów i specjalistką od kalendarza Cholq'ij - Świętego Kalendarza Majów - oraz uzdrowicielką najróżniejszymi technikami.

Babki znad Jeziora Atitlan w Gwatemali wyznaczyły jej zadanie przekazania starożytnej wiedzy kobiet ludziom świata zachodniego.

Była inicjowana w tradycjach amazońskich. Podczas swej niezwykłej podróży (300 km pieszo w głąb dżungli) odkryła siłę, która drzemie w każdym z nas oraz pilną potrzebę odzyskania połączenia z Matką Ziemią. To uczyniło ją jedną z niewielu kobiet, które zostały zaakceptowane przez starszyznę jako Wojowniczka Zielonej Drogi.

Podążając w zgodzie z energiami nowego cyklu, Adriana obecnie przeznacza swój czas na dzielenie się na różne sposoby dawną wiedzą przodków, otrzymaną od Starszyzny Babek i Dziadków. Daje wykłady i prowadzi warsztaty na forach międzynarodowych, w różnych instytucjach i organizacjach, które wspierają proces transformacji ludzkości. Podkreśla wagę pracy z różnymi energiami, które współistnieją w ciele i naszym środowisku.

Adriana jest również autorką książki "Dance of the Mayan energies", która została przetłumaczona na kilka języków. Adriana podzieliła się z nami przesłaniem Majów na obecne czasy.

jueves, 3 de junio de 2021

O filtrach, które każdy z nas nosi

 ¡Koniecznie przeczytaj i zapamiętaj! Życie jest zbyt krótkie, aby używać filtra…


Spotykam ludzi, którzy sprawiają wrażenie martwych. Uśmiechają się półgębkiem, chociaż wcale im nie do śmiechu. Przytakują, chociaż mają inne zdanie. Idą, chociaż chcieliby zostać. Zostają, chociaż woleliby uciec stąd jak najdalej. Czasami wybuchają. Gwałtownie i nieadekwatnie do sytuacji.

Nagle zaczynają płakać i od razu za to przepraszają. Bo nie powinni się rozklejać. Bo przecież wszystko jest OK, a oni mają tylko słabszy dzień i nic wielkiego się nie dzieje. Eksplodują złością z powodu jakiejś błahostki. Bo dzieci, bo praca, bo kryzys, bo zupa była za słona. Wszystko wokół jest winne. A oni mają już dość. Przez tę chwilę ci smutni i ci wściekli dopuszczają do siebie „zakazane” emocje. Wyłączają filtr, który skutecznie zainstalowano im w domu rodzinnym i w placówkach edukacyjnych.

Nie płacz. Przestań się złościć. Bądź grzeczny. Zachowuj się. Nie wybrzydzaj. Nie przesadzaj. Mamusi jest przykro, że nie jesz obiadku. Zrób to natychmiast, żeby tatuś się nie wściekał. Nie gadaj. Zanim zaspokoisz swoje potrzeby, zapytaj, czy ci wolno.

Prosę pani, cy mogę iść siusiu?

Drobnymi kroczkami wpaja się im, że są stany, emocje, potrzeby, które są „be”. Ich pokazanie, domaganie się ich zaspokojenia skutkuje odrzuceniem, dezaprobatą, jest karygodne. A akceptacja i poczucie przynależności to bardzo silny motywator. Trudno się więc dziwić, że tak wielu z nas spycha całkiem spore kawałki siebie do cienia. Skoro będąc sobą w pełni tyle można stracić, lepiej się schować.

miércoles, 2 de junio de 2021

O arkanach tajemnej sztuki tarota

Dziś o wielkich i małych arkanach tajemnej sztuki tarota. Do najbardziej tajemniczych sposobów dywinacji (sztuki czytania przyszłości) należy tarot. Początki tych kart giną w mrokach średniowiecza, a mimo to potrafią odpowiedzieć na pytania ludzi z XXI wieku. 

Dokładna data pojawienia się tarota nie jest nam znana. Różne źródła podają różne daty. Przyjmuje się, że był to okres XII – XV wieku. Skąd pojawił się u nas tarot tego do końca również nie wiadomo. Jest wiele opracowań z którymi można się zapoznać w wielu źródłach do których odsyłam.

Chciałbym tutaj skupić się bardziej na praktyce i zastosowaniu kart tarota w naszym życiu.

Te karty zawsze budziły respekt z powodu swoich trafnych przepowiedni. I nadal panuje obawa przed talią, która podobno przynosi nieszczęście temu, kto z niej czyta informacje. Ale to tylko echo z czasów inkwizycji, gdy tarocistów prześladowano za rzekome uprawianie magii.

Dzisiaj tarota traktuje się z większym szacunkiem, a to dzięki wiedzy, jaką wniósł C.G. Jung. Karty na pewno nie zrobią nam krzywdy, a ich sugestie mogą się przydać w rozwiązywaniu wielu życiowych problemów. Jednak są pewne środowiska czy osoby w Polsce, które boją się nawet słowa tarot albo negują jego możliwości. Wynika to z ich ignorancji, niewiedzy, stereotypów, a jak wiemy, niewiedza, coś co jest nieznane rodzi wiele mitów, fejków a przy tym lęk.

Ludzie boją się tych kart, bo odkrywają nasze wnętrze. Prawdę o nas samych. Często nie jesteśmy gotowi na to, żeby poznać to, co nam w duszy gra, nie jesteśmy gotowi na uzyskane odpowiedzi - jest więc czego się bać. Zwierciadło, w którym widać naszą duszę nie jest niczym łatwym do przyswojenia. A Tarot działa na zasadzie, pokaż mi jaki jesteś teraz, powiem ci jaki będziesz jutro, jeżeli nie podejmiesz pracy nad sobą.

Tarot jest narzędziem przede wszystkim diagnostycznym, umożliwiającym wgląd w głębie naszej psychiki, podświadomości i duszy. Diagnozuje czyli odkrywa to co ukryte, często nawet i te obszary, które chcielibyśmy ,aby pozostały zakryte. Uświadamiania nas tam gdzie tej świadomości potrzebujemy, na tych rozdrożach gdzie jest jej nam brak.

martes, 1 de junio de 2021

Duchowe oświecenie

Zdecydowana większość światowych autorytetów w dziedzinie oświecenia sama nie jest oświecona. Mogli dokądś dotrzeć, ale nie są przebudzeni. Łatwym sposobem na odróżnienie gąsienic od motyli jest pamiętanie o tym, że oświeceni nie przywiązują wagi do niczego, a oświecenie nie wymaga wiedzy. Nie chodzi o miłość, współczucie czy świadomość. Nie chodzi o to, aby stać się lepszą lub szczęśliwszą osobą. Nie chodzi o rozwój osobisty czy duchowy. Chodzi o prawdę. Ceną prawdy jest wszystko, ale nikt nie wie, czym wszystko jest, dopóki nie zapłaci...

"Błędne wyobrażenie na temat oświecenia wynika z faktu, lub przynajmniej jest przez ów fakt potęgowane, że większość znanych światowych ekspertów w dziedzinie oświecenia, nie jest oświecona. Niektórzy są wielkimi mistykami, inni wielkimi uczonymi, część jest jednym i drugim, a większość nie jest ani jednym, ani drugim, ale tylko nieliczni doznali przebudzenia.

To błędne przekonanie stanowi główny temat tej książki, ponieważ jest kluczową przeszkodą w dążeniu do oświecenia. Nikt tam nie dociera, ponieważ nikt nie wie, gdzie to jest, a ci, którym powierza się wskazywanie drogi, z różnych powodów wskazują niewłaściwy kierunek.

Sednem tego nieporozumienia jest przekonanie, że nieprzemijający stan niedualnej świadomości – oświecenie – i przemijające doświadczenie kosmicznej świadomości – mistyczne zjednoczenie – są równoznaczne, podczas gdy w rzeczywistości są zupełnie ze sobą niezwiązane. 

Jedno jest możliwe bez drugiego, ponadto na jeden przypadek oświecenia przypadają niezliczone miliony przypadków mistycyzmu i kosmicznej świadomości o różnym stopniu intensywności. Rzecz jasna, prawdziwe przypadki oświecenia raczej nie zwracają na siebie uwagi, więc na pewno jest ich więcej, niż się wydaje. Jednak oczywiste jest, że oświecenie i mistycyzm mają ze sobą niewiele wspólnego...

miércoles, 5 de mayo de 2021

Hipolibidemia / Hiperlibidemia

Hipolibidemia u mężczyzn. Próba wyjaśnienia, dlaczego biologiczna podstawa pożądania seksualnego u mężczyzn ciągle pozostaje nierozpoznana.

Za zaburzenia pożądania typu hipolibidemia (hypoactive sexual desire disorder – HSDD) u mężczyzn odpowiedzialny jest głównie brak testosteronu. Ale jego podanie nie zawsze znosi przyczynę zaburzenia. Jak więc leczyć mężczyzn, gdy brakuje pożądania?

Kryteria zaburzeń. U większości mężczyzn mechanizm pożądania manifestuje się erekcją, ale nie zawsze tak się dzieje. Może wystąpić pożądanie bez oznak erekcji i odwrotnie, ale też samo pożądanie może być czynnikiem niewystarczającym do erekcji.

martes, 4 de mayo de 2021

Koronawirus z chińskiego laboratorium

Najprawdopodobniej koronawirus "uciekł" z laboratorium w chińskim Wuhan i rozprzestrzeniał się już we wrześniu lub październiku 2019 roku - ocenił były szef amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom CDC Robert Redfield.

W rozmowie z CNN Redfield stwierdził, że za "najbardziej prawdopodobny" uważa scenariusz, w którym koronawirus uciekł z laboratorium w Wuhan. - Inni ludzie w to nie wierzą. W porządku. Nauka w końcu to rozwiąże - zastrzegł.

Były szef CDC tłumaczył swoją opinię tym, że "nie jest niczym niezwykłym, by patogenami układu oddechowego, nad którymi pracuje się w laboratorium, zarażali się pracownicy". - Nie oznacza to intencjonalności. To moja opinia. Ale jestem wirusologiem, poświęciłem temu życie - dodał.

Szef CDC podkreślił, że nie wierzy, iż SARS-CoV-2 przeszedł z nietoperza na człowieka i "stał się jednym z najbardziej zakaźnych wirusów przenoszących się z człowieka na człowieka". Pochodzenie wirusa pozostaje niejasne i jest przedmiotem sporu, ponieważ Chiny odmawiają współpracy z międzynarodowowymi organizacjami. Chiny odmówiły dostarczenia zespołowi WHO danych o pierwszych przypadkach wykrytych w Wuhan.

Instytut wirusologii w Wuhan to jedyna placówka w Chinach, która zajmuje się najbardziej niebezpiecznymi znanymi patogenami. Znajduje się około 15 kilometrów od targu, na którym według niektórych naukowców wybuchła epidemia. Ośrodki takie jak w Wuhan w Chinach są przeznaczone do badania najgroźniejszych patogenów, takich jak właśnie SARS-CoV-2. Laboratorium w Wuhan powstało w następstwie epidemii SARS, która wybuchła w Chinach pod koniec w 2002 r.

Takie laboratoria są postrzegane jako miejsca, skąd mogą wydostać się - przypadkowo (przez nieostrożność) lub nie - śmiertelne wirusy. 👇

lunes, 3 de mayo de 2021

Fakty o pandemii 2020 /21

Dowody na to, że COVID-19 jest narzędziem zniewolenia ludzkości są w budowie tego wirusa który ,, wymknął się" z laboratorium z Wuhan. I to jest fakt, o którym mówią niektórzy naukowcy!

Cała ta koronawirusowa „pandemia” zasadniczo zmieniła nam wszystkim życie jakie znamy i jest bardziej niż prawdopodobne, że nasza przyszłość będzie dystopijna, biorąc pod uwagę, jak różne rządy zareagowały na tę „epidemię” wirusa.

Ludzie tracą dochody, pracę, którą coraz trudniej dostać, znaleźć. Upada mała i średnia przedsiębiorczość. Klasa średnia ubożeje. 

Coraz więcej osób widzi to, że cała ta „pandemia” jest przesadzona i wykorzystywana jako zasłona dymna do kradzieży naszej wolności. Przecież to jak na otwartej dłoni widać jak wiele rządów wielu krajów jest zafascynowanych system kontroli obywateli w kraju dyktatury jakim są Chiny.

sábado, 1 de mayo de 2021

Co zrobiła i mnie pandemia 2020

Od kilku tygodni towarzyszą mi refleksje na temat tego, jak minął mi czas pandemii. Rok, a nawet więcej okresu izolacji, niepewności, lęku, wyczekiwania a nawet złości. Staram się spojrzeć na siebie, jak na część większej całości: grupy społecznej w której obracam się. I próbuję zobaczyć interakcje między mną, moimi przekonaniami, obawami i wartości oraz tym, co niby na zewnątrz, choć tak naprawdę – niezwykle ważne dla mojego poczucia “ja”.

Po tym okresie pełnym zmian i niepewności na plan główny wysuwają się emocje. Emocje w pełnej gamie, a także świadomość, jak dużo ich było, w jak różnych odcieniach i natężeniu pojawiały się. I oczywiście, jak różne mechanizmy obronne włączały się podczas tego okresu. Nie tylko u mnie, ale także ludziom wokół, co także wpływało na moje organizowanie się.

Początek pandemii, pierwsza połowa okresu zapisała się w naszych ciałach przede wszystkim jako czas niepokoju, lęku, niedowierzenia i poczucie zaskoczenia. Był to nieznany wcześniej naszemu pokoleniu globalny strach o przyszłość życia, strach o zdrowie, o to “jak to będzie”,  o to "jak to wpłynie na moje życie osobiste, moje plany, marzenia itp" i “kiedy to się skończy” i “jak świat poradzi sobie z tym nowym zagrożeniem”.

Uczucie izolacji, przymus dystansu społecznego, tęsknota za bliskimi osobami, lęk o przyszłość, żal, że coś bezpowrotnie tracimy. Jak wiem, nie tylko u mnie tak się zadziało. Jest nas więcej.

Śmierć zdejmuje buty...

Śmierć zdejmuje buty. Jak wytłumaczyć to tajemnicze zjawisko? Zderzenie, zgrzyt gniecionej blachy. Ciała. Niejednokrotnie bez widocznych obrażeń, za to prawie zawsze bez obuwia na nogach. - To niewytłumaczalny fenomen - przyznają lekarze i ratownicy medyczni. - Czysta fizyka - odpowiadają inni.

Gdy na jezdni leżą buty ofiary wypadku, prawie zawsze oznacza to, że ta osoba nie żyje - przyznaje dr Marek Dryja, ordynator oddziału ratunkowego Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu. W swojej karierze widział dziesiątki takich zdarzeń, nad niektórymi zastanawia się do dziś.

- Pamiętam żołnierza, który zginął w wypadku. Jego ciało było straszliwie zmasakrowane, ale mimo wszystko fakt, że z nóg spadły mu wysoko sznurowane żołnierskie buty trudno racjonalnie wytłumaczyć - mówi dr Dryja.

- A takich przypadków wcale nie jest mało i może o nich opowiedzieć  każdy lekarz czy ratownik, jak również policjanci i strażacy jeżdżący do wypadków.

Spadają jak kapcie. I z nóg motocyklistów w momencie śmierci spadają nawet bardzo wysokie buty, zapinane na metalowe klamry. Teoretycznie łatwiej byłoby urwać nogę, niż zdjąć te buciory, i to bez rozpinania.

sábado, 10 de abril de 2021

Tarot online....

Czytanie kart tarot w formie rozmowy telefonicznej także WhatsApp? Tak jest to możliwe! WhatsApp oferuje nam wszystkim niezawodną, szybką, łatwą i bezpieczną komunikację nie tylko poprzez wiadomości tekstowe ale i poprzez połączenia głosowe / wideo. Aplikacja jest dostępna za darmo na telefony / smartfony na całym świecie!

Dzięki połączeniom głosowym bądź wideo WhatsApp możemy rozmawiać nie tylko z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi bezpłatnie, nawet jeśli przebywają za granicą. Ale dzięki bezpłatnym połączeniom głosowym bądź wideo możemy rozmawiać twarzą w twarz z każdą osobą, do której mamy kontakt i gdy oczywiście wiadomości tekstowe lub połączenia głosowe nie wystarczą.

Połączenia głosowe i wideo WhatsApp korzystają z połączenia internetowego telefonu bądź internetowego wifi operatora np. kawiarni. Zamiast z abonamentu na rozmowy, także nie musimy się martwić o dodatkowe koszty połączeń. To dlatego w Hiszpanii i krajach hiszpańskojęzycznych ten komunikator wykorzystywany jest w każdej dziedzinie życia, obok numeru telefonu podawany jest kontakt WhatsApp.

Opcja wysyłania plików głosowych, zdjęć i wideo przez WhatsApp także ułatwia nam wiele spraw. Wysyłanie zdjęć i filmów przez WhatsApp jest błyskawiczne nawet przy wolnym połączeniu.

W związku z licznymi zapytaniami sygnalizuję Państwu, że w moim przypadku ten komunikator sprawdza się najbardziej, najlepiej. Jest prosty, łatwy i niezawodny, wystarczy mieć dostęp do bezpłatnego WiFi internetowego czy domowego. Nie trzeba wychodzić z domu, tracić czas na dojazd. To duża oszczędność czasu a nawet finansów związanych z dojazdem. Sesje czytania kart Tarot przez WhatsApp jest rozwiązaniem sprawdzonym przeze mnie już od wielu lat, bardzo popularnym rozwiązaniem w krajach hiszpańskojęzycznych.

Wiele razy  dostawałem od Państwa pytania czy odczyt tarota online, czy konsultacja przez telefon, WhatsApp “działają”. Czy mają taką samą sprawdzalność i wartość jak wizyta osobista u tarocisty w jego gabinecie. 

viernes, 9 de abril de 2021

Czy astrologia jest doskonała

Czy astrologia jest doskonała? 
Zdecydowanie nie. 
Wiele pozostaje do odkrycia.

Po wielu wiekach spoczynku, 
stara nauka o sztuce budzi się ponownie, 
rozpalona przełomami 
w astronomii i psychologii. 
Odrodzenie w myśleniu astrologicznym 
dopiero teraz zaczyna się rozwijać. 

Ale nie musimy czekać, 
aż astrologia stanie się „szanowana”. 
Możemy jej teraz użyć. 
Nawet ze swoimi niedoskonałościami, 
system działa.

Astrologia może kiedyś 
zostać udoskonalona - 
ale tylko wtedy, 
gdy udoskonalimy również 
nasze rozumienie ludzkiego umysłu. 
A zrozumienie jest właśnie tam, 
z „oświeceniem” 
i „wreszcie przy wykonaniu 
codziennych zajęć domowych” 
w świecie odległych możliwości. 

jueves, 8 de abril de 2021

Dlaczego lwy ziewają

Ziewanie u lwów jest zaraźliwe i pełni funkcję komunikacji. Badacze obserwujący zwierzęta w Afryce Południowej zauważyli, że lew jest ponad 139 razy bardziej skłonny do ziewania, jeśli zrobił to inny członek jego stada. Jak tłumaczą, w przypadku lwów kopiowanie zachowań, takich jak ziewanie, pomaga m.in. wzmacniać więzi w grupie.

Doskonale wiemy, jak bardzo zaraźliwe potrafi być ziewanie. Jednak w przypadku lwów spełnia ono bardzo zaskakującą funkcję. Filmując 19 lwów, w dwóch grupach, w Rezerwacie Makalali w Południowej Afryce, badacze z Uniwersytetu w Pizie stwierdzili, że zaraźliwe ziewanie jest bardzo powszechne wśród kotów. Co ważniejsze, odkryli, że lwy również naśladowały zachowania, które nastąpiły po ziewaniu.

"Czasami opóźnienie między działaniami dwóch lwów było tylko kwestią sekund" - relacjonuje etolog Elisabetta Palagi, autorka publikacji w czasopiśmie "Animal Behaviour".

"Jeśli jeden lew ziewnął, a potem wstał i ruszył w inne miejsce, inny kot prawie na pewno zrobi to samo" - tłumaczą naukowcy, którzy są przekonani, że takie zsynchronizowane zachowanie umożliwia stadu lepszą "pracę zespołową", znajdowanie pożywienia i dostrzeganie zagrożeń dla grupy. Według nich te zwierzęta ziewają z różnych powodów - czasami jest to stan przejściowy z czuwania do snu, innym razem jest to forma komunikacji.

"Dzikie lwy ze względu na ich wysoką, zsynchronizowaną aktywność grupową są dobrym modelem do badania zarówno spontanicznego ziewania wynikającego z przyczyn fizjologicznych, jak i - być może - ziewania zaraźliwego, związanego z komunikacją społeczną" - napisali naukowcy i powiązali zaraźliwe ziewanie u lwów z formą ćwiczeń zespołowych.

miércoles, 7 de abril de 2021

Intymność duchowa...

Duchowa bliskość . Duchowa bliskość jest wartością, która może się przejawiać w wielu sferach wspólnego życia - seksualnej, finansowej, rodzinnej, zawodowej. Każdą z tych dziedzin można wzbogacić tak, by stała się źródłem głębokiej satysfakcji. Wymaga to jednak gotowości do porzucenia starego paradygmatu w związku i zbudowania go na nowych zasadach.

Wielu ludzi latami tkwi w starych wzorcach relacji, które wprawdzie sprawiają im ból, ale jednak są czymś, co dobrze znają.  Czy dwójka partnerów potrafią się zaangażować w proces rozwiązywania konfliktów, oczyszczania duchowego i pogłębiania bliskości?  Czy kierujemy się według idei związków miłości opartych na głębokim duchowym porozumieniu, wspierającym i inspirującym dla obu stron? 

Czy przepracowaliśmy duchowe metody uwalniania się od skutków traumy narodzin i innych negatywnych doświadczeń, które blokują nasz rozwój i możliwość pełnego przeżywania radości życia, które podkreślają znaczenie otwartości w komunikowaniu swoich uczuć i myśli, a także niesłabnącej woli porozumienia w związku, która pomaga odrzucić wszelkie urazy i poczucie zagrożenia ?

Związek, który funkcjonuje w tym paradygmacie jest pełen napięcia, konfliktów, niezrozumienia i oddalenia. Za taki stan rzeczy odpowiedzialne są nasze negatywne myśli. Skąd one się biorą? 

martes, 6 de abril de 2021

Przyroda nas chroni

Na pandemię my, ludzie, zasłużyliśmy i sami zawiniliśmy. Teraz wyraźnie widzimy, jak nasze działania już są okupione wielkimi stratami, cierpieniem ludzi, śmiercią.

Różnorodność biologiczna to największy skarb, jaki mamy, choć jednocześnie chyba najmniej przez nas doceniany. A tylko ona uchroni nas przed przenoszeniem się kolejnych odzwierzęcych wirusów na ludzi i przed kolejnymi pandemiami. Obok ocieplającego się klimatu kolejnym zagrożeniem będą pandemie. 

Życie na naszej planecie jest wielką siecią powiązań. My, ludzie, jesteśmy jedną z nitek tej sieci, równie ważną, co pozostałe i uzależnioną od istnienia innych. Gwarancją naszego przetrwania i bezpieczeństwa na Ziemi jest więc zachowanie różnorodności biologicznej na różnych szczeblach życia – genetycznym, gatunkowym i ekosystemowym. Albo to zrozumiemy i poczujemy, że jesteśmy częścią przyrody, albo zniszczymy wiele gatunków, relacji między nimi, a ostatecznie i siebie.

Dzień Ziemi to już za mało. Współcześnie człowiek prowadzi wiele działań przyczyniających się do wymierania życia na Ziemi. Wymienić można takie czynniki jak niszczenie środowiska (wyrąb lasów, nadmierne polowania i połowy), rolnictwo i hodowla zwierząt (sposób gospodarowania glebami, produkowania żywności, przemysłowa hodowla), zawłaszczanie terenów (np. zalewanie miast betonem). Wpływ mają również rozwój gatunków inwazyjnych czy zmiany klimatu.

domingo, 4 de abril de 2021

Lekarze o maseczkach medycznych

O tym, że polski rząd kompromituje się pokazując swoje zacofanie brakiem wiedzy w temacie maseczek ochronnych na otwartym powietrzu, to informujemy o badaniach tym razem w Niemczech.

"Niemieckie badania pokazują, że transmisja wirusa niemal na sto procent dokonuje się w pomieszczeniach zamkniętych." 

@MinisterstwoZdrowia - To może więc znieść obowiązek a raczej przymus ich noszenia na dworze? Przymus noszenia maseczek na świeżym powietrzu jest wzięty rodem średniowiecznej mentalności oraz kierowaniem się fałszywą wiarą w cuda a nie wiedzą i faktami płynącymi z badań nauki! 

Wirusolodzy niemieccy już dawno wyjaśnili, że przede wszystkim najprostsze czy nawet chirurgiczne maseczki nie chronią nikogo przed zarażeniem, bo szybko pochłaniają wilgoć i już po 20 min. powinno się je zmienić. Instytut Roberta Kocha generalnie nie zaleca tego rodzaju ochrony dla całej populacji. To złudne poczucie bezpieczeństwa.

Nie wykazano dostatecznie, że noszenie maseczki chroniącej usta i nos znacznie zmniejszałoby ryzyko zakażenia dla zdrowej osoby – stwierdza ten wiodący w RFN instytut chorób zakaźnych na swojej stronie internetowej.

Światowa Organizacja Zdrowia WHO posuwa się wręcz dalej, zaznaczając, że noszenie maseczki w sytuacjach, w których nie jest to zalecane, może budzić złudne poczucie bezpieczeństwa, przez to ludzie mogliby zaniedbywać innych kroków profilaktycznych, jak np. częstego mycia rąk.

Instytut Roberta Kocha doradza przede wszystkim sprawdzone środki, podkreślając znaczenie dokładnego mycia rąk, kichania czy kasłania w przegub łokcia i utrzymywanie dystansu przynajmniej 1-2 m od osób z podejrzeniem zakażenia.

Zdrowi ludzie nie potrzebują maseczek – wyjaśniał także rzecznik niemieckiego branżowego zrzeszenia farmaceutów ABDA. Maseczki, jakich używają personel pielęgniarski czy lekarze podczas operacji i tak nie chronią pracowników ochrony zdrowia przed zarażeniem wirusem COVID-19. Noszenie ich to raczej kwestia brania względu na innych, czyli maseczka ma być ochroną dla otoczenia, którego nie chce się samemu zarazić.

Oznacza to, że usta i nos chronić powinny przede wszystkim chore osoby (czy personel medyczny), które nie chcą zarazić otoczenia (pacjentów) albo osoby, które mają bezpośredni kontakt z ewentualnymi nosicielami wirusa.

Na co dzień maseczki jednak nie mają jednak sensu – uważa również prof. Bernd Salzberger z kliniki uniwersyteckiej w Ratyzbonie, będący przewodniczącym Niemieckiego Towarzystwa Epidemiologicznego. Oddychanie przez nie jest jednak utrudnione – zastrzegł ekspert.

Lekarze w sprawie maseczek na dworze. Kardiolodzy i specjaliści chorób wewnętrznych  również w Polsce mówią wprost, że dalsze utrzymywanie nakazu maskowego na zewnątrz / na powietrzu naraża na szwank autorytet Urzędu MZ w RP" . 

Prawdą jest, że przy noszeniu maseczki zawsze towarzyszy uczucie dyskomfortu nie tylko u ludzi zdrowych ale i u ludzi z problemami kardiologicznymi, zaburzeniami rytmu serca, astma, choroby płuc itp. Maski utrudniają oddychanie, a na wilgotnym materiale mogą pojawić się grzyby, bakterie etc.

sábado, 3 de abril de 2021

7 mitów i faktów żywieniowych

Siedem mitów żywieniowych. Czy powinniśmy obawiać się jedzenia ziemniaków, skąd czerpać witaminę C i na jakim tłuszczu smażyć? Rozwiążmy dylematy i usuńmy kontrowersje, które narosły zarówno wokół legend powstałych wieki temu, jak i świeżych plotek na temat żywienia!

Niektórym produktom przypisywano do niedawna korzystne właściwości trochę na wyrost. Inne z kolei długo były niedoceniane, a ich korzystne działanie dopiero się bada. Mity dietetyczne często dotyczą też nie tyle samych produktów, co sposobu ich przyrządzania, pochodzenia, połączeń, temperatury spożycia itd. Nikt nie zaprzeczy na przykład, że szpinak jest zdrowy. Jednak, jak się okazuje, mimo wysokiej zawartości żelaza, nie jest dla nas najlepszym źródłem tego pierwiastka, ponieważ żelazo zawarte w szpinaku jest słabo przyswajane. Pod tym względem lepsza jest wołowina, a z produktów wegańskich tofu, quinoa i warzywa strączkowe. Nie znaczy to oczywiście, że trauma całych pokoleń przedszkolaków poszła na marne – szpinak ma wiele cennych witamin i – o ile nie macie kamicy nerkowej – dobrze od czasu do czasu po niego sięgnąć.

Mity narosły również wokół spożycia czosnku (polski nas leczy, z kolei chiński truje), ryb (są zdrowe, ale te, które żyją w zanieczyszczonym Bałtyku, mogą zawierać dużo metali ciężkich) czy herbaty z cytryną, która rzekomo może wywoływać alzheimera. Nie wszystko jest, jak widać, takie proste… Bazując na aktualnym stanie wiedzy, rozprawmy się z siedmioma mitami, które przeszkadzają nam w zdrowym odżywianiu!

MIT 1. TŁUSTA POMYŁKA!

Podobnie jak istnieją diety odchudzające oparte wyłącznie na tłuszczach, i to zwierzęcych, istnieje też przekonanie, że aby być zdrowym i szczupłym, należy zrezygnować z wszelkiego rodzaju tłuszczów. Stąd kariera produktów light, o obniżonej zawartości tłuszczu. Tymczasem, jako że świat nie jest czarno-biały, są różne tłuszcze, o różnych właściwościach w zależności np. od tego, czy smażymy, czy spożywamy je na zimno.

viernes, 2 de abril de 2021

Jak wzmocnić odporność

Jak nasz organizm zwalcza wirusy? Dlaczego niektórzy są na nie odporni? Trwająca pandemia sprawiła, że wielu z nas bardziej niż dotąd zaczęło interesować się sprawami zdrowia, w tym zwłaszcza czynnikami wpływającymi na naszą odporność. O tym, co konkretnie ją wzmacnia, a co osłabia i jak działa w zetknięciu z nowym koronawirusem - opowiada w artykule lekarz prof. Joanna Zajkowska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

. Jak w praktyce działa układ immunologiczny człowieka i jakie są jego najważniejsze zadania i mechanizmy?

Podstawowa funkcja to odróżnianie komórek własnych od obcych. Każda nasza komórka jest sygnowana, że należy do nas, za pomocą tzw. układu zgodności tkankowej, a konkretnie cząsteczek MHC I i MHC II. Za ich pomocą układ zgodności tkankowej nadaje każdej naszej komórce identyfikator (jakby imię i nazwisko), które rozpoznawane jest właśnie przez nasz układ immunologiczny. Jeśli jakaś komórka nie ma takiego identyfikatora, to wtedy układ immunologiczny rozpoznaje w niej "intruza bez legitymacji” i ją niszczy.

jueves, 1 de abril de 2021

Podwójne standardy facebooka

"Wszyscy Polacy są głupi, byli i będą, a wpis tego człowieka jest tego odzwierciedleniem i dowodem zarazem" .

I użytkownik facebooka został zbanowany blokadą na 30 dni za powyższe słowa komentarza pod postem drugiego użytkownika, który udostępnił od kogoś kto też to udostępnił. 

viernes, 5 de marzo de 2021

2020/2021 lata zacofania i uwstecznienia

Gdy prawie rok temu władze zamknęły kraj "tylko na dwa tygodnie", niewiele osób spodziewało się,  że wprowadzone restrykcje będą trwały tyle czasu. Co więcej, dzisiaj tylko chyba skrajnie naiwni ludzie sądzą, że rząd zamierza przedstawienie pt. "pandemia COVID19" w najbliższym czasie skończyć.

Jest to jednak doskonały czas na krótkie podsumowanie i wyliczenie bzdur, przekazywanych opinii publicznej przez "autorytety" oraz większość mediów.

1. "Noszę maskę, by chronić Ciebie przed zarażeniem."

Nie, proszę Państwa, nikogo nie chronicie - ani siebie, ani innych. 

Szczerze mówiąc, nie mogę wyjść z podziwu, że bzdura o ochronnej funkcji maseczek już tyle miesięcy doskonale się trzyma. Wirus jest wielokrotnie mniejszy, niż włókna w masce i bez problemu przedostaje się przez taką "barierę". 

Jest również całkowitą nieprawdą, że wirus "podróżuje" jedynie na kroplach, które maseczka zatrzymuje. 

Wirus doskonale przenosi się na cząsteczkach aerozolu oddechowego, dla których maseczki nie są żadną przeszkodą. 

Równie dobrze można postawić płot ze zwykłej siatki ogrodzeniowej w celu ochrony przed komarami. Podobna logika.

Proszę Państwa, skuteczność masek nie może być określona przez telewizję, czy też uwielbiane przez mass-media "autorytety medyczne". 

Jedynym sposobem, aby naukowo zmierzyć skuteczność maseczki, jest przeprowadzenie randomizowanego kontrolowanego badania klinicznego, które uwzględnia zakażenie potwierdzone laboratoryjnie. Tylko takie badania są wiarygodne - nie telewizyjne opinie, choćby wygłaszał je profesor medycyny. 

I właśnie tego typu badania wskazują brak skuteczności masek w zapobieganiu transmisji wirusów układu oddechowego.

Kolejny przykład braku logiki to argumentacja władz uzasadniająca konieczność noszenia masek w przestrzeni publicznej. 

Rząd twierdzi, że niebezpieczeństwo zarażenia występuje przy bliskim kontakcie, to jest w odległości mniej niż 1,5 - 2 metry oraz przez czas dłuższy niż 15 minut - bez maski. Dlatego właśnie mamy konieczność noszenia masek, gdyż nie wiadomo, kto jest chory. 

To teraz proszę mi wskazać, przy jakich czynnościach życia codziennego mamy kontakt z osobami obcymi, twarzą w twarz, z bliskiej odległości, przez co najmniej 15 minut. Na ulicy? Czy może w sklepie?

I ciekawostka - chodzi o maseczki z filtrem i zaworem. Czy ktokolwiek się zastanawiał nad tym, że powietrze wdychane jest filtrowane, a wydychane wylatuje sobie bez żadnych ograniczeń? Jak to się ma do rzekomej ochrony innych?

Jest jeszcze jeden fakt, który rzadko jest brany pod uwagę. Chodzi o zmniejszenie dopływu tlenu do organizmu podczas oddychania w maseczce. To jest fakt oczywisty, łatwy do samodzielnego sprawdzenia, choćby przez podręczny czujnik stężenia dwutlenku węgla - i nie zmienią tego telewizyjne dementi. 

jueves, 4 de marzo de 2021

Wirus jest chiński i laboratoryjny

⚠️ W przypadku odpowiedzialności za rozprzestrzenienie się koronawirusa oraz skutki pandemii, najoczywistszym winnym zdają się być Chiny. Dlaczego? 

A więc dlatego! Chiny, reżimowy komunistyczny kraj długo oszukiwały światową opinię publiczną, co do rozmiarów zagrożenia i manipulowały pracami WHO, ułatwiając tym samym rozniesienie się nowej choroby na cały świat. 

Być może sam wirus SARS-CoV-2 jest dziełem chińskich naukowców, które jakimś sposobem wydostało się z rządowego laboratorium w Wuhan. 

Nikt o tym nie wie, a jest aż 60 poszlak na to wskazujących, a upublicznił je w swym raporcie miesiąc temu prof. Roland Wiesendanger z Uniwersytetu w Hamburgu. 

Wystarczy pogooglać na anglo i niemieckojezycznych serwisach by poczytać o faktach. 

A czy ktoś doczytał się o fakcie, że tamtejsze laboratorium z certyfikatem BSL-4 (oznaczającym zdolność do prowadzenia eksperymentów z najgroźniejszymi mikrobami) szczyciło się zgromadzeniem największej na świecie kolekcji patogenów nietoperzy.❓❓❓

To, jak mało kogo zainteresowały dowody zebrane przez prof. Wiesendangera najlepiej świadczy to, iż rola ofiary do Chin zupełnie nie pasuje. Będąc one potęgą ekonomiczną i militarną, szybko wybijają z głowy każdemu pomysł, by je o cokolwiek oskarżać. Stąd mało kto na świecie próbuje pytać się o prawdę, jej szukać.

lunes, 1 de marzo de 2021

Wpływ pogody na samopoczucie

O związkach między zmianami w środowisku atmosferycznym a samopoczuciem, zdrowiem i chorobami, 2000 lat temu wspominał Hipokrates. Pisał, że „pory roku są pozornie jednakowe, lecz różnią się znacznie zarówno same w sobie, jak i w swoich przemianach... Wraz z porami roku choroby ludzi zmieniają się”.

Obecnie meteoropatia, czyli wrażliwość na zmiany pogody nie jest postrzegana przez lekarzy jako choroba. Jednak niektóre ośrodki medyczne na świecie (we Freiburgu czy Wiedniu) opracowały i wprowadziły procedury zapobiegania dolegliwościom spowodowanym zmianami pogody. 

Stwierdzono, że bardzo silny wpływ na nasze samopoczucie ma promieniowanie elektromagnetyczne o bardzo niskich częstotliwościach, pojawiające się między innymi podczas burzy. Tłumaczy się to zbieżnością częstotliwości promieniowania w atmosferze z częstotliwościami bioprądów w organizmie człowieka. U osób wrażliwych wywołuje zdolności do „przewidywania” pogody na kilka dni naprzód.

Zjawiskiem pogodowym o niekorzystnym wpływie na organizm ludzki są wiatry fenowe, na przykład w naszym kraju wiatr halny. Jest on ciepły i suchy, o dużej prędkości i porywistości, powstający podczas przemieszczania się mas powietrza przez łańcuchy górskie. Pojawienie się go zawsze powoduje nagłą zmianę wielu czynników meteorologicznych, co wyzwala negatywne skutki w organizmie. Toteż pobudliwość układu wegetatywnego ludzi zdrowych zależy od frontów atmosferycznych.

Na kilka godzin przed jego nadejściem wzrasta aktywność układu przywspółczulnego, zaś aktywność układu współczulnego wzrasta po 3-5 godzinach po jego przejściu. Front ciepły powoduje osłabienie aktywności wydzielniczej tarczycy, nadejście powietrza polarnego aktywuje przysadkę.

Najwcześniej, bo już na początku XX wieku, stwierdzono jednoznaczny związek między zmianami pogody a dolegliwościami kostno-stawowymi u chorych na reumatoidalne zapalenie stawów.

Ponad 70 procent osób z tym schorzeniem reaguje na spadek ciśnienia atmosferycznego zaostrzeniem dolegliwości. U 80 procent chorych dolegliwości nasilają się podczas przejścia frontów chłodnych, przy spadku temperatury oraz w czasie silnych wiatrów.

Popularne posty